wtorek, 19 lutego 2013

De Pauw: Soborowy czy Katolicki - część 1


Chicago, 1967

Panie i Panowie,

Dwa lata temu miałem przywilej przemawiania w waszym miłym mieście po raz pierwszy. Miałem przywilej skierowania się do Katolików z tematem: "Co w imię Boga jest czynione naszemu Katolickiemu Kościołowi?". Rok temu wróciłem i poruszyłem temat: "Ile jeszcze mamy oczekiwać i przyjąć?". Dziś już nie pytam: "Co w imię Boga jest czynione naszemu Katolickiemu Kościołowi?" ponieważ dla każdego jasne jest to, co obecnie spotyka Kościół Katolicki. Nie pytam już również ile jeszcze mamy przyjąć, ile jeszcze mamy oczekiwać... ponieważ za bardzo nie ma już czego oczekiwać, odkąd zniszczenie naszego Kościoła Katolickiego, po ludzku mówiąc, już prawie zostało dokonane. [w roku 1967! - semperfidelisetpartus]
    
Dziś moim tematem jest: "Czy staniemy się członkami kościoła soborowego, czy też pozostaniemy członkami Kościoła Katolickiego?". Jest to problem, który musi dziś rozwiązać każdy Katolik: Soborowy czy Katolicki.
    
Soborowy nie jest nazwą wymyśloną przeze mnie. Jest to imię, które sami sobie nadali. Jednym z ich głównych narzędzi prania mózgów są regularne publikacje, adresowane głównie do księży i zakonnic. Muszę przyznać, że wydawcy tych piorących mózgi arkuszy, mają przynajmniej przyzwoitość nie odnosić się już do siebie jako do katolików. Nazywają je informacjami z "Kościoła Soborowego".

To dlatego musimy dziś zdecydować: Soborowy czy Katolicki. I odkąd grupa trzymająca władzę naszego ongiś Katolickiego Kościoła, zakazała mi wykonywania obranej przez mnie drogi kariery, lub, jak powinienem powiedzieć, wyznaczonej mi kariery jako ksiądz profesor (twierdzą, że w żadnym, tak zwanych katolickim seminarium nie ma już miejsca dla takiego konserwatywnego teologa i kanonisty jak ja), wciąż próbuję praktykować nauczanie. Może pewnego dnia, będzie miejsce dla takich ludzi jak ja.

2 komentarze:

  1. Szaleństwo na które odpowiedzią jest milczenie zdrajców?

    OdpowiedzUsuń
  2. "Może pewnego dnia, będzie miejsce dla takich ludzi jak ja".......

    OdpowiedzUsuń