"Jedna z niedających przewidzieć się wpadek polegała na tym, że
zniesienie ekskomuniki zostało przytłoczone przez sprawę biskupa
Williamsona. Cichy gest miłosierdzia wobec czterech ważnie, ale
bezprawnie wyświęconych biskupów był nagle postrzegany jako coś innego:
jako odrzucenie chrześcijańsko-żydowskiego pojednania, jako odwołanie
tego, co Sobór ogłosił w tej sprawie jako drogę Kościoła (..) Fakt
nałożenia się tych dwóch różnych procesów oraz zakłócenie pokoju między
chrześcijanami a Żydami, a także pokoju w Kościele, wywołuje moje
głębokie ubolewanie."
"Kościół musi reagować najsurowszą karą, ekskomuniką, aby w ten sposób
doprowadzić ukaranych do żalu i jedności. 20 lat po święceniach cel ten
nie został wciąż osiągnięty. Zdjęcie ekskomuniki służy temu samemu
celowi, jak i kara: jeszcze raz zaprosić czterech biskupów do powrotu."
"Tak długo, jak kwestie doktrynalne nie zostaną wyjaśnione, bractwo
nie będzie posiadać żadnego statusu kanonicznego w Kościele, a jego
hierarchowie, nawet jeśli uwolnieni z kary kościelnej, nie sprawują
swoich urzędów legalnie."
odniósł się również do często pojawiającego się pytania, czy decyzja o zniesieniu ekskomuniki była konieczna. - "Oczywiście są w Kościele ważniejsze i bardziej pilne sprawy".
za: Ekumenizm.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz