niedziela, 11 listopada 2012

"Znam moje owce, a one mnie znają". Aby napewno?

Coraz więcej osób pisze o nowym podejściu księży FSSPX do wiernych uczęszczających do kaplic. Zauważają coraz mniejsze zainteresowanie ze strony księży. Niektórzy wręcz mają wrażenie jakby przeszkadzali. Odwiedzani są tylko poważni dobroczyńcy. Księża nie znają już wiernych. Z ust księży padły stwierdzenia, że SSPX nie pozwala im odwiedzać wiernych częściej niż raz w miesiącu. Niepokój zaczęło również budzić to, że coraz łatwiej spotkać świeżo wyświęconego księdza, który nagle siwieje lub gwałtownie traci włosy.

Cóż, ludzie w USA otworzyli oczy, trochę późno, ale poniekąd lepiej późno niż wcale.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz