Arcybiskup nie był jedynakiem. Od lewej do prawej - bracia. Ngo-dinh-Nhu - doradca bezpieczeństwa.
Drugi brat, Ngo-dinh-Diem - pierwszy prezydent Południowego
Wietnamu. Kolejny członek rodziny - Ngo-dinh-Giao, siostra
Arcybiskupa. Tran Le Xuan, od 1943 żona Nhu, nawrócona z buddyzmu na
katolicyzm. Z powodu tego, że Diem nie posiadał żony, Tran Le Xuan
była nazywana Pierwszą Damą Południowego Wietnamu, jako Pani
Ngo-dinh-Nhu. Starszy brat Ngo-dinh-Khoi - gubernator Francuskich
Indochin. Wkrótce po zrobieniu tego zdjęcia, z rozkazu Ho Chi Minh
zamordowany przez komunistów, za to, że odmówił służenia jako
minister Viet Minh. Młodszy brat Ngo-dinh-Can - sprawiono, że
uwierzył w to, że Amerykanie gwarantują mu bezpieczną podróż po
przewrocie. Został zastrzelony z różańcem w ręku.
Najmłodszy brat - Ngo-dinh-Luyen. Ambasador Wielkiej Brytanii, schronił się we Francji razem z wdową Panią Nhu oraz jej rodzinom po zamordowaniu Diem, Nhu a potem Can. W centrum - mama Arcybiskupa. Codziennie, po odprawieniu Mszy Świętej, Arcybiskup szedł do niej o 7.00 z Komunią Świętą, do jej domu w Phu-Cam, po czym wracał do biura o 9.00. Zmarła w wieku 90 lat. Po lewo i prawo - dzieci Nhu: dwóch chłopców oraz dwie dziewczynki. Najstarsza i najwyższa - Ngo-dinh-Nhu-Le Thuy. Zginie w wypadku samochodowym w Paryżu, w późnych latach '60. Młoda kobieta z królewskiej rodziny, ginie w wypadku samochodowym na ulicach Paryża. Diana nie była pierwsza. Zdjęcie wykonana prawdopodobnie pomiędzy 1955 a 1960 rokiem, wszyscy w tradycyjnym stroju. W swoich wspomnieniach Arcybiskup napisał: "Moja rodzina jest Wietnamska zarówno z rasy, jak i z religii: Katolicka na Wietnamską modę, która polega na troszczeniu się o siebie, bez oczekiwania na na wątpliwą pomoc od innych. Oto czemu Kościół w Wietnamie przetrwał, mimo tego, że prześladowaniu królów pozbawiły Go zagranicznych księży. Kilku, ukrytych w lasach, wspierało Chrześcijan, którzy uważali się za bardzo uprzywilejowanych, jeżeli mogli otrzymać sakramenty raz czy dwa, w ich całym życiu."
Czy nie okrywa wstydem wszystkich Katolików, zwłaszcza tych "tradycyjnych", to, że uznaliśmy naszą Wiarę za pewnik, za coś należnego, i dopiero teraz, w tych czasach, jesteśmy pozbawieni regularnego uczęszczania na Odwieczną, Kanonizowaną Mszę Wszystkich Wieków?
Najmłodszy brat - Ngo-dinh-Luyen. Ambasador Wielkiej Brytanii, schronił się we Francji razem z wdową Panią Nhu oraz jej rodzinom po zamordowaniu Diem, Nhu a potem Can. W centrum - mama Arcybiskupa. Codziennie, po odprawieniu Mszy Świętej, Arcybiskup szedł do niej o 7.00 z Komunią Świętą, do jej domu w Phu-Cam, po czym wracał do biura o 9.00. Zmarła w wieku 90 lat. Po lewo i prawo - dzieci Nhu: dwóch chłopców oraz dwie dziewczynki. Najstarsza i najwyższa - Ngo-dinh-Nhu-Le Thuy. Zginie w wypadku samochodowym w Paryżu, w późnych latach '60. Młoda kobieta z królewskiej rodziny, ginie w wypadku samochodowym na ulicach Paryża. Diana nie była pierwsza. Zdjęcie wykonana prawdopodobnie pomiędzy 1955 a 1960 rokiem, wszyscy w tradycyjnym stroju. W swoich wspomnieniach Arcybiskup napisał: "Moja rodzina jest Wietnamska zarówno z rasy, jak i z religii: Katolicka na Wietnamską modę, która polega na troszczeniu się o siebie, bez oczekiwania na na wątpliwą pomoc od innych. Oto czemu Kościół w Wietnamie przetrwał, mimo tego, że prześladowaniu królów pozbawiły Go zagranicznych księży. Kilku, ukrytych w lasach, wspierało Chrześcijan, którzy uważali się za bardzo uprzywilejowanych, jeżeli mogli otrzymać sakramenty raz czy dwa, w ich całym życiu."
Czy nie okrywa wstydem wszystkich Katolików, zwłaszcza tych "tradycyjnych", to, że uznaliśmy naszą Wiarę za pewnik, za coś należnego, i dopiero teraz, w tych czasach, jesteśmy pozbawieni regularnego uczęszczania na Odwieczną, Kanonizowaną Mszę Wszystkich Wieków?
"Czy nie okrywa wstydem wszystkich Katolików, zwłaszcza tych "tradycyjnych", to, że uznaliśmy naszą Wiarę za pewnik, za coś należnego, i dopiero teraz, w tych czasach, jesteśmy pozbawieni regularnego uczęszczania na Odwieczną, Kanonizowaną Mszę Wszystkich Wieków? "
OdpowiedzUsuń