czwartek, 31 stycznia 2013

Bractwo znów najnowocześniejsze!



Stara i piękna tradycja umieszczania herbu papieża na westymentach. Nowo wyświęcony ksiądz zaciąga się (tudzież zostaje zaciągnięty) pod sztandar Józefa Ratzingera.

Wszystko pięknie, tylko jeden problem. Pius X chronił Kościół przed modernizmem. Założyciel Bractwa św. Piusa X nazwał Ratzingera gorszym od modernistów (cathnews.com). Co więcej liberałem okupującym Rzym oraz heretykiem.

Ktoś tu chyba nie działa z duchem Założyciela. Nie działa również z duchem Kościoła... 

Czyjże to duch zstąpił na nich? W jakimże to duchu dokonano "odnowy" i "reformy"?

Odpowiedź już jutro.


Józef Ratzinger żydem?

z Szymonem Peresem

1. Rabin Yehuda Loew (Leib) ben Bezalel (Maharal z Pragi) (1512-1609), poślubił Pearl Shmelkes-Reich (1516-1610).

2. Vogele Loew (1556-1629) poślubiła rabina Isak'a Ha-Cohen (1550-1624).

3. Chava (Eve) Ha-Cohen (1580-1651) poślubiła rabina Samuel Bachrach Abraham (1575-1615), rabina Worms.

4. Rabin (Moses) Samson/”Simson”/Bachrach (1607-1670), rabin Goding, Leipnik, Pragi ioraz Worms, poślubił Dobrusch Phobus (1610-1662).

5. Rabin Jair Chayim Bachrach, alias “il Yoire Chavas” (1638-1702), rabin Worms, pojął Sarah (Dinah Sorla) Brillin (1638-1703).

6. Rabin Samson/“Simson” poślubił Bachrach (ur. 1657)

7. Bachrach Malka (ur. 1680), poślubiła rabina Zalman'a Shpitz, prezydenta Beit Din w Eisenstadt.

8. (Sarah) Sarl Shpitz (ur. 1703), poślubiła rabina Knopfelmacher Jacob'a (przed 1739), “Mistrza, “głównego rabina Mehrin”.

9. Nissel Knopfelmacher (ur. 1722), poślubiła młodszego brata swojego ojca, rabina Mosè Knopfelmacher (1718-1798) z Holesov.

10. Jacob Knopfelmacher (ur. 1739) poślubił Katharine (ur. 1740).

11. Joachim Knopfelmacher (ur. 1764) poślubił Anne (ur. 1764).

12. Markus Knopfelmacher (ur. 1786) poślubił Betty.

13. Josephine (Peppi/Josefa) Knopfelmacher (ur. 1809) pośłubiła Jacob'a Tauber (1811-1845).

14. Elisabetta Maria (Betty) Tauber (ur. 1834 Hranice, Morawy), w 1858 w Rio de Pusteria, poślubiła Anton'a Peter Peintner.

15. Maria Tauber Peintner (ur. 1855 w Rasa, zm. 1930) poślubiła Isidor'a Rieger.

16. Maria Peint Rieger (n. 1884) poślubiła Joseph'a Ratzinger (ojciec Joseph'a Alois Ratzinger).

17. Joseph Alois Ratzinger.

Trzy ciekawostki:
1) Maharal urodził się w Poznaniu
2) Ten sam Maharal miał ożywić golema.
3) Joseph Alois Ratzinger (Tauber-Peintner) miałby wywodzić swój rodowód od Wielkiego Rabinatu Pragi, jednej z najważniejszych gałęzi kabalistycznej Synagogii.

Żródło: Aron ben Gilad, blog Aron'a ben Gilad'a.

Najsłynniejsze zdjęcie Holocaustu - sfałszowane?

Moberly Monitor-Index, 30 kwietnia 1945

Powyższe zdjęcie znane jest niemal każdemu - więźniowie w Buchenwald.



Altoona Mirror, 30 kwietnia 1945.

W New York Times Magazine to samo zdjęcie prezentuje się trochę inaczej.



New York Times Magazine, 6 maja 1945
New York Times Magazine, 6 maja 1945


źródło: http://winstonsmithministryoftruth.blogspot.se

środa, 30 stycznia 2013

x. Szydłowski zafascynowany modernistą?


Lucien Laberthonnière, którego prace były zakazane podczas czystek dokonanych za Piusa X wśród teologów.
John McDade SJ


Ksiądz Bractwa mającego za patrona Piusa X, powołuje się na osobę, która za czasów owego Piusa X trafiła na Indeks Ksiąg Zakazanych.

Ktoś powie: "każdemu się może zdarzyć". Czy ks. Lucienowi "zdarzyła się" wpadka, czy też niekatolickie podejście było dla niego czym normalnym, powtarzanym notorycznie? Zajrzyjmy do Indeksu Ksiąg Zakazanych.

1. Le réalisme chrétien et l'idéalisme grec. (1906)
2. Essais de philosophie religieuse. (1906)
3. Annales de philosophie chrétienne; secrétaire de rédaction. (1913)
4. Le témoignage des martyrs. (1913)
5. Sur le chemin du catholicisme. (1913)
6. Oeuvres de Laberthonnière publiées par les soins de Louis Canet: Etudes sur Descartes. (1936)
7. Oeuvres de Laberthonnière publiées par les soins de Louis Canet: Etudes de philosophie cartésienne et premiers écrits philosophiques. (1941)

Można by rzec - stary i zaprawiony bywalec...

Laberthonnière był, wyposażonym w ostry język, krytykiem Rzymskich autorytetów.
John McDade SJ


Spełnianie rozkazu ma taką samą godność jak jego wydawanie, istnienie obu jest usprawiedliwione tylko, jeżeli prowadzą do wolnej braterskiej unii umysłów oraz dusz, w miłości i prawdzie.
Laberthonnière, za: John McDade SJ


...von Balthasar zdystansuje się od anty-rzymskiej pozycji, przyjętej przez Laberthonnière w jego długiej konfrontacji z surowym autorytetem...
John McDade SJ, Von Balthasar, a Urząd Piotrowy w Kościele.


John McDade, przez prawie dwadzieścia lat, od 1985 nauczał teologi systematycznej, na Heythrop College specjalizującym się w teologii, filozofii i psychologii. Studiował Języki Nowożytne na Oxfordzie oraz Teologię na Heythrop. Doktoryzował się w Edinburgh'u. Przełożony Związku Katolickich Teologów Wielkiej Brytanii.


Lucien Laberthonnière był czołową postacią ruchu modernistycznego w Kościele Katolickim. Wielki wpływ wywarł na niego Marie-François-Pierre-Gonthier Maine de Biran. 
Encyklopedia Filozofii, Thomson Gale, 2006, ISBN 0-02-865785-3

Który "...przeszedł z tradycji kantowskiej do metafizyki idealistycznej i spirytualizmu."
W. Tatarkiewicz, Historia filozofii. Tom drugi. Filozofia nowożytna do roku 1830, PWN 1990

de Biran - początkowo sensualista, następnie intelektualista, ostatecznie mistyczny teozof.
Encyklopedia Britannica, 1911


Teozofia - światopogląd łączący elementy wierzeń hinduskich i buddyjskich, zakładający możliwość osiągnięcia tożsamości z bóstwem w łańcuchu reinkarnacji. 
Słownik Języka Polskiego, PWN


Lucien nie zgadał się z tomistyczną syntezą wiary i rozumu. Uważał, że nie należy ich pogodzić, ale wybrać jedno z nich. Jego pierwsze publikacje znalazły się na Indeksie w 1906. W 1913 otrzymał zakaz dalszych publikacji. Uważał, że celem całej filozofii jest nadanie sensu życiu. Zniósł tradycyjne rozróżnienie pomiędzy przyrodzonym i nadprzyrodzonym. Kościół uznał jego poglądy za niedopuszczalne
Encyklopedia Filozofii, Thomson Gale, 2006, ISBN 0-02-865785-3


Wiarę rozumiał jako życiowe doświadczenie, które zawiera w sobie dobro oraz łaskę, która pozwala mieć udział w boskim życiu.
L. Pazzaglia, Rinnovamento religioso e prospettive educative in Laberthonnière, Milano


Czyżby zapowiedź V2 i ruchów charyzmatycznych? 


Zawzięcie atakował św. Tomasza oraz Arystotelesa. Tomizm nazywał anty-chrześcijańskim. Boga św. Tomasza niemożliwym, wręcz potwornym.
L. Pazzaglia, Rinnovamento religioso e prospettive educative in Laberthonnière, Milano

Autorytet wart wspomnienia, nieprawdaż? Zwłaszcza w kontekście szkoły imienia wielkiego Świętego.


Przez swój dobry przykład i kwalifikacje, nasi nauczyciele przyczyniają się do przekazywania prawdziwie katolickiego nauczania...

Instytucje te przekazują prawdziwe katolickie nauczanie...
statuty szkół Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, piusx.org.pl


Czy nauczanie ks. Luciena również jest przekazywane?


Wielowiekowe doświadczenie znalazło jasny wyraz w mądrych rozporządzeniach kolejnych papieży...
statuty szkół Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, piusx.org.pl

Czy dotyczy to również umieszczania modernistów na Indeksie?


Istnieją głębokie paralele oraz analogie pomiędzy teologią Rahnera, Protestancką zmianą na początku XIX wieku oraz eksperymentalną metodą użytą przez takich Rzymsko Katolickich modernistów jak Maurice Blondel i Lucien Laberthonnière. Podczas, gdy tym myślicielom nie udało się znaleźć posłuchu w Katolickim Kościele, Rahner zosał XX-wiecznym ojcem kościoła.
Roger Haight, americamagazine.org, 17 marca 2008


Cóż... modernista ów, jednak znalazł posłuch... u ks. Łukasza...

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Kolejna zdrada?

Na zachodzie narasta wzburzenie. Padają oskarżenia o "wykorzystanie" Matki Bożej oraz zorganizowanie krucjat różańcowych, gdy wszystko (np. zdjęcie ekskomunik) zostało już ustalone. Słusznie? Jakieś uzasadnienie? Jeden skrót. GREC.

                       

Do sprawy wrócimy.


Nota bloga "Z Niepokalaną"

foto: newsweek.pl

Marcel Lefebvre "stawiał sobie takie pytanie, co samo w sobie nie jest doktrynalnie błędne. Dlatego właśnie nie można umieścić na równi  modernisty i sedewakantysty. Sedewakantysta ma wiarę. Modernista jej nie ma. Sedewakantyzm nie jest sam w sobie postawą godną potępieniam, ani schizmatycką, bo sedewakantyzm nadal jest przywiązany do zasady  władzy  Stolicy Piotrowej. Nasz blog nie jest sedewakantystyczny i uważa, że sedewakantyści sie mylą. Jednakże,  można  być dobrym katolikiem i być sedewakantystą. Biskup Fellay nie przestaje przedstawiać  sedewakantyzmu  jak strach na wróble, ale jest w błędzie, bo w konsekwencji zbliża go to  do modernistów, którzy są  bardzo niebezpieczni, bo heretycy. W stosunku do  sedewakantyzmu  nasz blog zajmuje pozycję bp Tissier de Mallerais: patrz list  z dnia 28.02.2009 do księdza Schoonbroodta (2): nie jesteśmy [sedewakantystami], ale nie potępiamy ich, pod warunkiem, że nie prowadzi to do nadużyć..."
http://zniepokalana.blogspot.com/


Doceniamy rozsądną wypowiedź. Rzadka to rzecz. 


"Dlaczego  FSSPX  utrzymuje stosunki z Benedyktem XVI? Na pewno nie po to by przyjmować jego  błędy, ale aby go nawracać."
http://zniepokalana.blogspot.com

Trzydziestolecie Kodeksu z 1983 roku

                            foto: histmag.org

Skąd Nowy Kodeks. Jego duch.


"...myśl nasza ulata do owego dnia 1959 r., kiedy nasz Poprzednik Jan XXIII po raz pierwszy ogłosił podjęty przez siebie zamiar zreformowania obowiązującego zbioru praw kanonicznych, który został ogłoszony w r. 1917 w uroczystość Zesłania Ducha Świętego." "...reforma Kodeksu Prawa Kanonicznego wydała się po prostu pożądana i wymagana przez sam Sobór, który najwięcej swojej uwagi poświęcił Kościołowi.""Dlatego nowy Kodeks, który dziś zostaje opublikowany, wymagał koniecznie uprzedniego dzieła Soboru i chociaż razem z owym zgromadzeniem soborowym został zapowiedziany, idzie w czasie po nim, ponieważ prace dla jego dokonania podjęte, skoro powinny opierać się na Soborze mogły być zaczęte nie wcześniej niż po jego zakończeniu.""Gdy teraz zważymy naturę prac, które poprzedziły promulgację Kodeksu, jak też sposób, w jaki zostały dokonane, zwłaszcza za pontyfikatów Pawła VI i Jana Pawła I i aż do dziś, to trzeba przede wszystkim jasno ukazać, że prace te zostały przeprowadzone w duchu wybitnie kolegialnym; dotyczy to nie tylko zewnętrznej kompozycji dzieła, lecz także odnosi się do substancji ustalonych praw.""...jesteśmy świadomi, że ten Kodeks, gdy chodzi o materię, wyraża w sobie kolegialną troskę o Kościół wszystkich naszych braci w biskupstwie; co więcej, jakby na podobieństwo Soboru, ten Kodeks powinien być uważany za owoc kolegialnej współpracy, który powstał z wysiłku biegłych ludzi i instytucji, zebranego w jedno przez cały Kościół.""...w Kodeksie chodzi raczej o to, aby rodził taki porządek społeczności kościelnej, który - przyznając główne miejsce miłości, łasce i charyzmatom...""Narzędzie, jakim jest Kodeks, w pełni zgadza się z naturą Kościoła jaką zwłaszcza przedstawia nauka Soboru Watykańskiego II brana w całości, z szczególnym uwzględnieniem jego doktryny eklezjologicznej. Zatem w jakiś sposób ten nowy Kodeks może być pojmowany jako wielki pas transmisyjny przenoszący na język kanonistyczny tę doktrynę, mianowicie soborową eklezjologię"

"...cecha, dzięki której Kodeks jest uważany jakby za dopełnienie nauki przez Sobór Watykański II przedstawionej, w szczególny sposób gdy chodzi o dwie konstytucje: dogmatyczną i pastoralną."

"Stąd wynika, że fundamentalna racja nowości, która nigdy nie odstępując od tradycji ustawodawczej Kościoła, znajduje się w Soborze Watykańskim II, zwłaszcza gdy chodzi o jego doktrynę eklezjologiczną, i także stanowi rację nowości w nowym Kodeksie."

"Z elementów zaś, które wyrażają prawdziwą i własną naturę Kościoła, zwłaszcza te powinny być uwzględnione: doktryna, w której Kościół jest przedstawiony jako Lud Boży (KK 2), a władza hierarchiczna jako służba (KK 3), a ponadto doktryna, która ukazuje Kościół jako Wspólnotę i ustala wzajemne relacje, które powinny zachodzić między Kościołem partykularnym i powszechnym oraz między kolegialnością i prymatem; także doktryna, według której wszyscy członkowie Ludu Bożego, w sposób sobie właściwy, partycypują w potrójnym zadaniu Chrystusa, mianowicie kapłańskim, prorockim i królewskim, do której to doktryny dochodzi także wszystko, co dotyczy obowiązków i praw wiernych, a szczególnie osób świeckich; wreszcie troska Kościoła o ekumenizm."

"Jeśli przeto Sobór Watykański II ze skarbca Tradycji wydobył stare i nowe, a jego nowość zawiera się w tych i innych elementach, staje się oczywiste, że Kodeks tę samą cechę wierności w nowości i nowości w wierności odnosi do siebie i do niej jest dostosowany wedle sobie właściwej materii i szczególnego sposobu mówienia."

"Nowy Kodeks Prawa Kanonicznego ukazuje się w tym czasie gdy biskupi całego świata nie tylko postulują jego promulgację, lecz nawet usilnie i gwałtownie się jej domagają."

"...należy życzyć, aby nowe kanoniczne ustawodawstwo stało się skutecznym instrumentem, z którego pomocą Kościół będzie mógł się urzeczywistniać według ducha Soboru watykańskiego II"

Sacrae Disciplinae Leges, styczeń 1983
tekst konstytucji: vatican.va, tłumaczenie: opoka.org.pl, nagłówki od redakcji


Czy Nowy Kodeks jest dokumentem wiążącym?


"...promulgując dziś Kodeks, w pełni jesteśmy świadomi, że ten akt od naszej władzy pochodzi i posiada naturę prymatu..."

"...aby radość i pokój ze sprawiedliwością i posłuszeństwem polecały ten Kodeks i - co jest
nakazane przez głowę - było zachowane w ciele."

"Zatem ufni w pomoc łaski Bożej,
wsparci autorytetem świętych Apostołów Piotra i Pawła, opierając się na pewnej wiedzy oraz na zdaniu biskupów całego świata, którzy z nami w duchu kolegialnym współpracowali, najwyższą - jaką mamy - władzą, tą naszą konstytucją, ważną na przyszłość, obecny Kodeks, tak jak jest sporządzony i przejrzany, promulgujemy i polecamy, aby miał odtąd moc prawa dla całego Kościoła łacińskiego, i wszystkich, których to dotyczy, trosce i pilności przekazujemy do zachowywania. Aby zaś wszyscy te przepisy mogli poznać i zrozumieć, zanim zostaną wprowadzone w życie postanawiamy i nakazujemy, aby one moc obowiązującą otrzymały od pierwszego dnia Adwentu 1983 r. Bez względu na jakiekolwiek przeciwne zarządzenia, postanowienia, przywileje, nawet wymagające specjalnej i osobnej wzmianki, jak również na przeciwne zwyczaje."

.Sacrae Disciplinae Leges, styczeń 1983
tekst konstytucji: vatican.va, tłumaczenie: opoka.org.pl, nagłówki od redakcji


Nie podzielamy dziwnej opinii jakoby Arcybiskup Lefebvre w jakiś niepojęty sposób, stał się nagle jedynym człowiekiem doskonałym i nieomylnym, mającym pełnię mądrości oraz słuszność w sprawach kościelnych. Poniżej odpowiedź na sławetne pytanie: "Co na to Lefebvre"?


"Stary Kodeks zostanie uchylony. Mamy nadzieję opublikować komentarz odnośnie Nowego Kodeksu, autorstwa ks. Thomas'a Glover'a, w  następnym numerze. Ks. Glover jest Profesorem Prawa Kanonicznego w europejskich seminariach Bractwa Św. Piusa X.  Wskazał on, że jakiekolwiek są nasze osobiste odczucia odnośnie Nowego Kodeksu, wchodzi on w życie poparty pełnym autorytetem papieża. Nie mamy więc innej opcji, jak tylko zaakceptować oficjalne Prawo Kanoniczne Kościoła".
Angelus, Listopad 1983


"...wołamy, coraz gwałtowniej, z powodu błędów, by nie rzec herezji zawartych w nowym Kodeksie Prawa Kanonicznego"
Castro de Mayer oraz Marcel Lefebvre, List do Jana Pawła II, 1983
tekst: sspx.org, tłumaczenie:piusx.org.pl


"Tak więc uważamy za nieważne wszystko inspirowane tym duchem negacji przeszłości: wszystkie posoborowe reform oraz wszystkie akty Rzymu dokonane w tej bezbożności."

Castro de Mayer oraz Marcel Lefebvre, list do Jana Pawła II, 1986
tekst: sspx.org, tłumaczenie: własne


Co na to Kościół Katolicki.


"Niegodziwą byłoby również rzeczą i zgoła przeciwną szacunkowi z jakim należy traktować prawa Kościelne, gdyby postanowienia tegoż Kościoła dotyczące sprawowania obrzędów, albo norm obyczajowych lub też praw kościelnych i zachowania się sług ołtarza, lekceważyć w mniemaniu jakiejś szalonej wolności, i traktować jak się komu podoba, uznawać za niezgodne z pewnymi zasadami prawa naturalnego albo wreszcie uznawać za niedoskonałe lub niedostateczne i podlegające autorytetowi władzy świeckiej."

Grzegorz XVI, Mirari Vos,
tekst: www.papalencyclicals.net, tłumaczenie: www.kns.gower.pl


"...jak gdyby Kościół rządzony przez Ducha Bożego mógł ustanowić dyscyplinę, która jest nie tylko bezużyteczna oraz uciążliwa do zniesienia dla Chrześcijańskiej wolności, ale również niebezpieczna, szkodliwa oraz prowadząca do przesądów i materializmu.

Jest to twierdzenie fałszywe, lekkomyślne, niebezpieczne, obraźliwe dla pobożnych uszu, szkodliwe dla Kościoła oraz Ducha Bożego, który go prowadzi. Co najmniej błędne."

Pius VI, Auctorem fidei
tekst włoski: http://digilander.libero.it/magistero/p6auctor.htm, tłumaczenie: własne

niedziela, 27 stycznia 2013

Finansowanie Solidarności - część kolejna


   Włoscy chrześcijańscy demokraci, komuniści i socjaliści nie byli jedynymi ugrupowaniami politycznymi, które otrzymywały pieniądze od Calviego. Na bezpośrednie polecenie Gellego miliony przekazywano juntom wojskowym, które panowały wówczas, względnie panują jeszcze dziś w Argentynie, Urugwaju i Paragwaju. Za pieniądze, które ukradł Calvi, między innymi argentyńska junta wojskowa zakupiła we Francji rakiety Exocet; w zrealizowaniu finansowej strony tego kontraktu pomogła filia Calviego w Peru. Potajemnie i nielegalnie miliony płynęły do kas „Solidarności” w Polsce. Sumy te stanowiła mieszanina pieniędzy z łupów Calviego i środków Banku Watykańskiego, które w końcu pochodziły ze skarbonek wypełnianych przez katolickich wiernych. Calvi często mówił o tych transferach pieniędzy do Polski, kiedy rozmawiał z przyjaciółmi lub ludźmi zaufanymi. Jednym z tych zaufanych był Carboni, który — jak przystoi solidnemu członkowi P2 — potajemnie włączał magnetofon: Marcinkus musi uważać na Casarolego, który jest przywódcą grupy opozycyjnej. Gdyby Casaroli spotkał kiedyś w Nowym Jorku jednego z tych finansistów pracujących dla Marcinkusa, i wysyłających pieniądze dla ,,Solidarności”, wówczas z Watykanu nie pozostałby kamień na kamieniu. Albo gdyby Casaroli znalazł chociażby jeden z tych dokumentów, o których ja wiem — wówczas żegnaj Marcinkusie, żegnaj Wojtyło. Żegnaj „Solidarności”. Wystarczyłaby tylko ostatnia operacja na sumę 20 mln dolarów. Opowiedziałem o tym także Andreottiemu, ale nie wiadomo dokładnie, po czyjej stronie on stoi. Gdyby sprawy we Włoszech przybrały niekorzystny obrót, wówczas Watykan musiałby wynająć sobie budynek w Waszyngtonie, na tyłach Pentagonu. W każdym razie bardzo daleko od Bazyliki Św. Piotra. 
   Ogólna suma pieniędzy, które na polecenie Watykanu przemycono potajemnie i nielegalnie do kas „Solidarności”, wynosi ponad 100 mln dolarów. Wielu z tych, którzy sympatyzują z ruchem związkowym Wałęsy, przyjmie tę wiadomość być może z aprobatą i aplauzem. Jednak ingerując za pomocą takich środków w sprawy wewnętrzne innego kraju stwarza się potencjalnie niebezpieczny precedens. Dlaczego ktoś inny nie miałby potajemnie przekazać IRA 100 milionów, by dzięki temu mogła kontynuować swoje zamachy? Miliard dolarów sandinistom, by wysadzili w powietrze kilka drapaczy chmur w Nowym Jorku, Chicago i San Francisco? Odgrywanie Boga nawet dla papieża może być niebezpiecznym zajęciem. W wypadku Karola Wojtyły ogromną hipokryzją jest publiczne piętnowanie księży nikaraguańskich za włączanie się do działalności politycznej, skoro ingeruje on tak głęboko w sprawy Polski.

Dawid Yallop, "W imieniu Boga"

sobota, 26 stycznia 2013

Ratzinger - hermeneutyczny i ciągle ten sam?


O Estado de Sao Paulo: Jakie są bardziej znaczące różnice pomiędzy Ratzingerem Vaticanum II, a tym dzisiejszym? Kto się zmienił bardziej: Ty czy Kościół?

Ratzinger: Nie widzę prawdziwej, głębokiej różnicu pomiędzy moją pracą podczas Soboru Watykańskiego II, a mojej obecną pracą. Przygotowując ten kurs dla biskupów, przejrzałem kurs eklezjologii, której po raz pierwszy nauczałem w 1956 roku. Oczywiście, znalazłem elementy wymagające aktualizacji. Ale co do ogólnej wizji, znalazłem głębokie podobieństwo. Tym co zaproponowałem biskupom w Rio de Janeiro (podczas tej podróży), była ta sama fundamentalna wizja, którą
(wtedy) określiłem.

"Acao pastoral requer espiritualidade' w O Estado de S. Paulo,  29 lipiec 1990) 


Hans Urs von Balthasar: ".... Ratzinger zawsze był za (...) otwartością.
Znam go od długiego czasu, odkąd był profesorem i mogę zapewnić, że się nie zmienił.
Każdy twierdzi rzecz przeciwną, że jest dwóch Ratzingerów: jeden - nim przybył do Rzymu, drugi - po przybyciu do Rzymu.
Przeciwnie, on zawsze pozostał taki sam!"

"Viaggio nel Postconcilio", wywiad z Angelo Scola, Listopad 1985

piątek, 25 stycznia 2013

O okupacji słów kilka

...dzisiejszy Kościół jest okupowany przez modernistów, którzy niszczą ołtarze, budują okropnie wyglądające kościoły, ośmieszają to, co dla nas święte, niszczą język Kościoła i obyczaje, które były praktykowane przez wieki.
ks. Jan Jenkins FSSPX





Kościół, Matka Nasza jest pod okupacją. Wrogą okupacją. I co z tego wynika? Ano, dla zbyt wielu, zbyt nie wiele. Posłużmy się prostym przykładem.

Polska jest pod okupacją. Najechała nas Rzesza Niemiecka. Mordują naszych obywateli. Ojców. Matki. Braci i siostry. Przyjaciół. Grabią nasz dobytek narodowy. Niszczą nasze skarby. Depczą Polską flagę. Ale spokojnie proszę Państwa. Wszystko dobrze. Uznamy SS-manów za burmistrzów, Hitlera za prezydenta kraju. Uznamy, ale nie będziemy słuchać. No, przynajmniej nie zawsze. Najlepiej, wszystko co zrobią lub napiszą, interpretujmy z pożytkiem dla Polski. Zabiją kogoś - więcej przestrzeni życiowej. Zniszczą dom - będzie miejsce na nowy. Pałują - no, przecież stosują sławetny zamordyzm pewnego Pana, twierdzącego zresztą, że "religia jest dla ludzi bez rozumu". Wszak dyscyplina dobra rzecz.

Powiecie - co jest? Przecież żeśmy zawsze pierwsi byli do powstań, zawsze pierwsi do walki z okupantem. Właśnie. Co więc się stało? Wszak teraz nie idzie o ciało, a o ducha! To dusze są zabijane. Dusze idą na wieczne potępienie. Nikt nie walczy?

Powiecie - tacyście mocni? Tyle was? Ujawnijcie się. Podajcie nazwiska, miejsca, celebransów. Ano, póki co nie podamy. Jakże to, rzekniecie? Tak to. Kilka powodów.



Bolszewizacja zapanuje dopiero, gdy ostatni żołnierze wychodzą z ukrycia i posłusznie stają w ogonkach.
Józef Mackiewiecz


Ks. Jenkins FSSPX, pouczył nas, że mamy swoją, Polską Tradycję. Okupanci też ją mieli.

Hanaczów. Do jednej wioski Niemcy wysłali dwie kompanie SS, żandarmerię i gestapo z 3 czołgami, działami i granatnikami. Wioskę zniszczono.

Przeciw Hubalowi - Niemcy zaangażowali ok. 8000 ludzi. Ciało Hubala - zmasakrowane i sponiewierane.

Wizna. Po Polskiej stronie około 20 oficerów i 340 podoficerów i szeregowych oraz 6 dział 76 mm, 24 CKM, 18 RKM i 2 karabiny przeciwpancerne. Niemcy angażują 3 dywizje, 1 brygadę, ok. 42 tys. żołnierzy, 350 czołgów, 657 moździerzy, dział i granatników, wsparcie lotnictwa Luftwaffe.

Kolejny zasadniczy powód - mamy wojnę. Być może wojnę partyzancką. Nie toczy się jej informując, o miejscu planowanego uderzenia. Nie informuje się wroga o swoich ruchach, ani planach. Nie podaje się nazwisk. Nie podaje się miejsc. Nie pod okupacją. Partyzancka nie znaczy rozpaczliwa. Nie znaczy beznadziejna. Walczymy, bo mamy nadzieję. Walczymy, bo wierzymy.

Pierwszych chrześcijan nazywano odstępcami. Można powiedzieć, że byli niezorganizowani. Wszakże - apostołowie jeno poszli za jakimś dziwnym cieślą, chodzącym po świecie w jednej sukni.

Zbyt wiele razy volksdeutschów i konfidenci współpracowali. Zbyt wiele razy wydawali i sprzedawali.

Wiele, zbyt wiele jest osób gotowych podkablować tam gdzie trzeba, każdego, kto śmie nie uznawać "jedynej słusznej opcji", a potem z zadowoleniem bronić homoseksualisty Montiniego i ważności NOM.

Można odnieść wrażenie, że niektórzy zapomnieli o czymś nader istotnym. Zapomnieli o Bogu. . 



Aż do śmierci stawaj do zapasów o prawdę, a Pan Bóg będzie walczył o ciebie.

Mądrość Syracha 4, 28 

Niektórzy podnoszą zarzuty, jakoby podzielane przez nas poglądy były absurdalne. Aby napewno?

Sedewakantyzm jest nielogiczny
Posłużmy się delikatnie zmodyfikowaną analogią, przytoczoną przez bp Musey'a.

Mamy Kościół. Statek. Arkę Zbawienia. Arka ta płynie. Kieruje nią kapitan. Oczywiście będzie to papież. Mamy również załogę - oficerów  młodszych i starszych stopniem. Jest to hierarchia Kościoła Katolickiego, duchowieństwo wyższe i niższe. Statkiem płyną również pasażerowie - wierni. Kapitan umiera na pokładzie statku, bądź po wypadnięciu za burtę. Według szerokiego ogółu  - barka tonie. Nawet lepiej - nie ma kapitana, nie ma barki. Ciekawe. Może jednak pomyślmy o czymś bardziej sensownym, naturalnym? Kapitan umarł. Powszechny żal i smutek. No, ale cóż zrobić. Wieczny odpoczynek za jego duszę i trzeba płynąć dalej. Tak płynąć dalej. Doświadczona załoga kontynuuje podróż, dalej prowadzi statek do portu. Jeżeli będzie taka potrzeba, oficerowie wybiorą i wyszkolą odpowiednie osoby spośród pasażerów.

W momencie śmierci papieża, Kościół nagle, pstryk, znika?  W momencie wyboru następnego, w tajemniczy sposób, pstryk, pojawia się?

"Osądzacie papieża"
Tutaj przytoczymy słowa biskupa McKenna. Otóż nie osądzamy papieża jako człowieka, jako osoby. Osądzamy, czy dana osoba jest papieżem. Tego samego sądu dokonali również ci z Państwa, którzy twierdzą, że Józef Ratzinger jest papieżem. 

Tu es Petrus, et super hanc petram ædificabo Ecclesiam meam, et portæ inferi non prævalebunt adversus eam
No właśnie - skała, opoka. Mamy przyjąć, że papież głosi herezje? Mamy przyjąć, że papież głosi naukę niekatolicką? Mamy przyjąć, że papież jest głową Kościoła innego niż Katolicki? Mamy przyjąć, że jest głową jakiegoś schizmatyckiego, niekatolickiego, posoborowego kościoła? Mamy przyjąć, że papież wyżej stawia posążek buddy, niż Boga samego? Mamy przyjąć, że papież naucza doktryny przeciwnej Doktrynie Katolickiej? Mamy przyjąć, że papież wprowadził nowe obrządki, nowe ryty, nową "teologię", nowe "dogmaty"? Że założył nowy kościół?

Bóg by do tego nie dopuścił
Aha. Może jakiś dowód? Na poparcie? Czy na przestrzeni wieków, ludzie nie zastanawiali się jak Bóg mógł dopuścić do śmierci własnego syna? Jak mógł dopuścić do prześladowań? Do rozprzestrzenienia się arianizmu, protestantyzmu oraz modernizmu?

Nic takiego dotąd nie miało miejsca
Samo w sobie nie jest to argumentem. Fakt, że coś się kiedyś nie wydarzyło, nie jest gwarantem tego, że coś się nigdy nie wydarzy. Kiedyś nie było np. "wojen światowych".
 Historia zna nie jeden przypadek, dwu lub trzyletnich okresów sedewakancji..


Walkę o Kościół Katolicki i Wielką Polskę uważamy za najważniejszy cel naszego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć Kościołowi i Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi - stawiamy się na święte kraju werbowanie. Przysięgamy Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu, że wiernie będziemy walczyć o niepodległość Polski i Kościoła. Rozkazów przełożonych będziemy słuchać i posłusznie je wykonywać. Tajemnic organizacyjnych strzec wiernie będziemy. W pełni świadomi celu pierwej śmierć poniesiemy, aniżeli zdradzimy. Tak nam dopomóż Bóg i święta Syna Jego Męko i Ty Królowo Korony Polskiej. Amen.

czwartek, 24 stycznia 2013

Informacja

Duchem Spartanie
Śmierć i chwała
Żołnierze Polski
Najlepsi ze wszystkich
 
Miała miejsce kolejna celebracja. Za podjęty trud dziękujemy zwłaszcza osobom z Łodzi, Kielc oraz Poznania. Przede wszystkim dobrym księżom oraz Jego Ekscelencji.

środa, 23 stycznia 2013

Zmarł Józef Glemp. RIP

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie....

Masoński grób Judith Alghisi


...grób matki Pawła VI - to zostało zweryfikowane, to nie plotka. Wysłałem kogoś by zweryfikował to co wam teraz mówię. Zrobiliśmy zdjęcie. Grób matki Pawła VI jest grobem masońskim. Z masońskimi symbolami. To jest fakt. Jak papież może pozwolić by jego matka miała masoński grób?
biskup Bernard Fellay, 28 grudnia 2012







Wg informacji otrzymanych od kardynałów Ottavianiego oraz Pallziniego, symbole na grobie poniekąd żydowskiej matki Pawła VI, zaprojektowała pewna znana osoba.

Giovanni Battista Montini.

  1. Luneta pod kątem 33 stopni - Masoneria Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego.
  2. Linijka pod kątem 27 stopni: 3 x 9 = 3 x 18 = 3 x 666 - deklaracja wojny przeciw Bogu.
  3. Obiekt w kształcie V (pod ekierką) pod kątem 65 stopni: 6 + 5 = 11 mistyczna liczba kabały. Również dwie gwiazdy: sześcio- oraz pięcioramienna.
  4. Trzy krawędzie ekierki, pod kątem (odpowiednio):
    • 8 stopni = ośmioramienna gwiazda - gwiazda Lucyfera
    • 39 stopni = 3 x 13 - Lucyferyczna trójca 
    • 54 stopni = 6 x 9 = 6 x 18 = 108 - Oko Lucyfera (również 3 x 18 = 3 x 666)

Potrójna trójca masońska

Pierwsza trójca: Trójkąt. Pierwotna materia świata - ogień, ziemia oraz woda.

Druga trójca: Gwiazda pięcioramienna wpisana w gwiazdę sześcioramienną. Heksagram z pentalfą. Heksagram pentalficzny. W symbolice masońskiej przedstawia „Świątynię Masońską” trzydziestu trzech stopni Dawnego i Uznanego Obrządku Szkockiego i jego związek, poprzez liczbę 11 z hebrajską Kabałą. ,„Loża Mistrzów ” (Pokój Środka), gdzie wolnomularz umiera, a potem powraca do życia jako „Mistrz” lub „Adept” reprezentowana jest przez sześciokąt w który wpisana jest „Gwiazda pięcioramienna”.

Trzy elementy pierwotne, wraz z podziałem płci na dwie, dają liczbę pięć: zasadę wszelkiego formowania się Ciała świata. Jego symbolem jest sfinks z głową i torsem kobiety tułowiem lwa i skrzydłami orła. Rozwinięte przez siłę Ognia żywioły te, dzięki powietrzu, zrodziły Duszę Świata. Dzięki Światłu – Ducha Świętego, którego symbolem,jest Feniks, Smok latający, który pochodzi z ognia. Ciało, Dusza i Duch świata, tworzą drugą trójcę, która wciela się w Człowieka-Boga.

Trzecia trójca: Przenajświętsza i niepodzielna trójca masońska. Tworzy ją Architekt Wszechświata (Człowiek-Bóg) wraz z Patriarchą Świata (Przewodnikiem Mocy duchowej) oraz Władcą Świata (Przewodnikiem Mocy doczesnej). Wyraża trzy apokaliptyczne bestie: smoka (Lucyfer), bestię wychodzącą z morza (Władca Świata - władza ziemska) oraz bestię wychodzącą z ziemi (Patriarcha Świata - władza duchowa).

"Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka."
Apokalipsa św. Jana, rozdział 13

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Sub conditione: praktyka zgodna z Duchem Kościoła?


 

 


Czy wszystkie sakramenty można przyjmować wielokrotnie?

Sobór Trydencki wyklina każdego, kto by twierdził, że Chrzest, Bierzmowanie oraz Święcenia Kapłańskie (trzy sakramenty wyciskające nieścieralne znamię) mogą być udzielone powtórnie.[1]



Jak ważne jest zbawienie duszy? 

Czy możemy zaakceptować wątpliwe sakramenty?


"....sprawa zbawienia jest sprawą najważniejszą. Dwa punkty weźmy na uwagę – pierwszy że tracąc duszę tracimy wszystko – drugi że tracąc raz duszę tracimy ją na wieki."[2]

„Święty Eucheriusz pisze, że nie ma błędu gorszego nad błąd w sprawie zbawienia wiecznego.”[3]

„Kto się nie stara przede wszystkim o zbawienie własne – mawiał święty Filip Nereusz – ten jest od rozumu daleki.”[4]

W 1679 roku, Innocenty XI potępił opinię, że dopuszczalne jest przyjmowanie prawdopodobnej opinii w udzielaniu sakramentów. Stwierdził również, że nie powinno się korzystać z prawdopodobnej opinii, jeżeli chodzi o udzielanie chrztu oraz święceń kapłańskich i biskupich.

Według ks. Petera Scott'a (FSSPX) zakazane jest akceptowanie prawdopodobnie ważnych święceń. Należy mieć największą możliwą pewność, co do ich ważności - tak jak w innych rzeczach koniecznych do zbawienia. Sami wierni rozumieją tą zasadę. Jest to część "sensus Ecclesiae” - zmysłu, ducha Kościoła. Wierni nie chcą mieć związku z modernistycznymi, liberalnymi rytami. Mają awersję do przyjmowania sakramentów od księży wyświęconych w nowym rycie.

Nie możemy wybrać mniej pewnej opcji. Mogłoby do spowodować wątpliwości, co do ważności sakramentu. Gdybyśmy wybrali mniej pewny sposób działania, ryzykowalibyśmy ciężkie świętokradztwo oraz niepewność, co do ważności sakramentów. Dusze znalazłyby się w ciężkim niebezpieczeństwie - ich zbawienie byłoby zagrożone



Kwestionowanie ważności sakramentu


Nie można bez powodu wątpić w ważność sakramentu.[5] Musimy mieć powód, tj. uzasadnioną wątpliwość przynajmniej wobec jednego z trzech elementów koniecznych do ważności sakramentu - materii, formy oraz intencji.



Nowe "sakramenty" - definitywnie wątpliwe.
Ważne?


Niewątpliwie istnieją uzasadnione wątpliwości – choćby materia w wypadku bierzmowania. W osobnym artykule szerzej i bardziej szczegółowo przedstawimy zarówno argumenty za ważnością [?] nowych "sakramentów", jak i te przeciw. Póki co odwołamy się do zdrowego rozsądku. Sam Arcybiskup Lefebvre stwierdza, że koncepcja nowych święceń jest całkowicie inna.[6] Twierdzi się, że dokonano zamachu na Kościół. Zamach ten miał być wrogim atakiem na Kościół. Atakiem mającym na celu zniszczenie lub osłabienie Kościoła. Tak, więc - ktoś zmienia wszystko, co możliwe, powstaje twór zwany kościołem soborowy, posoborowym albo kościołem nowego adwentu[7]. "To nie jest już religia katolicka”.[8] Czemu więc uparcie twierdzi się, jakoby wrogowie Kościoła, chcący zniszczyć i upodlić Kościół, mieliby z jakiegoś niepojętego powodu zachować Katolickie sakramenty? Dokonaliby zniszczenia, ale tak z umiarem, żeby wszystko nadal było ważne? Znaczy się, tylko jeden Luter był taki zły i niedobry by zmieniać istotę sakramentów? A, no i może anglikanie. Ale to było kiedyś i nieprawda?

Jeżeli sakramenty są ważne - w czym problem? FSSP, IBP, itp., istnieją podporządkowane osobie uznawanej za papieża, osobom uważanym za katolickich hierarchów. Ok, trzyma się to kupy. Ot tak, kultywują sobie jakieś stare zwyczaje, obrządki. Dobry papa pozwala.

Po co w takim razie istnieje FSSPX? By uznawać papieża i sprzeciwiać się, opierać mu? FSSPX często jest porównywane do Jezuitów. Czy słusznie? "Tak dalece winniśmy być zgodni z Kościołem katolickim, ażeby uznać za czarne to, co naszym oczom wydaje się białe, jeśliby Kościół określił to jako czarne."[9] Wielki Zakon Jezuicki poddał się Brewe papieskiemu rozwiązującemu zakon. Straty były gigantyczne. Ponad 22 tysiące zakonników wyrzuconych na bruk. Posłuchali. Samemu Ignacemu przypisuje się słowa, że gdyby papież zechciał rozwiązać Towarzystwo Jezusowe - posłuchałby. Nie mówił nic o niesłusznych zarzutach wobec Towarzystwa, o zazdrości, niezrozumieniu, czy wielkim spustoszeniu. Posłuchałby. Bezkompromisowo. A Bractwo Piusa X uznaje papieża i opiera się mu. Dziwna sprawa. Wracamy do tematu.


Pozytywna wątpliwość, co do ważności sakramentu - co robić?


Kościół: chrzest sub conditione, np. nawróconych protestantów, przed V2.
Biskup Williamson: święcenia sub conditione, np. ks.Voigt
Arcybiskup Lefebvre: świecenia sub conditione. "Wiele razy" - ks. Scott.

"Radykalne i rozległe zmiany dokonane w rzymskim Obrzędzie Ofiary Mszy Świętej i ich podobieństwo do modyfikacji dokonanych przez Lutra obligują katolików lojalnych swej wierze do zakwestionowania ważności tego nowego obrzędu. Kto lepiej od wielebnego ojca Guérarda des Lauriers zdoła wnieść przemyślany wkład w rozwiązanie tego problemu…?"[10]

"Nowa Msza może być zarówno ważna jak i nieważna…”[11]

"...Ci młodzi księża nie będą mieli intencji czynienia tego, co czyni Kościół..."[12]

"...Od tego momentu, tak bardzo jak ci zdeformowani księża nie mają już intencji czynienia tego, co czyni Kościół, ich Msze będę oczywiście coraz bardziej i bardziej nieważne."[13]

"Czy są prawdziwymi księżmi? (...) czy ich święcenia są ważne?"[14]

 "Intencja jest daleko od bycia wyraźną..."[15]

"Definicja kapłaństwa podana przez świętego Pawła oraz Sobór Trydencki została radykalnie zmieniona"[16]



Czy problem dotyczy tylko Kapłaństwa?


Absolutnie nie. Ks. Scott: "... nie oznacza to, że ten nowy ryt konsekracji biskupich jest ważnych w każdym konkretnym przypadku. Ważność może zależeć od tłumaczenia, modyfikacji oraz ewentualnej wadliwości intencji.

...funkcje przypisane biskupstwu (wyświęcanie księży, poświęcanie kościołów, udzielanie bierzmowania...) nie są wymienione w prefacji konsekracyjnej..."[17]

Młody ksiądz z FSSP do księży FSSPX, po święceniach [?} udzielonych przez biskupa [?] Decourtray: "Jesteście bardziej pewni waszych święceń, niż my naszych"[18]

ks. Scott:  "...przełożeni mają prawo naciskać, by jakikolwiek ksiądz zwracający się ku Tradycji, ponownie, warunkowo przyjął święcenia..."

"...od kogo mieliby ci seminarzyści przyjąć święcenia kapłańskie? Od soborowych biskupów, którzy, ze względu na ich wątpliwe intencje, udzielają wątpliwych sakramentów?"[19]



Podsumowanie


"Sakramenty są bękarcimi sakramentami. Nie wiemy już, czy są sakramentami, które udzielają łaski. Nie wiemy już, czy ta Msza udziela nam Ciała i Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa."[20]

Jak widać problem istnieje i jest arcypoważny. Wbrew powyższym argumentom, niektórzy uparcie, wbrew słowom Arcybiskupa próbują dowodzić jakoby nowe ryty były ważne i katolickie. Posuwają się nawet do twierdzenia, jakoby nowus ordo był zawsze ważny!

Raz jeszcze zacytujmy Arcybiskupa Marcela Lefebvre:

"Kościół, który takie błędy zatwierdza, jest równocześnie schizmatycki i heretycki. Ten Soborowy Kościół nie jest zatem katolicki. W jakimkolwiek stopniu papież, biskupi, księża lub wierni przynależą do tego Nowego Kościoła, w takim oddzielają się sami od Kościoła katolickiego."
"Kościół Soborowy jest Kościołem schizmatyckim, ponieważ oddalił się od Kościoła katolickiego, który istniał zawsze. Ma on swoje własne, nowe dogmaty, swoje nowe kapłaństwo, swe nowe instytucje, swój nowy kult, wszystkie te rzeczy były już potępione przez Kościół w wielu oficjalnych i ostatecznych dokumentach."

"Obecna liturgia, naśladując reformę Lutra, prowadzi nieuchronnie do przyjęcia głoszonych przez niego idei." 

"Naszą jedyną postawą jest bezwzględna wierność, bez żadnego kompromisu. Nie służymy przecież ludziom, ale samemu Chrystusowi."     

Wielki Ignacy Loyola powiedział: "Pracownicy w Winnicy Pańskiej jedną tylko nogą powinni stać na ziemi, drugą zaś winni trzymać podniesioną [i gotową] do wyruszenia w drogę."

Tak więc trwajmy, zawsze wierni Chrystusowi, zawsze gotowi wyruszyć w drogę, zawsze gotowi iść "na święte kraju werbowanie."


W tekście wykorzystano fragmenty artykułu ks P. Scott'a. Ks. Peter został wyświęcony przez Arcybiskupa Lefebvre w 1988 roku. Wykładowca w seminarium, Przełożony Dystryktu USA. Później mianowany rektorem seminarium Świętego Krzyża w Goulbum (Autralia). Artykuł wciąż jest dostępny na stronie FSSPX.


[1] Sesja VII, Kanon 9, Db 852
[2] Nauki na niedziele i święta całego roku miane w Kolegiacie Łowickiej przez Księdza Antoniego Chmielowskiego. T. II: Czas Wielkiego Postu i Wielkiejnocy. Warszawa 1892
[3] Nauki na niedziele i święta całego roku miane w Kolegiacie Łowickiej przez Księdza Antoniego Chmielowskiego. T. II: Czas Wielkiego Postu i Wielkiejnocy. Warszawa 1892
[4] Nauki na niedziele i święta całego roku miane w Kolegiacie Łowickiej przez Księdza Antoniego Chmielowskiego. T. II: Czas Wielkiego Postu i Wielkiejnocy. Warszawa 1892
[5] Prummer, Manuale Theologiae Moralis, I, §328
[6] Marcel Lefebvre, List do zagubionych katolików
[7] Jan Paweł II, Redemptor Hominis
[8] Kazanie z 29 czerwca 1976
[9] Ćwiczenia duchowne, przeł. Jan Ożóg SJ, Wydawnictwo WAM
[10] Przedmowa do książki opowiadającej się za tezą o nieważności NOM, autorstwa ojca Michała Guérarda des Lauriers. Écône, 2 lutego 1977
[11] Marcel Lefebvre, La messe de toujours
[12] Marcel Lefebvre, La messe de toujours
[13] Marcel Lefebvre, La messe de toujours
[14] Marcel Lefebvre, List do zagubionych katolików
[15] Marcel Lefebvre, List do zagubionych katolików
[16] Marcel Lefebvre, List do zagubionych katolików
[17] ks. Nicolas Portail  FSSPX, Le Chardonnet, Styczeń 2007
[18] ks. Nicolas Portail  FSSPX, Le Chardonnet, Styczeń 2007
[19] Marcel Lefebvre, kazanie konsekracyjne, 30 czerwca 1988
[20] Marcel Lefebvre, kazanie, 29 sierpnia 1976

Ryszard Williamson skazany


Biskup Ryszard Williamson został skazany w Regensburgu na karę 1 800 Euro.
Prokurator domagał się kary 6 500 Euro.

niedziela, 20 stycznia 2013

Chwalebny przykład z czasów Machabeuszy

Siedmiu braci razem z matką również zostało schwytanych. Bito ich biczami i rzemieniami, gdyż król chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo. 2 Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, tak powiedział: "O co pragniesz zapytać i czego dowiedzieć się od nas? Jesteśmy bowiem gotowi raczej zginąć, aniżeli przekroczyć ojczyste prawa". 3 Rozgniewał się na to król i kazał rozpalić patelnie i kotły. 4 Skoro tylko się rozpaliły, rozkazał temu, który przemawiał w imieniu wszystkich, obciąć język, ściągnąć skórę z głowy i obciąć końce członków, na oczach innych braci i matki. 5 Gdy był on już całkiem bezwładny, rozkazał go sprowadzić do ognia, bo jeszcze oddychał, i smażyć na patelni. Gdy zaś swąd z patelni szeroko się rozchodził, [pozostali bracia] wzajemnie razem z matką napominali się, aby mężnie złożyć życie. Mówili w ten sposób: 6 "Pan Bóg widzi i naprawdę ma litość nad nami, zgodnie z tym, co Mojżesz przepowiedział w pieśni, która wyraźnie o tym świadczy w tych słowach: Będzie miał litość nad swymi sługami".
7 Kiedy pierwszy w ten sposób zakończył życie, przyprowadzono drugiego na miejsce kaźni. Gdy ściągnięto mu skórę z głowy razem z włosami, zapytano go: "Czy będziesz jadł, zanim ciało, członek po członku, będzie poddane kaźni?" 8 On zaś odpowiedział ojczystą mową: "Nie!" Dlatego on także z kolei został poddany katuszom, jak pierwszy. 9 W chwili, gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: "Ty, zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego". 
10 Po nim był męczony trzeci. Na żądanie natychmiast wysunął język, a ręce wyciągnął bez obawy 11 i mężnie powiedział: "Od Nieba je otrzymałem, ale dla Jego praw nimi gardzę, a spodziewam się, że od Niego ponownie je otrzymam". 12 Nawet sam król i całe jego otoczenie zdumiewało się odwagą młodzieńca, jak za nic miał cierpienia.
13 Gdy ten już zakończył życie, takim samym katuszom poddano czwartego. 14 Konając tak powiedział: "Lepiej jest nam, którzy giniemy z ludzkich rąk, w Bogu pokładać nadzieję, że znów przez Niego będziemy wskrzeszeni. Dla ciebie bowiem nie ma wskrzeszenia do życia".
15 Następnie przyprowadzono piątego i poddano katuszom. 16 On zaś wpatrując się w niego powiedział: "Śmiertelny jesteś, choć masz władzę nad ludźmi i czynisz to, co zechcesz. Nie myśl jednak, że nasz naród jest opuszczony przez Boga. 17 Ty zaś zaczekaj, a zobaczysz wielką Jego moc, jak ciebie i twoje potomstwo podda katuszom".
18 Po nim przyprowadzono szóstego, ten zaś konając powiedział: "Nie oszukuj na darmo sam siebie! My bowiem z własnej winy cierpimy, zgrzeszywszy przeciwko naszemu Bogu. Dlatego też przyszły na nas tak potworne nieszczęścia. 19 Ty jednak nie przypuszczaj, że pozostaniesz bez kary, skoro odważyłeś się prowadzić wojnę z Bogiem".
20 Przede wszystkim zaś godna podziwu i trwałej pamięci była matka. Przyglądała się ona w ciągu jednego dnia śmierci siedmiu synów i zniosła to mężnie. Nadzieję bowiem pokładała w Panu. 21 Pełna szlachetnych myśli, zagrzewając swoje kobiece usposobienie męską odwagą, każdego z nich upominała w ojczystym języku. Mówiła do nich: 22 "Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w moim łonie, nie ja wam dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie ja ułożyłam. 23 Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i wynalazł początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie, dlatego że wy gardzicie sobą teraz dla Jego praw".
24 Antioch był przekonany, że nim gardzono i dopatrywał się obelgi w tych słowach. Ponieważ zaś najmłodszy był jeszcze przy życiu, nie tylko dał mu ustną obietnicę, ale nawet pod przysięgą zapewnił go, że jeżeli odwróci się od ojczystych praw, uczyni go bogatym i szczęśliwym, a nawet zamianuje go przyjacielem i powierzy mu ważne zadanie. 25 Kiedy zaś młodzieniec nie zwracał na to żadnej uwagi, król przywołał matkę i namawiał ją, aby chłopcu udzieliła zbawiennej rady. 26 Po długich namowach zgodziła się nakłonić syna. 27 Kiedy jednak nachyliła się nad nim, wtedy wyśmiewając okrutnego tyrana, tak powiedziała w języku ojczystym: "Synu, zlituj się nade mną! W łonie nosiłam cię przez dziewięć miesięcy, karmiłam cię mlekiem przez trzy lata, wyżywiłam cię i wychowałam aż do tych lat. 28 Proszę cię, synu, spojrzyj na niebo i na ziemię, a mając na oku wszystko, co jest na nich, zwróć uwagę na to, że z niczego stworzył je Bóg i że ród ludzki powstał w ten sam sposób. 29 Nie obawiaj się tego oprawcy, ale bądź godny braci swoich i przyjmij śmierć, abym w czasie zmiłowania odnalazła cię razem z braćmi".
30 Zaledwie ona skończyła mówić, młodzieniec powiedział: "Na co czekacie? Jestem posłuszny nie nakazowi króla, ale słucham nakazu Prawa, które przez Mojżesza było dane naszym ojcom. 31 Ty zaś, przyczyno wszystkich nieszczęść Hebrajczyków, nie uciekniesz z rąk Bożych. 32 My bowiem cierpimy za nasze własne grzechy. 33 Jeżeli zaś żyjący Król nasz zagniewał się na krótki czas, aby nas ukarać i poprawić, to znów pojedna się ze swoimi sługami. 34 Ty zaś, bezbożny i pomiędzy wszystkimi ludźmi najbardziej nikczemny, nie wynoś się na próżno łudząc się zwodniczymi nadziejami. Nie podnoś ręki na niebieskie sługi. 35 Jeszcze bowiem nie uciekłeś przed sądem wszechmocnego i wszystkowidzącego Boga. 36 Teraz bowiem nasi bracia, którzy przetrwali krótkie cierpienia prowadzące do wiecznego życia, stali się uczestnikami [obietnic] przymierza Bożego. Ty zaś na sądzie Bożym poniesiesz sprawiedliwą karę za swoją pychę. 37 Ja, tak samo jak moi bracia, i ciało, i duszę oddaję za ojczyste prawa. Proszę przy tym Boga, aby wnet zmiłował się nad narodem, a ciebie doświadczeniami i karami zmusił do wyznania, że On jest jedynym Bogiem. 38 Na mnie i na braciach moich niech zatrzyma się gniew Wszechmocnego, który sprawiedliwie spadł na cały nasz naród". 39 Wtedy król rozgniewał się i kazał go poddać straszniejszym męczarniom niż innych. Gorzkie mu bowiem były wyrzuty. 40 Tak więc i ten zakończył życie czysty i pełen ufności w Panu. 41 Ostatnia po synach zmarła matka.

za: www.nonpossumus.pl