niedziela, 16 grudnia 2012

Co najmniej 121 masonów w Watykanie?

  P2 zajmowała się wieloma sprawami — również w Watykanie. W pierwszych dniach września 1978 r. Albino Luciani zorientował się, że jakimś tajemniczym zrządzeniem losu wpadła mu do rąk ekskluzywna lista abonentów niezwykłej agencji informacyjnej pod nazwą L’Osservatore Politico (OP). Agencja ta była jednoosobową firmą, prowadzoną przez dziennikarza Mino Pecorellego. Odznaczała się tym, że informacje, które rozpowszechniała, często sprawiające wrażenie wyolbrzymionych historii o różnych odkryciach i skandalach w końcowym efekcie zawsze okazywały się prawdziwe. Tym więc sposobem, do czytelników serwisów OP, poza czołowymi politykami, dziennikarzami, politycznymi augurami i innymi, którzy przywiązywali wagę do wczesnego uzyskiwania informacji o ważnych sprawach, należał teraz również Albino Luciani. Artykuł, który w owych pierwszych dniach września wpadł mu w oko, dotyczył „wielkiej loży watykańskiej”. Zawierał listę 121 nazwisk osób, które, jak twierdzono, były członkami loży masońskiej. Wśród nich było wprawdzie parę osób świeckich, ale zdecydowaną większość stanowili kardynałowie, biskupi i inni wysocy rangą prałaci. Powód opublikowania przez Pecorellego tej listy był prosty: poróżnił się on ze swoim byłym wielkim mistrzem, Licio Gellim. Pecorelli był członkiem P2 i w gniewie wystąpił z niej. Jeżeli informacje Pecorellego były prawdziwe, to oznaczały, że Luciani był praktycznie otoczony masonami — a bycie masonem było automatycznie równoznaczne z natychmiastową ekskomuniką. Jeszcze przed rozpoczęciem konklawe przebąkiwano niejednokrotnie, że wielu najwyższych dostojników kościelnych było masonami. Teraz, 12 września, nowy papież miał przed sobą listę ich nazwisk. Luciani reprezentował pogląd, że kapłan w żadnym wypadku nie może być członkiem loży. Wiedział, że wielu katolików świeckich, których znał osobiście, było masonami. Godził się z tym tak samo, jak z faktem, że inni jego przyjaciele byli komunistami. Nauczył się żyć z takimi sytuacjami, ale w przypadku osób w sutannie, przykładał do nich znacznie ostrzejszą miarę. Kościół katolicki dawno temu obwieścił, że odrzuca wolnomularstwo. Nowy papież z pewnością był gotowy do dyskutowania na ten temat, ale lista nazwisk 121 członków loży nie podlegała dyskusji.
   Sekretarz stanu, kardynał Villot, występujący w loży pod imieniem Jeanni, numer członkowski 041/3, przyjęty do Loży Zuryskiej 6 sierpnia 1966 r. Minister spraw zagranicznych Watykanu, kardynał Agostino Casaroli, kardynał Ugo Poletti, wikariusz Rzymu. Kardynał Baggio. Biskup Paul Marcinkus i monsignore Donato de Bonis z Banku Watykańskiego.

3 komentarze:

  1. To kolejny Papież ,który nie jest w stanie nic zrobić w obecnej sytuacji Kościoła ,ponieważ otacza go wataha wilków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skądś te wilki się wzięły w jego otoczeniu... Jakiś dowód, że on sam nie należy do tejże watahy?

      Usuń
    2. Wnioskować można , że on sam jest jednym z nich. W strasznych czasach nam przyszło żyć

      Usuń