Wzruszająca opowieść
Jan XXIII zwołuje i otwiera Sobór Watykański Drugi. Dokonana zostaje
rewolucja. Ostatni i jedyny bohater, arcybiskup Marcel Lefebvre zakłada
Bractwo Kapłańskie św. Piusa X, które ocala Kościół. Potem, zależnie od
wersji - dokonuje opatrznościowych konsekracji / błądzi i zaciąga
ekskomunikę.
Dobry papież Benedykt XVI uwalnia Mszę Świętą. Środowiska indultowe oraz
FSSPX śpiewają dziękczynne Te Deum. Ryszard Williamson przesadza i
biedny Bernard Fellay nie ma innego wyboru jak tylko usunąć go z
szeregów FSSPX. Tego samego Bernarda papa Benedykt XVI oszukuje i wprowadza w
błąd dobrego Bernarda Fellaya, tudzież zły Przełożony Generalny
manipuluje i spiskuje. Bractwo znów jest koszernie (odpowiednio /
właściwie) czyste i wzmocnione. Msza jest odprawiana dookoła nas,
środowiska indultowe szaleją ze szczęścia. Piękne historia. Niestety -
fałszywa.
Jak to było naprawdę
Umiera Pius X. Zwany silnym i krwawym. Następni trzej papieże nie są już
tak silni. Można powiedzieć, że następni trzej pasterze są słabi. Chwast modernizmu wzrasta coraz mocniej w żyzną ziemię
Kościoła. Usiłuje ją wyjałowić.
Po roku 1920 niejaki Montini odprawia przodem do ludu. Około roku 1940
praca wrze. Istnieją specjalne sklepy z odpowiednimi, postępowymi
publikacjami. Przeglądający pozycje w tle słyszą chorał w języku
świeckim. W 1953 "przyjaciel" komunistów Karol Wojtyła odprawia Mszę na
kajaku. Został trochę w tyle za innymi...
Zwołany zostaje Sobór Watykański Drugi. Rewolucja i przewrót. Kardynał
Suenens: “Vaticanum II to jest rok 1789 w Kościele”. Któż to? Tak ciągle
cytowany, a tak nie znany. Kardynał od 1962 roku. Protektor Bazyliki św. Piotra w Okowach. Pracował w trzech Świętych Kongregacjach odpowiedzialnych za:
a) Wiarę
b) Ryty oraz Ceremonie Liturgiczne
c) Seminaria
Propagator protestanckiego ruchu charyzmatycznego. Podejrzany o
przynależność do masonerii (od 15 czerwca 1967). Prawdziwie -
specjalista. I właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Kto mianował większość biskupów obecnych na Soborze Watykańskim II? Pius XII.
Zastanówmy się - czy Pius X tolerowałby modernistów? Co by zrobił? Czy
nie ekskomunikowałby ich bez wahania? Może pozwoliłby heretykom zająć
się wyrzucaniem śmieci.
Sobór trwa. Przechodzi jeden heretycki dokument po drugim. Nikt się nie
sprzeciwia, nikt nie wiedział. Hola, hola... nikt? Nikt? A, tak był
Marcel Lefebvre, jeden jedyny. Prawda to? Również nie. Podpisał
wszystkie dokumenty. Wszystkie. Gaudium et Spes. Dignitatis humanae.
Nostra aetate. Sacrosanctum concilium. Lumen gentium. Wszystkie,
Podpisał wszystkie. Skąd mógł wiedzieć, nikt się nie sprzeciwił
powiecie. Ano znów nie prawda. Sprzeciwili się. Najmniej dwóch. Czasem
pięciu. W wypadku "Nostra aetate" sprzeciwiło się prawie 100 biskupów.
Lefebvre'a nie było pomiędzy nimi. Fakty. Nie złośliwość, sugestie czy animozje. Fakty.
Pojawiają się skargi na obecność protestantów oraz postępowych teologów
takich jak Kung, Rahner czy imć ksiądz Ratzinger. Powstaje "Coetus
Internationalis Patrum". W jego skład wchodzi ok. 250 nastawionych
konserwatywnie biskupów, w tym Ottawiani, Siri, Lefebvre oraz Castro
Mayer. Powstaje "Domus Mariae". Jego rdzeń tworzy 24 biskupów. W tym Wietnamczyk. Ngo-dinh-Thuc.
Ci ostatni docierają do wszystkich, są odwiedzani przez Ojców Soborowych, w tym ponad 50 Polaków. "Cestus" przeciwnie. Są beznadziejnie nieporadni, niczym dziecko. Trudzą się nad uzyskaniem list biskupów. CIP usiłuje przeforsować potępienie komunizmu. Krakowski biskup Karol Wojtyła głosuje przeciwko.
Ci ostatni docierają do wszystkich, są odwiedzani przez Ojców Soborowych, w tym ponad 50 Polaków. "Cestus" przeciwnie. Są beznadziejnie nieporadni, niczym dziecko. Trudzą się nad uzyskaniem list biskupów. CIP usiłuje przeforsować potępienie komunizmu. Krakowski biskup Karol Wojtyła głosuje przeciwko.
Koniec Soboru.
Lefebvre na emeryturze. Pewnego dnia zostaje wezwany do walki.
W 1988 r. dokonuje sławnych konsekracji biskupich.
W 2007 Benedykt XVI "uwalnia" Mszę.
Jak to się stało, że ustawy przeszły na soborze?
Po pierwsze - był to proces. Długi proces. Nie sztuczka magiczna np.
Rahnera czy pojedynczy oderwany od całości pomysł Bugniniego.
Po drugie - nie róbmy z prawie tysięcy biskupów, księży i ludzi idiotów.
Pewnie niejeden by się znalazł. Może i stu. Tysiąc nawet. Jak ktoś
chce niech sobie przyjmie - tysiąc biskupów idiotów. I tak zostają dwa
tysiące biskupów nie-idiotów. Na samym soborze. Skończmy więc mówić, że
nic nie wiedzieli, nic nie rozumieli, oszukał ich zły Roncallii czy
Montini.
Dokumenty można było interpretować w Duchu Tradycji powiecie? Czy Pan
nasz nie powiedział: "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie"? Czy
zapomnieliśmy o: "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i
ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust". A przecież letni jest bardziej ciepły niż zimny! Może być ciepły, tylko trochę mniej!
Nie jeden biskup podpisał dlatego, że papież był dla niego gwarantem
wiary. Skoro papież uważa, że coś jest prawowierne, musi to takim być.
Chyba, że ktoś chce przyjąć, że nic nie wiedzieli. Proszę bardzo. 3000
biskupów niedouków, idiotów, pozbawionych zmysłu katolickiego oraz
podstawowego wykształcenia. Choćby Lefebvre czy Thuc. Byli bardzo
wykształceni. Czyli co?Doktorat uzyskany w Rzymie przez Marcela
Lefebvre'a w czerwcu 1930 był bezwartościowy? Nie przesadzajmy.
Tak więc chodziło o coś innego. Tylko pytanie - o co?
Wszystko jest już dobrze?
Oczywiście nie.
W ogólności - środowiska określane jako "indultowe" oraz FSPPX.
Indult. Tym by można zakończyć. Słownik Języka Polskiego PWN definiuje Indult, jako "zezwolenie władz duchownych na odstąpienie od przepisu kościelnego". Jest to wyjątek. Nie reguła.
Jakby było mało - uparte powtarzanie "Nadzwyczajny Ryt". Przepraszam,
ale jak Katolicką Mszę można uznać rytem Novus Ordo. Jak
się pytam? Jak można twierdzić, że Nowy Twór wyraża tą samą wiarę co
Msza Święta? Jak ofiara może być tożsama z ucztą? Jak kult człowieka
można utożsamiać z kultem Boga? Nie można. Wracamy do tematu.
Mamy więc dobrego papieża. Porządnego, tradycyjnego papieża. Dał nam Mszę. Ale:
1) Dał nam? A jego była?
2) Uwolnił? Kto i jakim prawem ją związał? Czemu tak długo czekał by ją uwolnić?
3) Czy uznawał ją za właściwą Mszę Kościoła? Jeżeli tak - gdzie był jako Prefekt Kongregacji Wiary? Gdzie był się pytam?
4) Czemu jej dotąd nie odprawił, odkąd ją wspaniałomyślnie uwolnił?
5) Nazywa Mszę nadzwyczajnym rytem. Nadzwyczajnym. I wcale nie w pozytywnym sensie.
Idźmy dalej.
Dobry papa jedzie na bluźniercze spotkanie w Asyżu. Czemu nie jechać? Papa jedzie. Papa idzie do
synagogi. Biegnijmy w podskokach. Papa celebruje Nowy Twór. Biegiem
marsz na Nowy Twór.
Rytem papy jest Nowy Twór. Papa jest porządny.
Czemu nie jesteście na Novus Ordo? Przecież ważny i godny. Mimo swego
pochodzenia, intencji jego twórców gdzieś po drodze został ochrzczony,
ba, wręcz zanurzony w Jordanie, toteż teraz jest na wskroś, pełną gębą
katolicki. W czym problem? Co przeszkadza? Przecież te odejścia od wiary,
szerząca się apostazja i poganizacja, to tylko wroga propaganda. No,
może jakieś tak niezrozumienie Ducha Soboru.
A, rozumiem. Estetyka, sentymenty itd.. Okey. Papa pozwala. Jako coś nadzwyczajnego.
To jak tam z tą nadzwyczajnością? Papa miłosierny, wyrozumiały, więc tym
bardziej należy go uszanować. Co powiecie na jeden ryt nadzwyczajny na 3
ryty zwyczajne? Jeden do trzech? Może nie dość nadzwyczajnie? Może
jeden do pięciu? Przecież trzeba iść z duchem.
W szczególności - FSSPX.
Nowe ryty ważne. Może od czasu do czasu jakiś nowusik? Skąd te negatywne
teksty o odprawianiu NOM przez, wg słów co niektórych, np. FSSP?
Zacytujmy, być może nieadekwatne, słowa Piusa XI:
"Jeżeli zresztą spotkać można wielu niekatolików, którzy w pięknych
słowach głoszą braterską wspólność w Chrystusie, to przecież nie ma ani
jednego, któremu przez myśl by przeszło poddać się posłusznie w nauce i
kierownictwie Namiestnikowi Jezusa Chrystusa. W międzyczasie
oświadczają, że chcą wprawdzie rokować z Kościołem Rzymskim, lecz z
zastrzeżeniem równości wzajemnych praw, to znaczy jako równouprawnieni.
"
Słyszymy o jakimś pojednaniu z Rzymem. Aha. Trochę tak jakby powiedzieć
do sławetnego taty: "Jesteś moim tatą, ale będę Ci posłuszny jeżeli to i
to". Wyrodny syn? Tata jest tatą, czy jednak nim nie jest?
Kim jest papież? Namiestnikiem Chrystusa na ziemi. Jest Chrystusem na
ziemi. Uznawać Chrystusa za Chrystusa i nie podporządkować mu się? Czy
według słów św. Tomasza żydzi, którzy krzyżowali Chrystusa, nie
wiedzieli kogo krzyżują? Czyż święty nie twierdzi, że wiedzieli i tym większa
ich wina? Czy nie powinni więc uznać decyzji idących z Rzymu?
Arcybiskup Lefebvre stwierdził kiedyś, że papież jest liberałem. Biskup Fellay: "mamy doskonale liberalnego papieża".
Arcybiskup Lefebvre stwierdził kiedyś, że papież jest liberałem. Biskup Fellay: "mamy doskonale liberalnego papieża".
Okey, ale... "Liberalizm to doktryna głosząca zupełną niezależność wolności ludzkiej, a tym samym przecząca wszelkiej powadze wyższej od człowieka w porządku umysłowym, religijnym i politycznym. Jest tedy liberalizm ostatecznym rozwinięciem pychy ludzkiej przeciwko miłości Bożej i ostatnim wysiłkiem stworzenia rozumnego przeciwko opiece i kierownictwu swego Stwórcy".
A, przepraszam. Mamy jeszcze FSSPX-SO.
Bractwo chce się pojednać z Rzymem, ale gdy jego Przełożony Generalny czyni w tym kierunku kroki, to jest nazwany zdrajcą. Trochę jakby ktoś chciał zachować Status Quo ostatnich kilkudziesięciu lat. Jeden z księży stwierdził ostatnio, że arcybiskup Lefebvre "był największym teologiem ostatnich 150 lat". Aha. Niezbyt wiemy o które prace, osiągnięcia teologiczne chodziło. Może o teorię "uznawania i nie słuchania"?
Bractwo chce się pojednać z Rzymem, ale gdy jego Przełożony Generalny czyni w tym kierunku kroki, to jest nazwany zdrajcą. Trochę jakby ktoś chciał zachować Status Quo ostatnich kilkudziesięciu lat. Jeden z księży stwierdził ostatnio, że arcybiskup Lefebvre "był największym teologiem ostatnich 150 lat". Aha. Niezbyt wiemy o które prace, osiągnięcia teologiczne chodziło. Może o teorię "uznawania i nie słuchania"?
Niektórzy chyba mieli inne zdanie w tej sprawie:
"W tym jednym Kościele Chrystusa jest i pozostanie tylko ten, kto uznaje
autorytet i władzę Piotra i jego prawnych następców, słuchając i
przyjmując ją."
Pius XI, Mortalium Animus, 6 stycznia 1928 roku
Konkluzja
Coraz trudniej rozpatrywać obecną sytuację Kościoła z pominięciem kwestii papiestwa. Kwestia nie przyjemna, acz istotna. Cóż... nie jest dobrze.
Święty Franciszku, Seraficki patronie - ratuj.
..............................
A, może ktoś pomyśleć, zapytać - czemu przyszło mi teraz żyć? Co mam robić?
Odpowiedzi są proste. Taka była Wola Boża. Z Bogu znanych powodów żyjemy akurat w tych czasach. Widać taki był Jego plan. Lub dopust.
Co mamy robić? Zachować wiarę. Żyć po katolicku. To się nigdy nie zmieniło.
Święty Franciszku, Seraficki patronie - ratuj.
..............................
A, może ktoś pomyśleć, zapytać - czemu przyszło mi teraz żyć? Co mam robić?
Odpowiedzi są proste. Taka była Wola Boża. Z Bogu znanych powodów żyjemy akurat w tych czasach. Widać taki był Jego plan. Lub dopust.
Co mamy robić? Zachować wiarę. Żyć po katolicku. To się nigdy nie zmieniło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz