poniedziałek, 11 lutego 2013

Sługa Boży oraz uczeń Romano Amerio o Vaticanum II i FSSPX

Divo Barsotti

Ks. Divo Barsotti (1914-2006). Sługa Boży. Błyskotliwy i poważany mistyk oraz kierownik duchowy. W 1971 roku głosi rekolekcje dla papieża i Rzymskiej kurii.

„W odniesieniu do Soboru jestem zakłopotany: mnóstwo dokumentów, ich długość, często ich język – to mnie przeraża.” 

„Ale przede wszystkim jestem oburzony zachowaniem teologów.”

„Sobór jest najwyższym wyrazem Magisterium i jest uzasadniony tylko najwyższą koniecznością. Czy straszna powaga obecnej sytuacji w Kościele nie wyrasta dokładnie z głupoty polegającej na usiłowaniu prowokowania oraz kuszenie Pana? Czy, być może, istniało pragnienie, by ograniczyć Boga, gdy nie było tej najwyższej konieczności? Czy tak to jest? W celu usprawiedliwienia Soboru, który miał wszystko odnowić, należało potwierdzić, że wszystko szło źle. To coś jest stale czynione, jeżeli nie przez episkopat, to przez teologów.”

„Nic nie wydaje mi się bardziej ciężkie, przeciwne świętości Boga, niż założenie duchownych, którzy wierzą, z pychą, która jest czysto diaboliczna, że mogą manipulować prawdą. Duchowni, którzy przypuszczają, że odnowią Kościół oraz uratują świat, bez odnawiania ich samych. W całej historii Kościoła nic nie jest porównywalne do ostatniego Soboru, na którym Katolicki episkopat wierzył, że może wszystko odnowić, słuchając jedynie własnej pychy, bez wysiłku świętości, w tak otwartej opozycji wobec prawa Ewangelii, że wymaga od nas wierzenia w to, że człowieczeństwo Chrystusa było instrumentem wszechmocy miłości, która zbawia, w jego śmierci.”

1. Słowa pochodzą od osoby wykształconej teologicznie. Osoby cieszącej się opinią świętości.
2. Krytyka nie dotyczy wypaczeń, które nastąpiły po V2. Dotyczy samego Soboru. 



Enrico Maria Radaelli
Profesor Enrico Maria Radaelli - filozof, teolog, ukochany uczeń jednego z największych katolickich myślicieli – Romano Amerio (1905-1997).

W opinii Radaelliego obecny kryzys Kościoła nie jest rezultatem błędnego zastosowania Soboru, ale grzechu pierworodnego popełnionego przez sam Sobór. Grzechem tym miałoby być porzucenie dogmatycznego języka. 

Wg profesora Enrico, istnieją dwa Kościoły. Jeden do, którego należą tzw. „tradycjonaliści”. Katolicki z doktryny i rytu, zgodny z dogmatami. Ten sam Kościół, dokładnie z powodu Swojej wierności dogmatowi, odrzuca Watykański II jako zgromadzenie, charakteryzujące się całkowitym zerwaniem z Tradycją.

Do drugiego „Kościoła” mieliby należeć wszyscy inni. Prawie wszyscy obecni biskupi, księża, wierni. Obecny papież. Jest to Kościół, który zrzekł się dogmatycznego języka. We wszystkim jest córką Watykańskiego II, głosząc to – nawet z najwyższego tronu, ale bez żadnego dowodu – w pełnej ciągłości z Kościołem przedsoborowym, aczkolwiek w obrębie ustalania pewnych reform.”

„To nie model Kościoła posłuszny dogmatowi musi się raz jeszcze poddać papieżowi. To raczej model posłuszny papieżowi musi raz jeszcze poddać się dogmatowi.”

„To nie Econe musi poddać się Rzymowi. To Rzym musi poddać się Niebu: każda trudność pomiędzy Econe i Rzymem zostanie rozwiązana tylko po powrocie Kościoła do właściwego mu, dogmatycznego języka.”

Radaelli wymienia błędy, nazywając je „prawdziwymi i właściwymi herezjami”:
„Eklezjologia, kolegialność, pojedyncze źródło Objawienia, ekumenizm, synkretyzm, irenizm (zwłaszcza wobec Protestantyzmu, Islamizmu oraz Judaizmu), modyfikacja ‘doktryny zastąpienia Synagogi Kościołem’ w ‘doktrynę dwóch równoległych dróg zbawienia’, antropocentryzm, zanik rzeczy ostatecznych (limbusa i piekła), właściwej teodycei (prowadzącej do ateizmu jako ‘ucieczka od złego Ojca’), znaczenia grzechu i łaski, liturgiczna de-dogmatyzacja, anikonologia, przewrót w wolności religijnej, w dodatku do ‘dyslokacji boskiej Monotriady’ poprzez, którą wolność detronizuje prawdę.”

Na podstawie: Enrico Maria Radaelli, "Il domani - terribile o radioso? - del dogma", http://chiesa.espresso.repubblica.ita

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz