...dzisiejszy Kościół jest okupowany przez modernistów, którzy
niszczą ołtarze, budują okropnie wyglądające kościoły,
ośmieszają to, co dla nas święte, niszczą język Kościoła i
obyczaje, które były praktykowane przez wieki.
ks. Jan Jenkins FSSPX
Kościół, Matka Nasza jest pod okupacją. Wrogą okupacją. I co z
tego wynika? Ano, dla zbyt wielu, zbyt nie wiele. Posłużmy się
prostym przykładem.
Polska jest pod okupacją. Najechała nas Rzesza Niemiecka.
Mordują naszych obywateli. Ojców. Matki. Braci i siostry.
Przyjaciół. Grabią nasz dobytek narodowy. Niszczą nasze skarby.
Depczą Polską flagę. Ale spokojnie proszę Państwa. Wszystko
dobrze. Uznamy SS-manów za burmistrzów, Hitlera za prezydenta
kraju. Uznamy, ale nie będziemy słuchać. No, przynajmniej nie
zawsze. Najlepiej, wszystko co zrobią lub napiszą, interpretujmy
z pożytkiem dla Polski. Zabiją kogoś - więcej przestrzeni
życiowej. Zniszczą dom - będzie miejsce na nowy. Pałują - no,
przecież stosują sławetny zamordyzm pewnego Pana, twierdzącego
zresztą, że "religia jest dla ludzi bez rozumu". Wszak
dyscyplina dobra rzecz.
Powiecie - co jest? Przecież żeśmy zawsze pierwsi byli do
powstań, zawsze pierwsi do walki z okupantem. Właśnie. Co więc
się stało? Wszak teraz nie idzie o ciało, a o ducha! To dusze są
zabijane. Dusze idą na wieczne potępienie. Nikt nie walczy?
Powiecie - tacyście mocni? Tyle was? Ujawnijcie się. Podajcie
nazwiska, miejsca, celebransów. Ano, póki co nie podamy. Jakże
to, rzekniecie? Tak to. Kilka powodów.
Józef Mackiewiecz
Ks. Jenkins FSSPX, pouczył nas, że mamy swoją, Polską Tradycję.
Okupanci też ją mieli.
Hanaczów. Do jednej wioski Niemcy wysłali dwie kompanie SS,
żandarmerię i gestapo z 3 czołgami, działami i granatnikami.
Wioskę zniszczono.
Przeciw Hubalowi - Niemcy zaangażowali ok. 8000 ludzi. Ciało
Hubala - zmasakrowane i sponiewierane.
Wizna. Po Polskiej stronie około 20 oficerów i 340 podoficerów
i szeregowych oraz 6 dział 76 mm, 24 CKM, 18 RKM i 2 karabiny
przeciwpancerne. Niemcy angażują 3 dywizje, 1 brygadę, ok. 42
tys. żołnierzy, 350 czołgów, 657 moździerzy, dział i
granatników, wsparcie lotnictwa Luftwaffe.
Kolejny zasadniczy powód - mamy wojnę. Być może wojnę
partyzancką. Nie toczy się jej informując, o miejscu planowanego
uderzenia. Nie informuje się wroga o swoich ruchach, ani planach.
Nie podaje się nazwisk. Nie podaje się miejsc. Nie pod okupacją.
Partyzancka nie znaczy rozpaczliwa. Nie znaczy beznadziejna.
Walczymy, bo mamy nadzieję. Walczymy, bo wierzymy.
Pierwszych chrześcijan nazywano odstępcami. Można powiedzieć, że byli
niezorganizowani. Wszakże - apostołowie jeno poszli za jakimś
dziwnym cieślą, chodzącym po świecie w jednej sukni.
Zbyt wiele razy volksdeutschów i konfidenci współpracowali. Zbyt wiele razy wydawali i sprzedawali.
Wiele, zbyt wiele jest osób gotowych podkablować tam gdzie trzeba, każdego, kto śmie nie uznawać "jedynej słusznej opcji", a potem z zadowoleniem bronić homoseksualisty Montiniego i ważności NOM.
Zbyt wiele razy volksdeutschów i konfidenci współpracowali. Zbyt wiele razy wydawali i sprzedawali.
Wiele, zbyt wiele jest osób gotowych podkablować tam gdzie trzeba, każdego, kto śmie nie uznawać "jedynej słusznej opcji", a potem z zadowoleniem bronić homoseksualisty Montiniego i ważności NOM.
Można odnieść wrażenie, że niektórzy zapomnieli o czymś nader
istotnym. Zapomnieli o Bogu. .
Aż do śmierci stawaj do zapasów o prawdę, a Pan Bóg będzie walczył o ciebie.
Mądrość Syracha 4, 28
Niektórzy podnoszą zarzuty, jakoby podzielane przez nas poglądy
były absurdalne. Aby napewno?
Sedewakantyzm jest nielogiczny
Posłużmy się delikatnie zmodyfikowaną analogią, przytoczoną przez
bp Musey'a.
Mamy Kościół. Statek. Arkę Zbawienia. Arka ta płynie. Kieruje nią
kapitan. Oczywiście będzie to papież. Mamy również załogę -
oficerów młodszych i starszych stopniem. Jest to hierarchia
Kościoła Katolickiego, duchowieństwo wyższe i niższe. Statkiem
płyną również pasażerowie - wierni. Kapitan umiera na pokładzie
statku, bądź po wypadnięciu za burtę. Według szerokiego ogółu -
barka tonie. Nawet lepiej - nie ma kapitana, nie ma barki.
Ciekawe. Może jednak pomyślmy o czymś bardziej sensownym,
naturalnym? Kapitan umarł. Powszechny żal i smutek. No, ale cóż
zrobić. Wieczny odpoczynek za jego duszę i trzeba płynąć dalej.
Tak płynąć dalej. Doświadczona załoga kontynuuje podróż, dalej
prowadzi statek do portu. Jeżeli będzie taka potrzeba, oficerowie
wybiorą i wyszkolą odpowiednie osoby spośród pasażerów.
W momencie śmierci papieża, Kościół nagle, pstryk, znika? W momencie wyboru następnego, w tajemniczy sposób, pstryk, pojawia się?
W momencie śmierci papieża, Kościół nagle, pstryk, znika? W momencie wyboru następnego, w tajemniczy sposób, pstryk, pojawia się?
"Osądzacie papieża"
Tutaj przytoczymy słowa biskupa McKenna. Otóż nie osądzamy
papieża jako człowieka, jako osoby. Osądzamy, czy dana osoba jest
papieżem. Tego samego sądu dokonali również ci z Państwa, którzy
twierdzą, że Józef Ratzinger jest papieżem.
Tu es Petrus, et super hanc petram ædificabo Ecclesiam meam, et portæ inferi non prævalebunt adversus eam
No właśnie - skała, opoka. Mamy przyjąć, że papież głosi herezje? Mamy przyjąć, że papież głosi naukę niekatolicką? Mamy przyjąć, że papież jest głową Kościoła innego niż Katolicki? Mamy przyjąć, że jest głową jakiegoś schizmatyckiego, niekatolickiego, posoborowego kościoła? Mamy przyjąć, że papież wyżej stawia posążek buddy, niż Boga samego? Mamy przyjąć, że papież naucza doktryny przeciwnej Doktrynie Katolickiej? Mamy przyjąć, że papież wprowadził nowe obrządki, nowe ryty, nową "teologię", nowe "dogmaty"? Że założył nowy kościół?
Bóg by do tego nie dopuścił
Bóg by do tego nie dopuścił
Aha. Może jakiś dowód? Na poparcie? Czy na przestrzeni wieków, ludzie nie zastanawiali się jak Bóg mógł dopuścić do śmierci własnego syna? Jak mógł dopuścić do prześladowań? Do rozprzestrzenienia się arianizmu, protestantyzmu oraz modernizmu?
Nic takiego dotąd nie miało miejsca
Samo w sobie nie jest to argumentem. Fakt, że coś się kiedyś nie wydarzyło, nie jest gwarantem tego, że coś się nigdy nie wydarzy. Kiedyś nie było np. "wojen światowych".
Historia zna nie jeden przypadek, dwu lub trzyletnich okresów sedewakancji..
Nic takiego dotąd nie miało miejsca
Samo w sobie nie jest to argumentem. Fakt, że coś się kiedyś nie wydarzyło, nie jest gwarantem tego, że coś się nigdy nie wydarzy. Kiedyś nie było np. "wojen światowych".
Historia zna nie jeden przypadek, dwu lub trzyletnich okresów sedewakancji..
Walkę o Kościół Katolicki i Wielką Polskę uważamy za najważniejszy
cel naszego życia. Mając szczerą i nieprzymuszoną wolę służyć
Kościołowi i Ojczyźnie, aż do ostatniej kropli krwi - stawiamy się
na święte kraju werbowanie. Przysięgamy Panu Bogu Wszechmogącemu w
Trójcy Świętej Jedynemu, że wiernie będziemy walczyć o niepodległość
Polski i Kościoła. Rozkazów przełożonych będziemy słuchać i
posłusznie je wykonywać. Tajemnic organizacyjnych strzec wiernie
będziemy. W pełni świadomi celu pierwej śmierć poniesiemy, aniżeli
zdradzimy. Tak nam dopomóż Bóg i święta Syna Jego Męko i Ty Królowo
Korony Polskiej. Amen.
Kapitan statku nadal jest. Jeśli załoga widzi, że ten źle steruje, powinni mu pomóc, a nie uciekać ze statku na trawę, gdyż mała tratwa zatonie, a tylko członkowie Arki przeżyją, nawet gdyby kapitan przez pewien czas źle sterował.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak z królem, który mimo namaszczenia niegodne postępuje. Trzeba poczekać, aż przyjdzie kolej na jego następcę, oby już prawego. Nie można powiedzieć, że państwo nie ma władcy, skoro został legalnie ustanowiony, i dokonać zamachu, bo wystąpi się przeciw legalnie wybranej, przez Boże namaszczenie władzy. Jako poddani możemy próbować wpłynąć na króla, a nawet nie wypełniać części jego złych rozkazów. Mimo to szacunek koronowanej głowie się należy.
OdpowiedzUsuńCzęściowa zgoda. JEŻELI kapitan jest na statku i jest kapitanem oraz JEŻELI król został namaszczony.
OdpowiedzUsuńCo powinniśmy zrobić, jeżeli kapitan zwariował (wciąż jest kapitanem, czyni źle, lecz nieświadomie) i skierował statek na górę lodową? Czy w ramach pomocy, również kapitanowi, nie powinniśmy (tymczasowo) pokierować statku, jeżeli nie we właściwym kierunku, to przynajmniej "byle nie na skałę bądź inne zagrożenie"?
Których rozkazów króla możemy nie wypełniać? Jakie kryterium powinniśmy przyjąć? Czemu mamy nie chodzić na NOM (decyzja papieża), a powinniśmy odprawiać wg Mszału z 1962 (decyzja Arcybiskupa Marcela)? Przy okazji - dlaczego trzeci confiteor w FSSPX lub Msza Rorate?
Władza państwa. Poborca podatkowy raczej i tak zbierze podatki nie oglądają się na istnienie lub śmierć króla - elekcja, wybory również kosztują.
Jakie kryteria przyjąć, aby określić czy władza została wybrana legalnie?
Czy zamachu można dokonać w pewnych przypadkach czy też wcale?
Jeżeli wcale - czemu Józef Piłsudski dokonał takowego?