Michał jest pełny miłości dla wszystkich, zarówno w relacjach
osobistych jak i w szczególnych okolicznościach. Kiedy biedna
zakonnica wstała o 5 rano, by na mrozie udać się na medytację, o.
Guerard chciał jej oddać swój płaszcz. Było to wszystko co wtedy
posiadał.
Pomimo wielkiego intelektu, nie brak mu zmysłu praktycznego. Wręcz przeciwnie. Lubi majsterkować, naprawiać zepsute przedmioty. Prawie codziennie pracuje w ogrodzie. Nie waha się przyłożyć ręki do najbardziej pokornych prac. Nauka, obowiązki, nawet biskupstwo, nie pozwalają zapomnieć, że jest przede wszystkim zakonnikiem.
Kocha podróże pociągiem. Podręczną walizkę wypełnia książkami, które studiuje podczas podróży. Osobistych przedmiotów zabiera niewiele. Osoba, która chciałby mu pomóc nieść bagaż, napotkałaby spore trudności. Ojciec des Lauriers zwykł samemu nosić swój bagaż.
Nie można nie wspomnieć o jego zdolności długiego, nieruchomego pozostawania na kolanach, gdy zatapiał się modlitwie oraz ubóstwie w którym żył, posiadając tylko drobiazgi.
Z powodu nękających go od młodości problemów żołądkowych, musi przestrzegać ścisłej diety. Już ksiądz Massenet zalecał mu zadbanie o stan zdrowia.
Po opuszczeniu Saulchoir, ludzi z którymi mieszka, prosi by nie poświęcali więcej niż jedną godzinę na posiłek, wliczając przygotowanie. Ponieważ, wedle jego słów, nie zasługuje na więcej uwagi. By dopasować się do rygorystycznych wymagań czasowych, kucharki muszą używać szybkowarów. Później, des Lauriers mityguje tą regułę.
Charakteryzuje go pewien rodzaj nigdy nie opuszczającego go humoru. Potrafi pokolorować nawet najczarniejsze sprawy i rozśmieszyć słuchaczy.
Jest bardzo aktywny również w życiu duchowym: wygłasza wiele rekolekcji. Albo dla wspólnot zakonnych, albo dla dominikańskich tercjarzy, albo dla różnych parafii. Wiele z jego rekolekcji ukazuje się drukiem. Pomiędzy jego pismami duchowych znajdują się: "Virgo Fidelis" (1950), "Magnificat" (1950), "La Voie Royale" (Królewska droga), "Ma Maison sera appelée une maison de prière" (Mój dom powinien być nazywany domem modlitwy), "Marie Reine" (Maryja Królowa), "Le Silence" (Cisza).
7 kwietnia 1950 roku zostaje mianowany spowiednikiem dominikańskich sióstr zakonnych z klasztoru Krzyża w Etiolles. Jednocześnie kontynuuje nauczanie w Saulchoir. Bierze udział w różnych konferencjach. Między innymi w Kongresie Tomistycznym mającym miejsce w Rzymie w 1955 roku. Tworzy "La Métaphysique et les Métasciences".
Pomimo wielkiego intelektu, nie brak mu zmysłu praktycznego. Wręcz przeciwnie. Lubi majsterkować, naprawiać zepsute przedmioty. Prawie codziennie pracuje w ogrodzie. Nie waha się przyłożyć ręki do najbardziej pokornych prac. Nauka, obowiązki, nawet biskupstwo, nie pozwalają zapomnieć, że jest przede wszystkim zakonnikiem.
Kocha podróże pociągiem. Podręczną walizkę wypełnia książkami, które studiuje podczas podróży. Osobistych przedmiotów zabiera niewiele. Osoba, która chciałby mu pomóc nieść bagaż, napotkałaby spore trudności. Ojciec des Lauriers zwykł samemu nosić swój bagaż.
Nie można nie wspomnieć o jego zdolności długiego, nieruchomego pozostawania na kolanach, gdy zatapiał się modlitwie oraz ubóstwie w którym żył, posiadając tylko drobiazgi.
Z powodu nękających go od młodości problemów żołądkowych, musi przestrzegać ścisłej diety. Już ksiądz Massenet zalecał mu zadbanie o stan zdrowia.
Po opuszczeniu Saulchoir, ludzi z którymi mieszka, prosi by nie poświęcali więcej niż jedną godzinę na posiłek, wliczając przygotowanie. Ponieważ, wedle jego słów, nie zasługuje na więcej uwagi. By dopasować się do rygorystycznych wymagań czasowych, kucharki muszą używać szybkowarów. Później, des Lauriers mityguje tą regułę.
Charakteryzuje go pewien rodzaj nigdy nie opuszczającego go humoru. Potrafi pokolorować nawet najczarniejsze sprawy i rozśmieszyć słuchaczy.
Jest bardzo aktywny również w życiu duchowym: wygłasza wiele rekolekcji. Albo dla wspólnot zakonnych, albo dla dominikańskich tercjarzy, albo dla różnych parafii. Wiele z jego rekolekcji ukazuje się drukiem. Pomiędzy jego pismami duchowych znajdują się: "Virgo Fidelis" (1950), "Magnificat" (1950), "La Voie Royale" (Królewska droga), "Ma Maison sera appelée une maison de prière" (Mój dom powinien być nazywany domem modlitwy), "Marie Reine" (Maryja Królowa), "Le Silence" (Cisza).
7 kwietnia 1950 roku zostaje mianowany spowiednikiem dominikańskich sióstr zakonnych z klasztoru Krzyża w Etiolles. Jednocześnie kontynuuje nauczanie w Saulchoir. Bierze udział w różnych konferencjach. Między innymi w Kongresie Tomistycznym mającym miejsce w Rzymie w 1955 roku. Tworzy "La Métaphysique et les Métasciences".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz