- Przyjąłem ten wybór z ogromną radością i nadzieją. Osobiście bardzo czekałem na papieża z Ameryki Południowej. To była moja tęsknota i przedmiot mojej modlitwy. Więc choćby z tego powodu jestem bardzo szczęśliwy - powiedział nam bp Dajczak.
- Cieszy mnie ogromnie również to, kim papież Franciszek był do tej pory. Myślę o jego radykaliźmie, ubóstwie, prostocie, otwartości i umiejętności komunikacji z ludźmi. To wszystko cechy, które są dziś Kościołowi bardzo potrzebne - mówił biskup diecezjalny.
- Jeśli chodzi o pierwsze spotkanie z wiernymi zaraz po wyborze, to chciałbym podkreślić dwie rzeczy. Najpierw piękna modlitwa za Benedykta XVI i potem to, co zrobił, chyba po raz pierwszy; pochylona głowa i prośba, żeby zanim on pomodli się za Kościół, Kościół pomodlił się za niego. To czysta Ewangelia - powiedział bp Edward.
wiara.pl
Typowy bełkot zachwytu
OdpowiedzUsuń