niedziela, 31 marca 2013


Regina coeli, laetare, alleluia
Quia quem meruisti portare, alleluia.

Resurrexit sicut dixit, alleluia.
Ora pro nobis Deum, alleluia.
 
Gaude et laetare, Virgo Maria, Alleluia, 
Quia surrexit Dominus vere, alleluia.

sobota, 30 marca 2013

Kompromitacja Semper fidelis et paratus?

Pewien czas temu pisaliśmy o przemeblowaniu w Econe.
http://semperfidelisetparatus.blogspot.com/2012/12/przemeblowanie-w-econe.html

Poniżej dwa wybrane, anonimowe komentarze.

Anonimowy 8 stycznia 2013 17:52
Niezły fotomontaż. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że do czegoś takiego mogło dojść w Econe.

Anonimowy 8 stycznia 2013 20:10
Jeśli coś takiego rzeczywiście by miało miejsce, rozpisywały by się o tym wydarzeniu wszystkie neo-katolickie czasopisma. To jedyne miejsce, gdzie podaje sie tak niesamowite wieści. A i głos wiernych Tradycji Katolickiej byłby słyszalny we wszystkich zakątkach globu. Więc proszę się nie kompromitować i usunąć ten absurdalny artukuł. Chyba, że jest to strona dla tych inteligentnych inaczej. Pozdrawiam

Poniżej dwa zdjęcia ze strony pius.info. Mamy rozumieć, że oni również zrobili fotomontaż, że nie ma już neo-katolickich czasopism, że poza nami nie ma wiernych Tradycji Katolickiej? Czy też ktoś inny się skompromitował?



Katolicka Liturgia - Transmisja na żywo

Wielka Sobota: 
Liturgia - 13.00

Poranek Wielkanocny:
Uroczyste Oficjum - 11.30
Msza Święta - 13.30
Uroczysta Msza Święta - 15.00
Msza Święta z błogosławieństwem - 17.30
Nieszpory - 0.00

http://www.ustream.tv/channel/mass-at-st-gertrude-the-great

Bergoglio lubi muzułmanki?


Kości we mnie się kruszą,
gdy lżą mnie przeciwnicy,
gdy cały dzień mówią do mnie:
"Gdzie jest twój Bóg?" 

Czemu jesteś zgnębiona, moja duszo i czemu jęczysz we mnie?
Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać.



piątek, 29 marca 2013

czwartek, 28 marca 2013

Militia est Vita Hominis super Terram

Militia est Vita Hominis super Terram (Job VII, 1)
Walką jest życie człowieka na ziemi


   Jesteśmy gotowi do celebrowania największego święta Roku Liturgicznego, którym jest Zmartwychwstanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Choć może pierw przeczytajmy ten tekst i wtedy świętujmy. 

   Pascha w Liturgii oraz w życiu ziemskim Jezusa Chrystusa jest najwyższym punktem, wielkim i wzniosłym.

   Pascha jest największym i niezrównanym trumfem naszego najwyższego przywódcy. Słowo Boże stało się człowiekiem, umarło na krzyżu i wstało z martwych trzeciego dnia, by stoczyć walkę, która nie jest nam obca, ale przerasta nas nieskończenie. Niemożliwym jest dla nas pokonać diabła, śmierć, ciało i świat. 

   Nasz Pan mógł pokonać to wszystko jednym aktem Swojej Świętej Woli, po prostu chcąc tego, jednym aktem miłości Swojego Świętego Serca. Ale Bóg, znając naszą naturę, bycie zawsze ospałym do czynienia dobra i prędkim do czynienia zła, chciał i dopuścił kary, zniewagi i okropne cierpienia Swojego Syna, tak, że nasze wnętrzności wstrząsnęły się ogromem cierpienia nie zasłużonego przez Niego, a zasłużonego przez nas. 

   Pasja i Zmartwychwstanie Chrystusa przynaglają nas i przenoszą do konkretnej sytuacji historycznej, w której aktualną walutą jest szerzące się odrzucenie Krzyża. 

   Ludzie nie chcą słyszeć o Jezusie Chrystusie: “Nolumus Eum regnare super nos!” (Nie chcemy, żeby ten królował nad nami) (Łk XIX, 14). Nie chcą Jego królowania, gdyż wiąże się z nim Jego Moralność i Jego Przykazania, których nie chcą zachowywać. 

   Gorsze jest to, że jego ministrowie, hierarchowie Jego Kościoła, zawarli milczący pakt o nieagresji z wrogim Bogu światem. Obecnie w Rzymie, zmartwieniem większym od masowej zguby dusz, jest globalne ocieplenie lub wzrastające ubóstwo. 

   Znaturalizowano religię, zamazano wszystko co święte, odrzucono nakazy Prawdy Jedynej, która sama w sobie musi być bezkompromisowa. Dzisiejszy Rzym jest dotknięty strachem słuchania prawdy. Schlebia dzisiejszym faryzeuszom i heretykom, jednocześnie ścigając i karząc tych, którzy nie chcą porzucić Wiary swoich przodków. 

   Modernistyczny Rzym chce narzucić swoje reformy i zmusić do przyjęcia ich. Jeżeli uśmiecha się i ofiaruje tulący uścisk, nie jest to troskliwy uścisk matki, którego chcą wszyscy katolicy. Jest to perfidny uścisk, który usiłuje udaremnić jakąkolwiek reakcję i rozcieńczyć każde przeciwieństwo swojego tchórzostwa i zdrady. 

   Pan Nasz Jezus Chrystus jest naszym najwyższym przywódcą, naszym boskim i majestatycznym herosem. Mamy obowiązek przede wszystkim wobec Niego i przestępstwem wobec Boga, zniewagą wobec dusz i naszego imienia, jest nie bronić Jego praw. 

   Jesteśmy odważni. Służymy przede wszystkim Bogu. Nie możemy zaakceptować nic przeciwnego naszej Wierze i naszej Moralności, gdyż z ich powodu zabito tysiące męczenników. Jeżeli coś nas przeraża, słuchajmy tej obietnicy: “Ero vobiscum usque ad consummationem saeculi” (Ja jestem z wami, aż do skończenia świata) (Mt XXVIII, 20). 

Świętej Paschy! 

Biskup Andreas Morello
http://jezusimaryja.blogspot.com/

"Reforma" Wielkiego Tygodnia 1951-56. Podsumowanie.



W Niedzielą Palmową zostaje wprowadzona orientacja "versus populum", tyłem do ołtarza i krzyża. W Wielki Czwartek świeccy uzyskują wstęp do sanktuarium. W Wielki Piątek zmniejszony jest szacunek wobec Najświętszego Sakramentu. W Wielką Sobotę zniszczona zostaje symbolika Grzechu Pierworodnego oraz Chrztu. Do tego zredukowanie czytanych fragmentów Pisma (pomimo twierdzeń jakoby przyszedł czas na ponowne odkrycie Pisma Świętego). Wycięte fragmenty Ewangelii św. Mateusza, Łukasza oraz Marka. W konsekwencji ustanowienie Eucharystii znika z całego cyklu liturgicznego.

Liturgia to nie zabawka, którą można powierzyć (w najlepszym wypadku) modernizującym innowatorom. Komisja otworzyła przysłowiową puszkę Pandory.

Liturgia czerpie swą siłę z Tradycji. Sam ksiądz Braga stwierdził, że zmiany nie mogły być wprowadzone wcześniej ze względu na Tradycję. Stwierdził, że nie było ku temu odpowiedniej formacji duchowej i teologicznej! I nikt nie krzyczy! Nikt nie podnosi alarmu! Wszak to zdanie stwierdza nic innego, jak to, że święci papieże Pius V i Pius X nie mieli odpowiedniej formacji! Przez cztery wieki Kościół nie miał odpowiedniej formacji duchowej i teologicznej! To twierdzi ks. Braga. Cóż za nonsens.

Tak więc grupce takich "ekspertów" powierzono wielki skarb Kościoła - liturgię. Poddano ją pod osobisty osąd "ekspertów". Pozwolono im na modyfikowanie jej wedle ich woli.

Annibale Bugnini stwierdził, że reforma Wielkiego Tygodnia była pierwszą okazją na inaugurację nowej drogi w liturgii.

Święty Paweł woła: "Tenete Traditione” – "Zachowajcie Tradycję”.

Czym jest Tradycja? Tradycja jest ustnym przekazem, jest depozytem, który musimy zachować by pozostać katolikami. Kościół Katolicki opiera się na Tradycji i Piśmie Świętym. Jeżeli odrzucimy Tradycję, co pozostanie? Sola Scriptura. Tylko pismo, podstawowa zasada protestantyzmu.

Tak więc pozostaniemy przy katolickiej Tradycji, czy też przy modernistycznych reformach, będących w użyciu raptem kilka lat? Pozostaniemy katolikami, czy też staniemy się protestantami, tudzież apostatami?

Odpowiedź jest oczywista.

środa, 27 marca 2013

"Reforma" Wielkiego Tygodnia 1951-56. Wielka Sobota - cz. II

Skróty:
OHS 1956:
Ordo Hebdomadae Sanctae Instauratus (Odnowiony porządek Wielkiego Tygodnia)
MR 1952:
Missale Romanum (Mszał Rzymski) z 1952


7.
OHS 1956:
Stworzenie z niczego "Odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych".

MR 1952:
"Odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych" nie istnieje. Nigdy nie istniało w tej formie. Ani na Wschodzie, ani na Zachodzie.

Komentarz:
Poprzez zmianę nie popartą ani Pismem Świętym, ani historią liturgii, osłabiono przekonanie co do efektywności Sakramentu. Przeniesienie akcentu z katolickiego “ex opere operato” w kierunku protestanckich koncepcji. Tak jakby osoba, która otrzymała dany Sakrament wcześniej, musiała niejako potwierdzić jego ważność poprzez deklarację uczynioną w czasie późniejszym.

Podobna sytuacja ma miejsce w 1969 roku - wprowadzono odnowienie przyrzeczeń kapłańskich w Wielki Czwartek.

8.
OHS 1956:
Stworzenie "napomnień" podczas odnowienia przyrzeczeń, które mogą być recytowane w języku ojczystym.

MR 1952:
Nie istnieje.

Komentarz:
Hybryda pomiędzy homilią, a ceremonią, która w późniejszych latach odniesie wielki sukces.

9.
OHS 1956:
Wprowadzenie odmawiania "Ojcze nasz" przez wszystkich obecnych. Możliwość odmawiana w języku ojczystym.

MR 1952:
Nie istnieje.

Komentarz:
Modlitwa "Ojcze nasz" poprzedzona sentymentalnie brzmiącą ekshortacją. 

10.
OHS 1956:
Druga część litanii, uprzednio przerwanej.

MR 1952:
Całą litanie ma miejsce przed Mszą Świętą.

Komentarz:
Zmiana wprowadzająca chaos i zamieszanie. Sprawą dyskusyjną jest, czy wierni pamiętają, o przerwanej pół godziny temu litanii.

11.
OHS 1956:
Zniesienie modlitw u stopni ołtarza, psalmu “Judica me” oraz Confiteor.

MR 1952:
Modlitwy u stopni ołtarza, psalm “Judica me” oraz Confiteor.

Komentarz:
Wstęp do powszechnego zniesienia modlitw u stopni ołtarza. Pośrednia sugestia, jakobyśmy nie mieli do czynienia z ołtarzem na którym dokonuje się ofiara, której nawet kapłan nie jest godny, ale ze stołem, na którym miejsce symboliczny posiłek.

12.
OHS 1956:
Zniesienie wszystkich rytów Wigilii Zesłania Ducha Świętego (z wyjątkiem Mszy Świętej).

MR 1952:
Ryty (Wigilii Zesłania Ducha Świętego) o chrzcielnym charakterze - wspomniane w “Hanc igitur”.

Komentarz:
Zmiana dokonana w ostatnim momencie. Zesłanie Ducha Świętego charakteryzowało się Wigilią podobną w ceremoniach do Wigilii Wielkiejnocy. Reformatorzy nie mogli pozostawić tej drugiej nietkniętej. W przeciwnym wypadku mieli by zreformowaną wersję, a pięćdziesiąt dni później - wersję tradycyjną. Nie mając czasu na zreformowanie tej drugiej - spuścili na nią topór, wprowadzając straszny bałagan.

Taki sam wczoraj i dziś. Część VII.


   Dodamy teraz jeszcze jeden punkt więcej do pierwszego paragrafu naszej pracy.

  Mówimy o doktrynie, która jest pełna, jasna, precyzyjna, bez jakichkolwiek niejasności lub marginesu błędu. O tym, w co musimy wierzyć, aby się zbawić.

  W co powinniśmy wierzyć? Odwołamy się do Prawa Kanonicznego promulgowanego w 1917, gdzie jest to jasno określone.

  Jak bardzo powinniśmy wierzyć? Na to również istnieje odpowiedź.

  Czy jako nieomylne obowiązuje nas tylko to, co zostało zdefiniowane “Ex Cathedra” (uroczysta definicja), czy też również to, czego Kościół naucza w sposób zwyczajny, poprzez papieża i biskupów?

Przeczytajmy Prawo Kanoniczne.

   Część IV, precyzyjniej kanony 1322 do 1326. Kanon 1323, par. 1: “Wiarą boską i katolicką należy wierzyć we wszystko, co jest zawarte w spisanych słowach Bożych lub Tradycji i w to co Kościół poprzez uroczystą definicję lub poprzez Magisterium zwyczajne i powszechne przedstawia jako przez Boga objawione”. Nota wyjaśniająca ten kanon mówi: “Magisterium zwyczajne i powszechne sprawowane jest przez wszystkich biskupów świata w ich diecezjach, pod kierownictwem Biskupa Rzymskiego. Nauczanie Magisterium zwyczajnego ma taką samą wartość, jak uroczystego”. (BAC, Kodeks Prawa Kanonicznego, k. 1323 i komentarz, Madrid 1947). Ponadto ojciec Joaquín Salaverry, S.J., w Sacrae Theologiae Summa, t. 1, De Ecclesia, III, n. 905, punkty 7 i 9, s. 799, BAC 1962, wskazuje jako formalnie heretyckie, twierdzenia przeciwne Wierze Katolickiej.

Rozumujemy wówczas następująco:

Nauczanie przedstawiające coś jako objawione przez Boga. 
  1. Magisterium Uroczyste (Ex Cathedra).
  2. Magisterium Zwyczajne (Papież i biskupi w łączności z nim. Poprzez zwykłe, codzienne nauczanie, w dokumentach, encyklikach, bullach, itp.).
Trzeba wierzyć w powyższe z pomocą Wiary Katolickiej (coś przeciwne jest herezją formalną).

   Jeżeli coś przeciwne wiekowemu nauczaniu Magisterium uroczystego i zwyczajnego, zostałoby znalezione u kogoś, kto okazałby się formalnym heretykiem, takie nauczanie powinno zostać odrzucone ze względu na Wiarę Katolicką. Czy chrześcijanin może zaakceptować takie nauczanie? Nigdy Czy jakikolwiek autorytet w Kościele może tego nauczać? Jeszcze bardziej nie. Jest się heretykiem wierząc w coś przeciwnego Wierze Katolickiej. Na przykład, nauczanie Syllabusa świętobliwego Piusa IX nie jest “Ex Catedra”, mimo to zawiera się w Magisterium zwyczajnym. Kanon 1325, par. 2: ‘Jeżeli ktoś po otrzymaniu chrztu, zachowuje imię chrześcijanina, uparcie neguje jakieś prawdy, w które należy wierzyć z Wiarą boską i katolicką lub o nich powątpiewa, jest heretykiem...” (Kodeks Prawa Kanonicznego, k. 1325, s. 497 BAC 1947). 

Jak pogodzić z powyższym, poniższe stwierdzenia kardynała Ratzingera, będącego Prefektem Kongregacji ds. Wiary (dawne Święte Oficjum), odnoszące się do Gaudium et Spes Watykańskiego II oraz Syllabusa Piusa IX?

   “Chcąc wydać generalną opinię o tym tekście, można powiedzieć, że oznacza (razem z tekstami o Wolności Religijnej i o światowych religiach) rewizję Syllabusa Piusa IX, rodzaj Antysyllabusa" (Ratzinger, Teoría de los Ppios. Teológicos, Wewel Verlag, Munich 1982, HERDER, Barc. 1985, s. 457).

   “Zadowolimy się tutaj stwierdzeniem, że ten dokument odgrywa rolę Antysyllabusa i w konsekwencji, wyraża próbę oficjalnego pogodzenia Kościoła z nową epoką ustanowioną od roku 1789” (idem, s. 458).

   “Zadaniem nie jest, więc, ignorować Sobór, ale odkryć prawdziwy sobór i pogłębić jego prawdziwą wartość, w świetle doświadczeń żyjących od tamtej pory. Implikuje to, że nie ma sensu powrót do Syllabusa, który mógłby być pierwszym stanowiskiem w konfrontacji z liberalizmem i groźbą marksizmu, ale w żaden sposób nie może być ostatnim i ostatecznym słowem” (idem, s. 469).

http://jezusimaryja.blogspot.com/

wtorek, 26 marca 2013

Nie wspieram pasibrzuchów


Zwracamy uwagę wszystkich, którym nie jest obojętna przyszłość Kościoła katolickiego na moralną powinność zbadania, jakie dzieła religijne są przez nas popierane.

Czy w miarę naszych możliwości materialnych wspieramy katolickich kapłanów walczących niezłomnie o Prawdę? A może wrzucamy nasz wdowi grosz do skarbony pasibrzuchów, zainteresowanych zakupem nowego auta czy też heretyków, wiodących dusze ludzkie na potępienie?

"Reforma" Wielkiego Tygodnia 1951-56. Wielka Sobota - cz. I

Skróty:
OHS 1956:
Ordo Hebdomadae Sanctae Instauratus (Odnowiony porządek Wielkiego Tygodnia)
MR 1952:
Missale Romanum (Mszał Rzymski) z 1952 


1.
OHS 1956:
Błogosławieństwo Paschału z pomocą świecy noszonej przez diakona podczas całej ceremonii.

MR 1952:
Nowy ogień oraz drobiny kadzidła błogosławione poza kościołem. Trzy świece zapalane w czasie procesji. Przy zapalaniu świecy, każdorazowo ma miejsce inwokacja "lumen Christi". Paschał, od początku ceremonii pozostający na świeczniku, zapalany od trzech świec. Wielkanocna świeca symbolizuje Zmartwychwstałego Chrystusa, trzy świece Trójce Świętą. Całość wskazuje na Zmartwychwstanie jako dzieło całej Trójcy.

Komentarz:
Pretekst dokonania zmiany - "powrót do źródeł".

2.
OHS 1956:
Procesja z Wielkanocną świecą, która zostaje umieszczona w centrum sanktuarium. Na inwokację “Lumen Christi” wszyscy klękają w kierunku świecy.

MR 1952:
Niezapalona świeca pozostaje na candelabrum po stronie Ewangelii. Podczas śpiewania "Exsultetu" zapalana przez diakona i subdiakona. Do "Exsultetu", jedynymi świecami odpalonymi od "ognia Zmartwychwstania" są trzy świece.

Komentarz:
Stopniowa zmiana orientacji modlitw. Punktem odniesienia, ważniejszym od ołtarza oraz krzyża, staje się... świeca.

3.
OHS 1956:
Zmiana symboliki oraz natury "Exsultetu".

MR 1952:
Śpiew "Exsultetu" rozpoczyna się ze zgaszoną świecą. Kadzidło zostaje użyte, gdy chór wspomina o kadzidle. Świeca jest zapalona (przez diakona), gdy chór o tym wspomina.

Komentarz:
Niektórzy reformatorzy chcieli usunąć tą ceremonię. Wprowadzono chaotyczność i nieścisłość do liturgii - śpiew opóźniony w stosunku do akcji liturgicznej, nawet o ok. pół godziny. Gdy chór śpiewa “Suscipe, Pater, incensi hujus sacrificium vespertinum” (Przyjmij, Ojcze, wieczorną ofiarę kadzidła) kadzidło zostało już umieszczone na miejscu. Zapaleniu świecy towarzyszyły słowa: “Sed jam columnae hujus praeconia novimus quam in honorem Dei rutilans ignis accendit”. Gdy są śpiewane (po reformie), świeca już dawno jest zapalona.

Całkowity brak logiki. Również w symbolice światła. Gdy chór śpiewa “Alitur enim liquantibus ceris, quas in substantiam pretiosae hujus lampadis apis mater eduxit”, kościół jest już od dawna oświetlony.

Słowa nie mają odniesienia do rytu. Sprowadzenie liturgii do... teatru.

4.
OHS 1956:
Wprowadzenie niewyobrażalnej praktyki - podzielenie litanii na dwie części. W przerwie ma miejsce błogosławienie wody chrzcielnej.

MR 1952:
Po błogosławieństwie chrzcielnicy, przed rozpoczęciem Mszy Świętej, odśpiewane zostają litanie.

Komentarz:
Ekstrawagancka i nielogiczna zmiana wprowadzająca zamieszanie.

5.
OHS 1956:
Wprowadzenie umieszczania wody chrzcielnej w miednicy w środku sanktuarium. Celebrans zwrócony tyłem do ołtarza.

MR 1952:
Błogosławieństwo wody chrzcielnej ma miejsce przy chrzcielnicy, na zewnątrz kościoła lub niedaleko wejścia. Katechumeni zostają przyjęci przy wejściu do kościoła, otrzymują Chrzest i zostają wprowadzenie do nawy, a nie sanktuarium, co również jest logiczne.

Komentarz:
Chrzcielnica zamieniona na miednicę lub inny zbiornik z wodą, umieszczony na środku sanktuarium. Wszystko, byle celebrans był tyłem do ołtarza.

Nowo ochrzczeni stają się członkami Kościoła, ale nie kapłanami - udają się do nawy, nie do sanktuarium. Po reformie do sanktuarium mają wstęp również osoby nieochrzczone. "Ofiary demona", niekatolicy, przebywają w miejscu przeznaczonym dla katolickich kapłanów!

Absolutne zmasakrowanie symboliki i zdrowego rozsądku.

6.
OHS 1956:
Zmiana symboliki  “Sicut cervus” (Psalm 41 - Niczym łania tęskniąca do wody ze strumienia, tak dusza moja tęskni do Ciebie Boże).

MR 1952:
Po ośpiewaniu proroctw, celebrans udaje się do chrzcielnicy. Błogosławi wodę oraz udziela Chrztu. “Sicut cervus” poprzedza Chrztu.

Komentarz:
Przed reformą idealny sens: Jeleń (łania) ucieka od ukąszenia piekielnego węża, by napić się wody zbawienia. Chrzest ma miejsce po odśpiewaniu “Sicut cervus”.

Po reformie całość postawiona na głowie: W jakim celu jeleń ma pić, skoro już się napił i zaspokoił pragnienie?

Taki sam wczoraj i dziś. Część VI.


   Jasne jest, że hierarchia kościelna, cała, musi zachowywać, nauczać i bronić Doktryny absolutnie integralnej i prawdziwej, stąd, przed obsadzeniem, jakiegokolwiek znaczącego urzędu, Kościół Święty wymaga złożenia Przysięgi Antymodernistycznej oraz Wyznania Wiary Katolickiej.

   Wówczas wszystkie urzędy kościelne i przede wszystkim papiestwo zakładają ortodoksję Doktryny. Jeżeli papież nie posiada integralnej Doktryny, oznacza to, że nie mógł otrzymać Łaski Papiestwa, jeżeli jest pozbawiony takiej integralności. Jest to oczywiście logiczne. Papież posiada integralność doktrynalną i nie wprowadza błędu albo też utracił lub nigdy nie posiadał Łaski Papiestwa. Ciężko to przyznać? Z pewnością, ale nie wtedy, gdy zostaną napisane kolejne linijki.

   Faktycznie, ojciec Félix Capello S.J., w swojej pracy ”Summa Juris Canonici” (t. I, n 301, par. 2, uwaga 22, ed. Gregoriana, Roma 1961) mówi o przyczynach ustania Władzy Papieskiej, która ustaje poprzez śmierć lub rezygnację (święty Celestyn Papież). Inni autorzy dodają popadnięcie w ciężkie i nieuleczalne szaleństwo oraz popadnięcie w jawną, notoryczną herezję. Ojciec Capello konkluduje, z wielkim szacunkiem, że oba ostatnie przypadki (amencja i notoryczna herezja) są teoretycznie i abstrakcyjnie prawdziwe, jednakże praktycznie i konkretnie niemożliwe, ze względu na Opiekę, którą Chrystus otacza Kościół. Należy zauważyć, że w przypisie nr 22, mówi, choć bez podania argumentów przesądzających, o słowach Papieża Innocentego III w Kazaniu IV. Mówi Papież: “Potest ab hominibus judicari vel potius judicatus ostendi, si videlicet evanescit in haeresim, quoniam qui non credit jam judicatus est” (Może zostać osądzony przez ludzi, a raczej poprzez trybunał, jeżeli mianowicie popadł w herezję, ponieważ kto popadł w herezję, już został osądzony). Tak rozsądzają te słowa, nie podając żadnego ważnego argumentu przeciwko.          

    Święty Robert Bellarmin oraz Suarez przyznają, że papież, jako prywatny nauczyciel, może popaść w herezję. Nie są to autorzy małego autorytetu (św. Robert Bellarmin, De Romano Pontifice, l. 2, c. 30; l. 4, c. 6; Suárez, De Fide d. 10, s. 6, n. 11). Biskup Zinelli, uczestnik Pierwszego Soboru Watykańskiego, przytakuje zdaniu tych dwóch, wielkich Doktorów: “Ufając w nadprzyrodzoną Opatrzność (..), uważamy, że to się nigdy nie zdarzy. Bóg nie zawiedzie w potrzebie, więc jeżeli Bóg dopuści tak wielkie zło, dostarczy również środków zaradczych” (Concilio Vaticano, Mansi, Sacrorum Conciliorum nova et amplissima collectio, 52, 1109; Salaverry, De Ecclesia Christi, III, s. 704, n. 657, BAC 1962). Nasza uwaga: Koniecznym jest by to się nie stało czy też Bóg dopomoże, jeżeli to się stanie?

Pierwsza Konkluzja: Niemożliwe, by Bóg dopuścił takie zło.
Druga Konkluzja: Integralność Doktryny jest właściwa wszystkim kościelnym urzędom, przede wszystkim papiestwu.
http://jezusimaryja.blogspot.com/

poniedziałek, 25 marca 2013

De Pauw: Soborowy czy Katolicki - część 7

 
    Gdy papież Leon XIII zmarł w 1903 roku, miał 93 lata. Możecie sobie łatwo wyobrazić jak łatwo jest wykorzystać starszego człowieka, który ma prawie lub ponad dziewięćdziesiąt lat. I gdy zmarł, złym duchem za tronem Leona XIII był kardynał Rampolla. Historia jasno opisuje dziwne powiązania tego człowieka ze wszystkim, z wyjątkiem spraw religijnych.

    Zapamiętajcie, ten człowiek został wybrany papieżem, ale, aby zachować Swój Kościół na właściwej drodze, Bóg działa dziwnymi sposobami. W 1903 Chrystus zainterweniował po to, by zablokować elekcję Rampolli na następcę Piotra. I środkiem, narzędziem, którym Bóg się posłużył był, wierzcie, lub nie, Cesarz Austrii, który wciąż gdzieś tam miał stary przywilej - (przywilej veto) zawetowania elekcji jakiegokolwiek papieża. I dobra komisja katolickich kardynałów, nie mając innych ludzkich środków by zablokować elekcję tego bezbożnego kardynała, zwróciła się do świeckiej władzy z prośbą o zawetowanie tej elekcji. Cesarz Austrii wykorzystał swoją władzę zawetowania i zawetował tą elekcję.

    Kardynałowie wybrali innego papieża. Duch Święty, któremu na pewno ulżyło po tym jak kierował się w kierunku Rampolli, upewnił się, że tym razem elekt przyjął wybór.

    Wybrany został nieznany kardynał. Kardynał o imieniu Sarto, który stał później stał się znany jako święty Pius X. To on, w roku 1907, uroczyście i jeszcze mocniej potępił modernizm zwrotami, które dzisiejsza prasa katolicka próbuje zignorować lub zanegować.

    Moderniści nie opuścili Kościoła. O, nie, pozostali wewnątrz i połączyli się z tymi samymi siłami, z którymi połączyli się wcześniej. Masoneria wewnątrz Kościoła była narzędziem, który miało zrujnować Kościół od środka.

    I wtedy nowy ruch wkroczył na scenę - komunizm. W 1914 roku zmarł św. Pius X i rozpoczęła się Pierwsza Wojna Światowa. Zmarł 16 dni po rozpoczęciu Pierwszej Wojny Światowej.

    W 1917 - jak wiecie, dokładnie 50 lat temu - miała miejsce Komunistyczna Rewolucja. W 1917 miało miejsce coś o jeszcze większym znaczeniu - Błogosławiona Matka Boża ukazała się w Fatimie. Wszystko tego samego roku. I komunizm, połączony z nowoczesnymi technikami i nowoczesnym pieniądzem, ze wszystkimi tradycyjnymi taktykami diabła, rozpoczął pracę nad osiągnięciem swojego celu - światowej dominacji.

    I wszelkiego rodzaju Chrześcijanie, zarówno Katolicy jak i protestanci, spali. W tym samym czasie, wróg nie spał.

Taki sam wczoraj i dziś. Część V.


   Szacunek dla prawdy jest najwyższą wartością w Kościele, nie może więc być nauczane lub nakazane nic, co się jej sprzeciwia, ponieważ wprowadzony zostałby błąd, i w ten sposób, chrześcijanie robiliby lub wierzyli w coś fałszywego, wierząc, że jest to prawdą. Byłoby to szkodliwą zbrodnią i czymś całkowicie sprzecznym z celem Kościoła, a zatem i rolą papiestwa, którą jest zbawienie dusz.

   Z tego powodu mówi święty Tomasz z Akwinu: “In Ecclesia non potest esse error damnabilis, sed hic esset error damnabilis, si veneraretur tamquam sanctus qui fuit peccator: quia aliqui scientes peccata eius, crederent hoc esse falsum… Et si ita contigerit, possent ad errores perduci” (W Kościele nie może istnieć błąd godny potępienia. Ale było by to błędem godnym potępienia, gdyby jako świętego czczono kogoś, kto był grzesznikiem, gdyż niektórzy, znając jego grzechy, wierzyliby, że jest to fałszywe. I gdyby to się stało, mogliby zostać wprowadzeni w błąd” Św. Tomasz z Akwinu, Quodlibet IX, q. 7, a. 16)

    Zatem, Rzym naucza doktryn niezgodnych i sprzecznych z Wiarą Katolicką oraz potępionych przez poprzednich papieży (tj. wolności słowa, wolności sumienia i wyznania, niemożliwości społecznego królowania Jezusa Chrystusa, ekumenizmu, negacji Bogobójstwa wbrew wyraźnym słowom Świętego Piotra (Dz III, 15) oraz słowom Świętego Pawła (Dz XIII, 27) i wielu innych).

Zmieńmy porządek odpowiedzi Świętego Tomasza:

W Kościele Oficjalnym są błędy godne potępienia, a dusze są wprowadzane w błąd,
wówczas unikamy błędu w duszach
i poprzez to potępiamy błąd.

Jednakże, 
jeżeli w Kościele nie może być błędów godnych potępienia (Św. Tomasz)
jednak w rzeczywistości jesteśmy świadkami, że znajdują się one w Kościele

wówczas,
albo to nie są błędy (jednakże są nimi, gdyż sprzeciwiają się poprzednim Papieżom)    
albo są to błędy i wówczas nie stoimy wobec prawdziwego Kościoła i prawdziwych Pasterzy.

http://jezusimaryja.blogspot.com/

"Reforma" Wielkiego Tygodnia 1951-56. Wielki Piątek - cz. IV

Skróty:
OHS 1956:
Ordo Hebdomadae Sanctae Instauratus (Odnowiony porządek Wielkiego Tygodnia)
MR 1952:
Missale Romanum (Mszał Rzymski) z 1952

10.
OHS 1956:
Wyeliminowanie modlitw mówiących o ofierze

MR 1952:
Modlitwa, "Orate, fratres, ut meum ac vestrum sacrificium..." jest odmawiana, jednakże bez zwyczajowej odpowiedzi.

Komentarz:
W ścisłym sensie nie ma w tym dniu Eucharystycznej ofiary, jednakże spożycie Ofiary jest istotną częścią ofiary. Jest to w pewnym sensie sakramentalna kontynuacja ofiary. Tradycja zawsze wspomina o ofierze w modlitwach połączonych ze spożyciem Hostii. Niektórzy członkowie komisji posunęli się do twierdzenia, że słowa "meum ac vestrum sacrificium"  (moją i waszą ofiarę") były totalnie nie na miejscu, gdyż wg nich nie mamy do czynienia z ofiarą, a jedynie z komunią. Tak więc zniesiono dawne modlitwy.

11.
OHS 1956:
Zniesiono umieszczanie cząstki konsekrowanej Hostii w kielichu, w winie.

MR 1952:
Cząstka konsekrowanej Hostii jest umieszczana w winie. Modlitwa przed spożyciem Najdroższej Krwi jest omijana.

Komentarz:
Umieszczenie cząstki konsekrowanej Hostii w niekonsekrowanym winie (ryt znany również w rycie Bizantyjskim) nie konsekruje wina, Kościół nigdy tak nie uważał. To połączenie symbolizuje (tym razem nie ma miejsca de facto) jedność Mistycznego Ciała w wietrzności, ostateczną przyczyną całego dzieła zbawienia, które nie jest niegodne wspomnienia w Wielki Piątek.

Kolejna zmiana powodowana pseudo-racjonalizmem, rzekomo usuwająca starożytne, bądź błędne zwyczaje.

12.
OHS 1956:
Zmiana godzin celebracji nabożeństwa, której efektem było powstanie pastoralnych i liturgicznych problemów.

MR 1952:
Liturgia i pobożność rozwinęły się na przestrzeni wieków, bez antagonizmów.

Komentarz:
W przeszłości pobożne zwyczaje rozwinęły się w zgodności z liturgią, np. nabożeństwo Tre Ore (Trzech godzin męki na krzyżu) mające miejsce od południa do 15.00. Po zmianie godzin celebracji liturgii Wielkiego Piątku, nabożeństwo ma miejsce wobec zakrytego krucyfiksu!

Jak widać reforma nie była "pastoralna", gdyż "reformatorzy" nie mieli realnego kontaktu z życiem parafii lub pobożnością wiernych. Toteż, nie poświęcili uwagi pobożnym zwyczajom, tudzież nabożeństwom.

niedziela, 24 marca 2013

Katolicyzm: relikwie

Korona cierniowa w relikwiarzu

Relikwie: wszelkie pozostałości po P. Jezusie, Matce najśw. i Świętych pańskich.

P. Jezus:
  • Drzewo Krzyża
  • tytuł krzyża
  • narzędzia Męki Pańskiej
  • schody z pałacu Piłata
  • żłobek
  • prześcieradła
  • szaty śś

Matka Boża:
  • szaty niektóre

Święci Pańscy:
  • większe
    • głowa 
    • ramię 
    • biodro 
    • itp
  • mniejsze
    • szczęka
    • ucho
    • ząb
    • palec
    • itp
na podstawie: biskup Antoni J. Nowowiejski, Ceremonjał Parafialny, 1931

"Reforma" Wielkiego Tygodnia 1951-56. Wielki Piątek - cz. III

Skróty:
OHS 1956:
Ordo Hebdomadae Sanctae Instauratus (Odnowiony porządek Wielkiego Tygodnia)
MR 1952:
Missale Romanum (Mszał Rzymski) z 1952
7.
OHS 1956:
Bagatelizacja procesji Eucharystycznej.

MR 1952:
Najświętszy Sakrament powraca w uroczystej procesji, przyniesiony przez celebransa. Mając do czynienia z samym Bogiem, obecnym w Hostii, nie wysyła się podwładnego by przeniósł Go na ołtarz.

Komentarz:
Powrotna procesja z Ciałem Chrystusa ma charakter wręcz prywatny. Ciało Chrystusa zostaje uroczyście wyniesione, a powraca w znacznie mniej uroczysty sposób.

Diakon przynosi Naszego Pana, podczas, gdy kapłan siedzi na sedilli. Kapłan łaskawie powstaje, gdy Bóg zbliża się do ołtarza.

Nawet Jan XXIII, miał w tym wypadku dość wyczucia, i wbrew zmienionym rubrykom, celebrując liturgię w Santa Croce in Gerusalemme, osobiście udał się po Najświętszy Sakrament.

8.
OHS 1956:
Brak okadzenia konsekrowanej hostii.

MR 1952:
Hostia jest okadzana. Celebrans nie jest. Widoczne są znaki żałoby, ale nie dotyczą one Realnej Obecności!

Komentarz:
W Wielki Piątek ma miejsce mniejsza cześć wobec Boga, niż w inne dni!

9.
OHS 1956:
Wprowadzenie recytowania "Ojcze Nasz" przez lud.

MR 1952:
"Ojcze nasz" odmawiane przez kapłana.

Komentarz:
Wprowadzenie aktywnego uczestnictwa. "...prawdziwi aktorzy celebracji... Domagali się tego wierni, zwłaszcza ci bardziej dostrojeni do nowej duchowości... Komisja była wrażliwa na aspiracje Ludu Bożego".

Czy na pewno były to aspiracje całego Ludu Bożego, czy też grupki awangardowych postępowców? Czym była wtedy "nowa duchowość"? Teraz już wiemy...

sobota, 23 marca 2013

Taki sam wczoraj i dziś. Część IV.


I. Gdy papież naucza Doktryny.

   Tytuł mówi wszystko. Koniecznym jest rozstrzygnąć, po co ktoś może zostać Najwyższym Pasterzem, to znaczy otrzymać znak Łaski rządzenia Świętym Kościołem jako Ojciec, Pasterz oraz Nauczyciel tego samego, co jest zawarte w Doktrynie i tego, co jest zdrowe, spójne oraz w pełni katolickie. Najlogiczniejsze wydaje się zapytanie kogoś, kto został wybrany jako Najwyższy Pasterz (to samo można zastosować do jakiegokolwiek hierarchy Kościoła).

   Społeczeństwo jest definiowane poprzez jego cel, określony przez jego założyciela lub jego członków. W przypadku Świętego Kościoła, swój cel otrzymał od jego Boskiego Założyciela, Naszego Pana Jezusa Chrystusa i ten cel nie może zostać przez kogokolwiek zmieniony. Został on dobrze określony w tamtych słowach, które zostały skierowane do Apostołów: ‘Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony. Kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk XVI,15 oraz Mt  XXVIII,18-20).

   Kościół Święty ma na celu zbawienie ludzi. Jest więc instytucją zbawienną i wszystko, czego naucza jako potrzebnego do zbawienia, to wszystko powinno być przestrzegane. Nie do pomyślenia jest by Kościół nauczał czegoś szkodzącego zbawieniu dusz lub utrudniającego je. Jest to coś utopijnego i niedorzecznego. Tak bardzo, że zgodnie z Prawem Kanonicznym, jakikolwiek urząd kościelny zostaje utracony, jeżeli ktoś publicznie porzuci Wiarę Katolicką [Canon 188 paragraf 4: “A Fide católica publice defecerit” (łac. deficere: porzucić grupę, porzucać, wstrzymać, zakończyć, zostać pozbawionym; Słownik Języka Łacińskiego, Machi, ed. Don Bosco, Bs. As. 1966)].  

   W takim razie, urzędy kościelne zostały ustanowione dla zbawienie dusz. W przypadku Najwyższego Pasterza, poprzez rządzenie Świętym Kościołem ma on za zadanie osiągnięcie jego celu, mianowicie zbawienie dusz, i to środkami Wiary. “Tak więc u Łukasza (Łk XXII, 32) czytamy, że Świętemu Piotrowi została obiecana najwyższa wiara szczeólgnie w stosunku do Wiary Kościoła”(Salaverry, De Ecclesia Christi, s. 559, nº 198, Sacrae Theologiae Summa, Tom I, BAC, 1962).

   Doktryna jest po prostu wyrażeniem Wiary gwarantowanej przez definicje i nauczanie Papieży oraz Soborów na przestrzeni wieków.

   Widzimy więc, że urzędy kościelne i niepomiernie Papiestwo, są nieodzowne dla Wiary. Wiary wyrażanej poprzez integralną Doktrynę, w jej pełnej czystości.

   Najwyższy Pasterz, bardziej niż ktokolwiek w Kościele, jest tam po to, by nim rządzić, na chwałę Bożą i dla zbawienia dusz: W jaki sposób?

   W porządku Wiary, to znaczy w tym wszystkim, co Wiara ogarnia i obejmuje. W porządku Obyczajów, w którym nic nie sprzeciwia się Wierze oraz w porządku Kultu, który jest jednym z głównych zwyczajów charakteryzujących Katolików. Tak więc naucza Wiary (Doktryna), Moralności (Obyczaje) oraz Kultu (Liturgia) zgodnie z jego pierwszym i kluczowym obowiązkiem jako papieża, tzn. zbawieniem dusz.

   Właśnie dlatego papież Benedykt XIV (kardynał Próspero Lambertini) jasno stwierdza w 1734 roku, w nawiązaniu do beatyfikacji Sług Bożych i kanonizacji Błogosławionych (Słownik Apologetyczny Wiary Katolickiej, D’ Alés): “Najwyższy Pasterz nie może wprowadzić Kościoła w błąd, co do zasady obyczajów, proponując kult grzesznika, poprzez pojedyńnzy akt pełny apostolskiego autorytetu.”

http://jezusimaryja.blogspot.com/

"Reforma" Wielkiego Tygodnia 1951-56. Wielki Piątek - cz. II

Skróty:
OHS 1956:
Ordo Hebdomadae Sanctae Instauratus (Odnowiony porządek Wielkiego Tygodnia)
MR 1952:
Missale Romanum (Mszał Rzymski) z 1952


4.
OHS 1956:
Nakrycie ołtarza nie jest umieszczone na ołtarzu od początku ceremonii. Na początku kapłan nosi tylko albę i stułę.

MR 1952:
Kapłan nosi czarne westymenta. Pada na twarz przed ołtarzem. W międzyczasie ministranci nakrywają nagi ołtarz prostym nakryciem.

Komentarz:
Mimo starożytności liturgii, potwierdzonej przez komisję dokonano zmian mających na celu rozdzielenie liturgii na dwie części, z których pierwsza zwała się "liturgią słowa".

5.
OHS 1956:
Nowa nazwa siódmej modlitwy "Pro unitate Ecclesiae" (O łączność Kościoła).

MR 1952:
Tekst jest taki sam jak w 1956, bez dwuznacznej nazwy "Pro unitate Ecclesiae". Jednoznacznie wyraża modlitwę o powrót heretyków i schizmatyków do Prawdy.

Komentarz:
Wprowadzono ideę Kościoła szukającego własnej, społecznej jedności, której jakoby nie posiadał. Katolicka Doktryna jednoznacznie stwierdza, że Kościołowi nie brak społecznej jedności w ziemskim zakresie. Heretycy i ci stojący poza Kościołem mają powrócić do Kościoła, do istniejącej jedności. Nie przynoszą Kościołowi jedności.

Reformatorzy chcieli również usunąć takie niewygodne zwroty jak "animas diabolica fraude deceptas" i "haeretica pravitate", mówiące o duszach oszukanych przed demona i usidlonych przez niegodziwość herezji. W wyniku walk wewnątrz komisji powstała hybryda - zachowano tradycyjny tekst, nadając mu nowy tytuł.

Później, za sprawa Bugniniego, tytuł modlitwy zmieniono na "O łączność Chrześcijan".

6.
OHS 1956:
Krzyż procesyjnie powraca z zakrystii.

MR 1952:
Krzyż na ołtarzu. Dotąd zakryty, zostaje odkryty.

Komentarz:
Tym razem krzyż powraca w liturgiczny sposób. Dotąd, jeżeli w liturgii miała miejsce uroczysta procesja "wyjścia", ma również miejsce uroczysta precesja "wejścia".

piątek, 22 marca 2013

De Pauw: Soborowy czy Katolicki - część 6


   Następnie, w XIX w i na początku XX, przyszedł Modernizm. To wszystko zaczęło się - och, te wszystkie rzeczy zaczynają się w Europie. To dlatego nawet dzisiaj, panie i panowie, desakralizacja waszych kościołów, nie narodziła się w Amerykańskim Śnie. To narodziło się w paskudnym umyśle modernistycznych, niewierzących teologów w Zachodniej Europie. Powinienem wiedzieć, studiowałem z niektórymi z nich.

   Modernizm zaczął się w 1816 wraz z francuskim księdzem-apostatą imieniem Lammenais. I tu mamy drugą próbę “aggiornamento.” Ponownie, te same kasztany, które teraz sprzedają w naszych kościołach: Kościół powinien przestać walczyć ze światem, uaktualnić się oraz zaangażować w świecie. W tamtych dniach nie było bigotów lub zamieszek. W przeciwnym razie byłby tam Lammenais. W 1834 był wystarczająco szczery, by publicznie powiedzieć, że już dłużej nie wierzy w Mszę i konsekwentnie już się do niej niej nie przykłada.

   To przyniosło mu wsparcie pewnych interesujących przyjaciół - Masonów, którzy wsparli go dość komfortowo i upewnili się, że był wstanie zgromadzić wokół siebie wielu młodych duchownych, którzy byliby pod bardzo komfortową opieką oraz byliby bardzo dobrze wyszkoleni, by czekać dnia otwartego ataku na Kościół.

   Jedna z jego wypowiedzi, która brzmi, jakby została wyjęta z nowożytnej katolickiej gazety: "Dziś najwyższą wartością nie jest wiara; nie ma znaczenia w co wierzysz. Tylko miłość." -1834

   Inne zdanie: "Wszystkie religie są w zasadzie takie same, tak więc zbierzmy się wszyscy razem i stwórzmy jedną, światową religię." -1834
        
   Rzym pracował naprawdę wolno, ale przyszedł czas, że papież miał już tego dosyć. W 1864 roku, 8 grudnia, Pius IX wydał encyklikę oraz Syllabus Errorum, potępiając modernizm oraz jego każdą formę aż do skończenia czasu!

   Ale moderniści nie opuścili Kościoła. Niektórzy, podobnie jak Luter, mieli dość przyzwoitości by odejść i opuścić Kościół oraz jasno wyrazić, że nie chcą mieć nic do czynienia z Kościołem Katolickim. Jednak Moderniści (jako całość) nie mieli tej podstawowej uczciwości. Zostali potępieni tak surowo jak jakakolwiek herezja kiedykolwiek, ale nie opuścili Kościoła. Pozostali tuż na granicy, czekając na inaugurację, by zaatakować nowożytny Kościół od środka. I to dlatego, siedem lat po uroczystym potępieniu, wciąż musiał powiedzieć: "Prawdziwą plagą naszego Kościoła nie są ci, którzy używają przemocy oraz fizycznych prześladowań, by czynić diabelską robotę na ziemi. Prawdziwą plagą naszego Kościoła są liberalni katolicy“.

   Siedem lat później, Pius IX zmarł, a jego następcą został - używając dzisiejszych pojęć - "liberalny papież Leon XIII." Jako akt miłosierdzia ominiemy jego pontyfikat odnośnie spraw doktryny, aczkolwiek powinien zostać zapamiętany, jako jeden z papieży, którzy dali nam doskonałe dokumenty o społecznej doktrynie, zwłaszcza, jak wiecie, jego "Rerum Novarum'. Ale może był trochę za bardzo zainteresowany społecznymi aspektami spraw i może to wyjaśnia dlaczego, podczas jego pontyfikatu, Moderniści wzmocnili swoje pozycje na alarmujących poziomie.

"Reforma" Wielkiego Tygodnia 1951-56. Wielki Piątek - cz. I

Skróty:
OHS 1956:
Ordo Hebdomadae Sanctae Instauratus (Odnowiony porządek Wielkiego Tygodnia)
MR 1952:
Missale Romanum (Mszał Rzymski) z 1952 


1.
OHS 1956:
Opracowano nazwę "Uroczysta Akcja Liturgiczna", jednoczesnie eliminując takie starożytne nazwy jak "Msza Uprzednio Poświęconych" oraz “Feria Sexta in Parasceve".

MR 1952:
Starożytne nazwy "Msza Uprzednio Poświęconych" oraz “Feria Sexta in Parasceve".

Komentarz:
Wyrażenie "Uprzednio Poświęconych" podkreślało fakt, że konsekracja miała miejsce  podczas wcześniejszej ceremonii. Komisja zdecydowała się zmienić zarówno nazwę starożytnego rytu, jak i sam ryt. Miało to być "przycięcie średniowieczne ekstrawagancji tak zwanej Mszy Uprzednio Poświęconych".

2.
OHS 1956:
Na ołtarzu brak zakrytego krzyża oraz świeczników.

MR 1952:
Krzyż pozostaje zakryty na obnażonym ołtarzu wraz ze świecznikami.

Komentarz:
Krzyż, zwłaszcza ten na ołtarzu, pozostawał zakryty tam, gdzie powinien stać, tj. na środki ołtarza, aż do uroczystego i publicznego odkrycia w Wielki Piątek, w dzień odkupieńczego triumfu Pasji.

Widać autorom reformy niezbyt podobał się krzyż ołtarzowy i zdecydowali się go usunąć. W nader wymowny sposób. Nie uroczyście, ale wrzuconego do jakiegoś pojemnika wraz z innymi elementami zdobiącego ołtarz Ewentualnie po nocy, w bliżej nieokreślony sposób.

W dzień, podczas, którego najważniejszy jest Krzyż, podczas, którego Krzyż, choć zakryty, powinien górować nad ołtarzem, tego dnia... Krzyża nie ma, jest nieobecny.

Przez piętnaście dni pozostaje zakryty na ołtarzu, więc publiczne odkrycie go jest absolutnie logiczne. Zamiast tego, krzyż powraca z zakrystii, tak jakby, został tam schowany nocą..

3.
OHS 1956:
Czytanie Ewangelii nie różni się od czytanie Pasji.
.
MR 1952:
Ewangelia jest czytana w inny sposób niż Pasja. Jednakże, w ten dzień żałoby, bez kadzidła i świec.

Komentarz:
Cały rozdział otrzymuje bardziej narracyjny tytuł: "Historia Pasji". Powody tej zmiany są nie jasne, zwłaszcza, że komisja była przeciwna analogicznym zmianom w liturgii Niedzieli Palmowej.

Czyżby chodziło o usprawiedliwienie zniesienia nazwy "Msza Uprzednio Poświęconych" oraz wszystkiego co ma odniesienie do Mszy?

Taki sam wczoraj i dziś. Część III.


Te pierwsze linijki miały na celu wyjaśnienie obecnych motywów. Przejdźmy teraz do naszego zadania. 
  1. Zamierzamy pokazać, że stanowisko teologiczne biskupów i księży sedewakantystycznych jest katolickie (nie chcemy przez to powiedzieć, że prowadzenie się, wyrażenie lub argumenty wszystkich sedewakantystów są zgodne z Wiarą i katolickimi cnotami). Osoba świecka nie jest zobowiązana do opanowania teologii. Kapłan przeciwnie. Jeżeli teologia komuś nie wystarcza, przyjmuje się, że trudność może zostać pokonana, poprzez odwołanie się do ostatnich “papieży”, czego nie można obecnie oczekiwać. Tak, można starać się nie mówić “Świętobliwość” o kimś, kto współpracuje w niszczeniu Wiary, odmawia nową mszę. Przynajmniej wyobrażenie sobie możliwości lub prawdopodobieństwa, że ktoś nie jest katolikiem, nie jest takie trudne, jak się wydaje.
  2. Gdy papież naucza Doktryny.
  3. Wiara sama w sobie oraz Wiara w pewnych kwestiach (to co obiektywne i to co subiektywne w Wierze i w herezji).
  4. Widzialność Kościoła sama w sobie, w rozwiązaniu sedewakantystycznym, w Kościele współczesnym oraz de facto.
Jak widzicie, chcemy poruszyć cztery kwestie. Pozwolimy sobie zmienić porządek odpowiedzi na nie, tak by nasze wyjaśnienia były jaśniejsze i dzięki temu bardziej zrozumiałe.

http://jezusimaryja.blogspot.com/

czwartek, 21 marca 2013

"Reforma" Wielkiego Tygodnia 1951-56. Wielki Czwartek - cz. II

Skróty:
OHS 1956:
Ordo Hebdomadae Sanctae Instauratus (Odnowiony porządek Wielkiego Tygodnia)
MR 1952:
Missale Romanum (Mszał Rzymski) z 1952


3.
OHS 1956:
Obmycie stóp w środku Mszy.

MR 1952:
Ryt znany jako "Mandatum" lub "obmycie nóg", ma miejsce po Mszy Świętej. Poza sanktuarium, po obnażeniu ołtarza. Bez przerywania Mszy Świętej. Wierni nie mają pretekstu by przebywać w sanktuarium podczas nabożeństwa. Chronologiczna zgodność z Ewangelią.

Komentarz:
Apostoł Jan umiejscawia obmycie nóg po wieczerzy: "et cena facta" (J 13, 2). Podczas celebracji Mszy wierni wchodzą do sanktuarium. Co więcej, ściągają tam buty i skarpety! Obmycie stóp zostaje wplecione do... ofiarowania! "Przerywanie" mszy "innym rytem" jest nadużyciem. Rzeki atramentu zostały wylane by uzasadnić tą zmianę.

4.
OHS 1956:
Pominięcie Confiteor recytowane przez diakona przed komunią.

MR 1952:
Confiteor recytowany przed komunią.

Komentarz:
Zniesienie elementu wyrażającego bycie niegodnym przyjęcia Ciała i krwi Chrystusa. Nastąpił bliżej nieuzasadniony, ogromny wzrost godności człowieka? Czy też godność Boża uległa przedziwnemu pomniejszeniu?

5.
OHS 1956:
Podczas obnażania ołtarza usunięty zostaje również krzyż oraz świeczniki.

MR 1952:
Osłonięty krzyż pozostaje na ołtarzu otoczony świecznikami, w oczekiwaniu na odsłonięcie.

Komentarz:
Zdecydowano i usunięciu z ołtarza wszystkiego, nawet krzyża. Zreformowane rubryki nie wyjaśniają co zrobić z krzyżem. Ołtarz pozbawiony krzyża jest wymieniony w zreformowanych rubrykach Wielkiego Piątku. Jak widać bałaganienie w liturgii, będącej owocem setek lat, nie jest dobrym pomysłem. Jeżeli oczywiście chcemy zachować spójność.

Czyżby preludium do umieszczenia w sanktuarium pustego stołu?

Indult: pozwolenie czy pogwałcenie - cz. IV



Nim ktoś rozważy uczęszczanie lub oferowanie swojego wsparcia dla pracy Ecclesia Dei lub Mszy Indultowej, niech rozważy co następuje.

Odkąd Drugi Sobór Watykański, wraz z Nową Mszą, połączył się z modernistyczną teologią, obserwujemy osłabianie wiary.

Czy nie jest prawdą, że w większości diecezji, gdzie oferowana jest Msza Indultowa, oczywiście z błogosławieństwem modernistów, ta sama wolność i swoboda są dane tym "uprzywilejowanym" grupom i diabolicznym rozrywkom, bardzo często w tym samym kościele co Msza Indultowa?

Pod diecezjalną jurysdykcją wciąż znajdujemy:
  • międzyreligijne spotkania i ceremonie z niekatolikami (communicatio in sacris)
  • wspólne, heretyckie i ekumeniczne nabożeństwa
  • międzyreligijne nabożeństwa będące przyczyną zgorszenia oraz zaprzeczające prawdziwej Wierze.
  • grupy homoseksualistów otrzymujących własne liturgie i kapelanów.
  • rozwiedzeni oraz "ożenieni ponownie" są często zachęcani do formowania w parafiach grup "samopomocy". Są zapraszani na specjalne liturgie, celebracja oraz do przyjmowania Komunii Świętej (tudzież novusowej bułki lub chlebka)
  • ruch charyzmatyczny obecnie mający wielu naśladowców ma własne, specjalne msze, własne spotkania i praktyki liturgiczne, własnych "duszpasterzy".
  • msze dla dzieci z ich własnym sposobem kultu
Do tego nieważne "msze" mające miejsce codziennie i w każdej parafii, lektorki, komunia do ręki, znak pokoju, picie z kielicha, itd.

Każda grupa ma swój kąt. Do listy doszła kolejna: "Msza Indultowa i miłośnicy łaciny"

A... jeszcze jedno. Ministrantki. Obecne mimo tego, że nawet moderna powiedziała: "nie". O co biega? Stoją przy stole biesiadnym, rozdają opłatki, czasem może i ciało Naszego Pana, ubierają się w liturgiczne stroje... Dziwnie blisko do założenia stroju przewodniczącego zgromadzenia i pełnienia jego funkcji, nieprawdaż?

Ok, przyznali mszę. Dziękujmy za łaskawe przyznanie nam czegoś, co się nam prawomocnie należy. Co z pozostałymi Sakramentami?

Czy dostępny jest:
  • tradycyjny ryt chrztu?
  • tradycyjny ryt spowiedzi?
  • tradycyjny ryt Małżeństwa?
  • tradycyjny ryt Ostatniego Namaszczenia?
  • tradycyjna Msza Requiem?
Co z wychowaniem dzieci? Używany jest tradycyjny katechizm czy też modernistyczna książka? Co z moralnością w sprawach dotyczących małżeństwa?

Czy Ecclesia Dei pozwala na pełną katolicką naukę, pełną katolicką liturgię i pełną katolicką doktrynę?

Podsumowując. Zamiast udać się do kapłana, celebrującego ważną, katolicką Mszę, udzielającego ważnych, katolickich sakramentów, sakramentów wszystkich wieków, sakramentów wyrażających Wiarę Katolicką na świadectwo, której tak wielu cierpiało i oddawało życie, zamiast tego, mielibyśmy oddać się pod "opiekę" modernistycznej hierarchii, niekatolickiej sekcie, legitymującej się wątpliwymi i nieważnymi sakramentami? Mielibyśmy zanurzyć się w ściek wszystkich herezji? Mielibyśmy zarazić się rakowatą naroślą prowadzającą dusze na wieczne potępienie? Czy Bóg może tego chcieć? Absolutnie nie.

Taki sam wczoraj i dziś. Część II.


   Z pomocą Łaski Bożej uznajmy teologicznie niemożliwym, by Piotr zaprzeczył Piotrowi. Czas, tym bardziej ten, ujrzy rzeczy zbliżające się do swojego końca i obawiam się, że dziś jest to rzeczywistością. Ci, którzy powinni iść dalej z powodu spokoju i niewytłumaczalnego braku reakcji grupy pełnej księży, w większości bez wątpienia dobrych, widzą swoich kapitanów cieszących się ze zniesienia nieistniejących ekskomunik i prowadzących dyskusje doktrynalne z najwyższym sędzią w sprawach Wiary. Zasadniczo: „To co złe, nie jest takie złe” i dlatego ci z Rzymu również nie są. Tłumaczono nam i uczono nas, że Wiara nie podlega dyskusji. Wszyscy ci starzy ludzie Rzymu, którzy sączą to, co zrobił modernizm, przez lata składali Przysięgę Antymodernistyczną Świętego Piusa X, aby mieć dostęp do świeceń i urzędów. Tak, więc wierzy się w lojalność i honor krzywoprzysięzców.

   Nic nie zyskujemy mówiąc: “Widzicie, powiedzieliśmy im”. Zyskujemy, jeżeli uniemożliwimy wciągnięcie innych w błąd lub zepsucie Wiary. 

   Są rzeczy, które zadziwiają, powodują zmieszanie i słusznie ranią zaufanie. 30 czerwca 1988 roku Arcybiskup Lefebvre oraz biskup Castro Mayer konsekrowali biskupów Bractwa. Następnego dnia przyszedł dekret ekskomunikujący. Obecnych było wielu przełożonych. Pomiędzy nimi ksiądz Didier Bonneterre (Burdeos, Francja), który uczestniczył w minionej pielgrzymce do Rzymu i wraz ze swoimi wiernymi był obecny podczas publicznej audiencji Jana Pawła II. Pocałował jego pierścień. Pierścień tego, który ekskomunikował Arcybiskupa Lefebvre. Jak to rozumiecie? Czy możecie zrozumieć? 

   Większym zakłopotaniem i przyczyną zdumienia były zdjęcia biskupów Bractwa w Rzymie, pozdrawiających Benedykta XVI z dużymi uśmiechami na twarzy. Schizmatyccy prawosławni, udając się do Rzymu,. mniej się uśmiechają, chociaż chcą uzyskać prawo, którego nie mają i na które nie zasługują. Czterech biskupów powinno żądać potępienia Modernizmu, który panuje w Kościele z błogosławieństwem, które otrzymał z tronu papieskiego. Czy święty Atanazy uśmiechał się w ten sam sposób?

http://jezusimaryja.blogspot.com/

środa, 20 marca 2013

Katolicyzm: poprzez beatyfikację do kanonizacji

Felice Peretti di Montalto, Sykstus V

Sprawami kultu oraz prowadzeniem spraw beatyfikacyjnych oraz kanonicznych zajmuje się Kongregacja Obrzędów ustanowiona przez Sykstusa V w 1857 roku .


Poprzez beatyfikację do kanonizacji:

Osoba, której dotyczy toczący się proces biskupi nosi nazwę Sługi bożego, Servus Dei

Kolejne dekrety:
  • heroiczności cnót lub o męczeństwie Sługi bożego - nadaje nazwę Czcigodnego, Venerabilis
  • beatyfikacyjny - nadaje nazwę Błogosławionego, beatus.
  • kanonizacyjny - nadaje nazwę Świętego, sanctus.

Przywileje:

Święty:
  • imię  może zostać zapisane do martyrologium, do kalendarza Kościoła powszechnego i litanji
  • publicznie wzywa się go w modlitwach i nabożeństwach solennych
  • pod jego wezwaniem stawiają się kościoły i kaplice
  • przez jego pośrednictwo mszę św. Bogu ofiarujemy
  • rocznica śmierci jego może się obchodzić
  • wizerunki jego, z głową otoczoną nimbem, zawieszają się w kościołach
  • relikwie jego wystawiają się dla czci ludu i obnoszą uroczyście w procesji,
  • kult jego cały świat katolicki obowiązuje

Błogosławiony:
  • nie wpisuje się do kalendarza powszechnego,
  • dla zbudowania mu ołtarza, wystawienie relikwji i obrazu i dla odmawiania officjum brewiarzowego i odprawiania mszy św. potrzebny jest indult Stolicy Apostolskiej
  • odbiera cześć w tych tylko miejscowościach, które otrzymały na to pozwolenie

Sługa Boży:
  • nie posiada przywilejów liturgicznych
na podstawie: biskup Antoni J. Nowowiejski, Ceremonjał Parafialny, 1931

Taki sam wczoraj i dziś. Część I.

  
   Przyjaciel, kierowany życzliwością. dał nam list przygotowany przez wiernych Bractwa Świętego Piusa X i skierowany do jego biskupów z okazji ostatnich wydarzeń (zniesienia dekretu „ekskomunikującego”, ciążącego na poprzednio wspomnianych biskupach). 

   List ten nie może zostać uznany za niesprawiedliwy lub niespójny. Jeżeli ktoś, aby zachować wiarę, pokłada całe swoje zaufanie w księżach lub biskupach, logicznie oczekuje, że będą oni przodować w walce oraz będą przykładem. Nie oczekuje tego, że w najcięższym momencie zawrócą lub z łaskawością będą patrzeć na wroga, który chce nawrócić nie siebie, ale nas. 

   Ci wierni, którzy podpisali wspomniany list, choć o tym nie wiedzą, są w tej samej sytuacji ducha, w której my byliśmy 20 lat temu. Przeżywają to, co my przeżywaliśmy. Cierpią to, co my cierpieliśmy. 

   Łatwo jest powiedzieć “odeszli” i wierzyć, że nigdy nie włożyli w to [FSSPX] miłości ci, którzy wcześniej poczuli się zdradzeni lub wcześniej spostrzegli niebezpieczeństwo. 

   W tamtym czasie nie opuściliśmy Bractwa z powodu bycia sedewakantystami, z powodu konkluzji, że Rzym, nie mógłby zanegować Rzymu. Było to pierwsze oskarżenie jako otrzymaliśmy, kilka dni przed tym jak zostaliśmy wyrzuceni. Nie zostaliśmy wyrzuceni z powodu tego co myśleliśmy o okupancie Stolicy Piotrowej, ale z powodu wycofania wniosku o dochodzenie wobec członków Bractwa, którzy wydawali się być tam po to, żeby je zniszczyć.

http://jezusimaryja.blogspot.com/

De Pauw: Soborowy czy Katolicki - część 5


   I potem w XVI wieku mamy "Protestancką Reformację", której 450 rocznicę właśnie celebrują. Protestancka Reformacja zaczęła od zaatakowania serca Katolickiej religii - liturgii. To kardynał Neumann raz napisał: "Jeżeli chcesz zniszczyć liturgię, zniszcz jej centralną liturgię"

   I żebyście nie pomyśleli, że przekazuję wam stronniczą wersję historii tamtych dni, przeczytam coś z gazety, która zwykle nie jest zbyt przychylna wobec tego co robię - TIME magazine. Rozumiem jednak, że napisali doskonały opis tego co się wydarzyło podczas Protestanckiej Reformacji XVI wieku. I po prostu spróbujcie porównać to z tym co się dziś dzieje. Czytam z jednego z moich ulubionych magazynów - TIME. Przynajmniej dobrze przeliterowali moje imię.

   "Luter próbował dokonać duchowej reformy, która stała się wzorem dla większości Niemczech. Rozpoczął od rewizji łacińskiej liturgii. Przetłumaczył ją na niemiecki, pozwalając świeckim przyjmować zarówno konsekrowane wino, jak i hostię, stosując nowe, popularne i miejscowe pieśni religijne, zamiast tradycyjnego, łacińskiego Chorału Gregoriańskiego. I Chrześcijański kult zmienił się z celebrowania Mszy ofiarnej na głoszenie i nauczanie Słowa Bożego. Sakramenty zostały zredukowane z siedmiu do dwóch - Chrztu oraz Uczty Pańskiej. W międzyczasie rewolucja przeciwko Rzymowi rozprzestrzeniała się od miasta, do miasta. Księża usunęli z kościołów figurki oraz porzucili Mszę Świętą. Celibat duchownych również został zarzucony, a w 1525 Luther poślubił byłą zakonnicę, Katarzynę Vembola.” 

   Nie mówią jaki rodzaj stroju wtedy nosiła. Jako, że pośród słuchaczy jest kilka dobrych Sióstr, nie powiem nic więcej o mundurach, ponieważ, panie i panowie, wierzcie lub nie, istnieją Siostry, które nawet dziś chodzą w nowych greckich strojach, których nie lubią tak samo jak wy. I jest to dużą ofiarą dla nich, zaprzestać noszenia tradycyjnych strojów, które tak ekspresywnie wyrażały ich oddanie Kościołowi. Nie potępiajmy więc ich. Może pewnego dnia wciąż będą miały serce, które wciąż może zwyciężyć.

   Później, gdy komisja dochodzeniowa raportowała Edwardowi VI, że 90% mieszkańców Anglii, wciąż trwa przy Katolickiej Wierze ich Ojców, mając nadzieję, że dawna Katolicka religia zostanie przywrócona - to wtedy król Edward VI zdecydował się znieść Mszę. I mamy sławną decyzją królewskiej "Komisji Reformacyjnej" z 1547. I to jest dokument, panie i panowie, z którego pochodzą stoły obecnie bezczeszczące nasze sanktuaria.

   O tak, teraz wasze nowe, greckie duchowieństwo, oni powiedzą wam, że to wszystko było autorstwa "Konstytucji o Liturgii" Drugiego Soboru Watykańskiego. Teraz, wierzcie lub nie, jeżeli mogę tylko to powiedzieć, jako, że byłem doradcą, uczestnikiem sesji Drugiego Soboru Watykańskiego, być może wiem o tym trochę więcej, niż wasze nowe, greckie duchowieństwo w parafiach, które teraz próbuje mi zaprzeczać. I może nie będąc w tym momencie Rockefellerem, oddam im każdą monetę, która mi została, jeżeli pokażą mi GDZIE w "Konstytucji o Liturgii" jest mowa o tym, że nasze ołtarze, muszą zostać zamienione stołami. Nie ma o tym mowy w "Konstytucji o Liturgii', Konstytucji, która przeszła w 1962 roku. Ale jest o tym mowa w 1547 - o tak, dokładnie!

   "Każdy ołtarz w każdym kościele lub kaplicy musi zostać usunięty, a na ich miejsce ma być ustawiony stół, aby ludzie przeszli od przesądów papieskiej Mszy do prawidłowego podejścia Uczty Pańskiej. Ołtarza używa się do składania na nim ofiary, a stołu używa się do jedzenia na nim. Ołtarze zostały wzniesione dla ofiary, która obecnie została zniesiona, tak więc również ołtarz, wraz z nią, musi zostać zniesiony"

   I to również nie poszło zbyt dobrze wobec dobrych, wierzących ludzi w Wielkiej Brytanii. Pięć lat później w 1552, koniecznym było narzucenie - i zrobienie tego dosłownie - drugiego aktu ujednolicającego: "...aby grzeszni ludzie mogli zmienić stare przesądy Ofiary Mszy, na prawidłowe podejście Uczy Pańskiej, wszystkie ołtarze powinny zostać zastąpione stołami. Minister przewodniczący musi stać, nie jak w starej Mszy tyłem do zgromadzenia, ale przodem do zgromadzenia, tak by ludzie mogli widzieć. Użycie tekstu w całości po angielsku musi być narzucone z tego samego powodu - by podkreślić zmianę poglądów wywodzących się z Ofiary." I wszyscy katoliccy biskupi z wyjątkiem jednego, stoczyli się i sprzedali ich odpowiedzialność oraz ich wierzenia - z wyjątkiem jednego. Dziś pamiętamy imię tylko tego jednego - św. Jana Fisher.

"Reforma" Wielkiego Tygodnia 1951-56. Wielki Czwartek - cz. I

Skróty:
OHS 1956:
Ordo Hebdomadae Sanctae Instauratus (Odnowiony porządek Wielkiego Tygodnia)
MR 1952:
Missale Romanum (Mszał Rzymski) z 1952 


1.
OHS 1956:
Wprowadzenie stuły jako części stroju duchownego należącego do chóru.

MR 1952:
Księża i diakonii noszą zwyczajny stój chórowy, bez stuły. Stułę zakładają tylko podczas udzielania komunii świętej, zgodnie ze zwyczajem.

Komentarz:
Początek mitu koncelebrowania w Wielki Czwartek. Śmielsi członkowie komisji już teraz chcieli wprowadzić koncelebrę, ale napotkali opór ze strony m.in. kardynała Cicognaniego

Ks. Braga: "Odnośnie "uczestnictwa" księży, sakramentalna koncelebra wydawała się być jeszcze nie osiągalna (sposób myślenia, również pewnych członków komisji, jeszcze nie był na to przygotowany)."

Jest to jednoznaczny dowód na to, że koncelebra podczas liturgii Wielkiego Czwartku nie była czymś tradycyjnym. Była czymś nowym.

Toteż zadbano o to, by księża zaczęli nosić stułę również na początku mszy, nie tylko podczas komunii.

2.
OHS 1956:
Wprowadzono praktykę udzielania podczas komunii tylko tych hostii, które zostały konsekrowane tego dnia.

MR 1952:
Brak śladu nowo wprowadzonej praktyki.

Komentarz:
Niezrozumiała praktyka. Coś nie tak z hostiami konsekrowanymi wcześniej?

Czy też może chodziło o podważenie praktyki wyrażającej wspólnotę Kościoła  poprzez czas i przestrzeń? Czyżby Chrystus miał być obecny tylko w dniu konsekracji?

wtorek, 19 marca 2013

o. Wiktor Mróz: Ekumenizm prowadzi do apostazji. Część III


      Podczas, gdy Sobór wciąż trwał, kardynał Willebrands odbył kolejną podróż do Moskwy. Towarzyszył mu jeden z rosyjskich obserwatorów Soboru. Nocą udali się do małego, taniego hotelu, gdzie zostali przedstawieniu kolejnemu kardynałowi - kardynałowi Slipyi, głowie Kościoła Katolickiego na Ukrainie. Kardynał Slipyi został właśnie przyprowadzony z obozu, gdzie spędził ostatnie 18 lat. Sowieckie autorytety zgodziły się go uwolnić, po warunkiem, że nie zostanie on "wykorzystany w antykomunistycznej propagandzie". Watykan przystał na to ochoczo. Slipyi, który nie czuł się dość dobrze by odbyć lot samolotem, został przetransportowany pociągiem do Wiednia, gdzie przebrano go w ciemny, cywilny garnitur, tak, że żaden nie był widoczny żaden znak jego kościelnej godności. W Rzymie, nie zauważony przez innych podróżnych, został zabrany samochodem papieskiego sekretarza. Co za dziwne zachowanie? Dlaczego nocne podróże, dlaczego zmiana stroju? Dlaczego tajemniczość? Czy Kościół wstydzi się swoich żywych męczenników? Czy kardynał Slipyi nie widział jak jego Kościół jest oficjalnie likwidowany przez sowieckich satrapów w 1946; jak jego pięć milionów członków jest siłą włączonych do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, a połowa z 2 000 duchowieństwa zamordowana? Dlaczego nie został powitany jak bohater, w świetle dnia na schodach św. Piotra? Nawet teraz, wciąż jest więźniem Watykanu!

   Kardynał Willebrands, przełożony watykańskim Sekretariacie ds. Jedności Chrześcijan, w liście do dr. Pottera ze Światowej Rady Kościołów, napisał to odkrywcze stwierdzenie: "Jako Katolicy, nasze największe wysiłki ekumeniczne, są skierowane zarówno  w kierunku usunięcia istniejących jeszcze przyczyn separacji, jak i w kierunku adekwatnego wyrażenia komunii, która już istnieje pomiędzy wszystkimi Chrześcijanami." Większość protestanckich fundamentalistów, nawiasem mówiąc, traktuje Światową Radę Kościołów oraz Narodową Radę Kościołów jako silnie prokomunistyczne ciała, dokładnie tak jak robią wszyscy szczerzy, dobrze poinformowani ludzie.

   Większość fanatyków wierzy w to, że aby promować jedność z protestantami, żydami, komunistami, masonami i innymi, Katolicka Wiara Apostołów musi zostać rozcieńczona, i to nie tylko liturgia, ale wszystkie praktyki Katolickiej Tradycji, które są przeszkodą do tej jedności, muszą zostać wyeliminowane. Skutkiem tego jest to, że obserwujemy proces niszczenia Katolickiej Wiary w obecnej, posoborowej [post Vaticanum II] erze. To co zaczęło się jako "ekumenizm", zmierza do skończenia jako apostazja!