11 listopada 2012, podczas kazania, Przełożony Generalny FSSPX powiedział:"
To jest powrót do początku. Jesteśmy dokładnie w tym samym punkcie w jakim był Abp. Lefebvre w latach 1975, 1974."
Abp Lefevbre (1974): "...zawsze odrzucaliśmy podążanie za Neo-Modernistycznym Rzymem oraz Neo-Protestanckimi tendencjami, które zostały czysto zamanifestowane podczas Drugiego Soboru Watykańskiego..."
Po 1975, przyszedł rok 1976: "Nie jesteśmy z tej nowej religii! Nie akceptujemy tej nowej religii!... to nie jest już Katolicka religia. Nie jesteśmy z tej liberalnej modernistycznej religii, która ma własny kult, własnych księży, własną wiarę, własne katechizmy, własną ekumeniczną Biblię. Nie możemy zaakceptować tych rzeczy"; "Soborowy Kościół jest schizmatyckim Kościołem, gdyż zrywa z Katolickim Kościołem".
W roku 1978 mówił "Teraz wiemy z kim mamy do czynienia. Doskonale wiemy, że mamy do czynienia z diaboliczną ręką, która ulokowała się w Rzymie, i która żąda, poprzez posłuszeństwo, zniszczenia Kościoła!"
"Jeżeli mam do czynienia z kimś kto zawarł pakt z Masonerią, czy mam prawo rozmawiać z taką osobą? Czy mam obowiązek jej słuchać i być posłusznym?"
W 1980: "Nie zmieniłem się. (...) Więc kto się zmienił? To wróg, który, zgodnie z tym co powiedział św. Pius X, działa wewnątrz Kościoła"
1984: "Nie możemy współpracować z ludźmi, którzy odwrócili się od ducha Kościoła. (...) Nie pozwólmy się zwieść, poprzez wierzenie, że te małe akcje, na lewo i prawa, jako wyjątek od obecnej sytuacji, że widzimy kompletny powrót do tradycji".
Kazanie konsekracyjne: Jedyna prawda jaka dziś istnieje dla Watykanu, to prawda soborowa, Duch Soboru, Duch Asyżu. (...) Nie będziemy z tym mieć do czynienia, za nic w świecie!"
1989: "Musielibyśmy ponownie wejść do tego Soborowego Kościoła, by, uczynić go Katolickim. Jest to całkowita iluzja"
1990: O niektórych osobach: "Mimo wszystko, musimy być miłosierni, musimy być mili, nie możemy dzielić, mimo wszystko, oni odprawiają Mszę trydencką, nie są tak źli jak wszyscy mówią"
Warto tu wspomnieć, dla kontrastu, bp Fellay do trzech biskupów Bractwa:
" Z drugiej strony uważa się, że WSZYSCY trwają w tej uporczywości ("wszyscy moderniści", "wszyscy zepsuci") Lecz oczywiście to nie jest prawda . Znaczna większość jest wciąż niesiona przez ruch [soborowy], ale nie wszyscy."
"W Bractwie robimy z soborowych błędów „super-herezje”. To się staje złem absolutnym, gorszym niż cokolwiek innego."
Arcybiskup kontynuuje: "...ale oni zdradzają nas, zdradzają nas. Ściskają ręce niszczycielom Kościoła. Ściskają ręce ludziom popierającym modernistyczne i liberalne idea potępione przez Kościół.
Więc wykonują diabelską robotę. (...) Nie można ściskać rąk modernistą i podążać za Tradycją. Nie możliwe. Nie możliwe. (...) Oni mówią: "Dlaczego się z nimi nie spotkać i razem nie napić, wyciągnąć do nich dłoń?" - to jest zdrada!."
Być może, gdyby żył, Arcybiskup wołał by... Bernardzie, Bernardzie...
"Kłamiecie i manipulujecie" powiecie nam oraz dodacie: "biskup Fellay powiedział przecież, że został oszukany".
Oszukany? Dobrze, spójrzmy, co biskup Fellay mówił w 2008 roku:
"I teraz, mamy doskonale liberalnego papieża, moi najdrożsi bracia. Gdy udaje się to tego kraju [USA], który został założony na masońskich zasadach, to jest, rewolucji, rebelii przeciw Bogu. I cóż, wyraził swój podziw, jego fascynację przed tym krajem, który zdecydował się przyznać wolnośc religijną wszystkim religiom. Posuwa się tak daleko, że potępia państwo wyznaniowe. I on jest nazywany tradycyjnym! I to jest prawda, to jest prawda, jest doskonale liberalny..."
Pozostaje jeno zapytać - odnośnie czego, bp Fellay został oszukany?
Wykorzystano fragmenty broszury:
BISKUP MÓWI
OSKARŻAM NOWE FSSPX
SPOZA GROBU
"....moje słowa nie przeminą." Łukasz 21,33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz