czwartek, 23 maja 2013

De Pauw: Soborowy czy Katolicki - część 22


Następnie, panie i panowie, pracujcie nad sobą. Pozbądźcie się tej piorącej mózg idei ślepego posłuszeństwa! Panie i panowie, w Kościele Katolickim nie ma miejsce na ślepe posłuszeństwo! Ślepe posłuszeństwo nie prowadzi do niczego innego jak tyrani, czy to politycznej, wojskowej, czy też duchowej. Prawdziwe Katolickie nauczanie o posłuszeństwie jest takie, jakie głosiłem po całym kraju oraz w kilku częściach reszty świata.

Jako Katolicy, mamy obowiązek posłuszeństwa przede wszystkim wobec Boga, Naszego Zbawcy Jezusa Chrystusa. Następnie wobec naszego Kościoła - jedynego, prawdziwego Kościoła Chrystusa, Katolickiego Kościoła. Nasze trzecie posłuszeństwo jest wobec naszego papieża. Nasze czwarte posłuszeństwo jest wobec naszego biskupa. I dopiero wasze piąte posłuszeństwo jest wobec waszego kapłana. Ale nasze posłuszeństwo wobec kapłanów i biskupów, nawet wobec papieża, kończy się, jeżeli, Boże uchowaj, którykolwiek z nich byłby nieposłuszny wobec albo Kościoła albo Boga!

Pracujcie nad sobą i przekonajcie siebie, że nie jesteście nieposłuszni wobec kogokolwiek, komu powinniście być posłuszni, gdy walczycie z establishmentem kościoła soborowego. Nie jesteście nieposłuszni wobec kogokolwiek, komu powinniście być posłuszni. Pracujcie również nad niektórymi z waszych sąsiadów, by dołączyli do was i utworzyli elitarną mniejszość. Niektórzy z naszych katolickich ludzi nie są warci dyskusji. Jeżeli dotąd nie zobaczyli co się dzieje z Kościołem, nie traćcie na nich waszego czasu! Pozwólcie im iść tam, gdzie zmierzają - i to nie jest "niebo" (w świeckim języku)!

Nie oznacza to, panie i panowie, że nie jestem zainteresowany zbawieniem nawet jednej duszy; poleciałbym dziś nocą do Timbuktu, gdyby zapewnili mnie, że mogę tam zbawić duszę. Ale faktem jest, że przez prawie 3 lata podróżowałem po całym świecie i kraju. Ostrzegałem ludzi. Nie ma już duszy, która ma wymówkę by powiedzieć "cóż, nie wiedzieliśmy o tym!" Udostępniliśmy wydrukowane materiały, nagrania, taśmy - sami wybierzcie. Oni wiedzą, że mamy rację! Księża przychodzą do mnie codziennie i mówią: "Wiesz, masz całkowitą rację, ale nie chcę stracić mojej pracy". Oto co mi mówią. Moja odpowiedź brzmi: "Ja straciłem swoją pracę! Ale nie chcę stracić mojej duszy!!!".

Pracujcie nad elitarną grupą. Zawsze poprzez historię, cokolwiek ważnego było osiągane przez małą mniejszość, na dobre i na złe.

Wy, panie i panowie, jesteście tą mniejszością. Małą mniejszością - o tak, w ich sercach 85 procent albo 95 procent katolików zgadza się z tym co mówię, ale nie są 10 procentami, które są gotowe o to walczyć!

Dziewięćdziesiąt pięć procent księży wie, że mam rację, ale nie chcą stracić ich co miesięcznego wynagrodzenia! Dziewięćdziesiąt pięć procent zakonnic wie, że mam rację, ale są związane przez system - nie mogą nic zrobić! I dlatego im wybaczam.

Ale wy, panie i panowie, nadal możecie coś zrobić! Pracujcie razem, dzielcie wasze opinie z innymi, pracujcie wewnątrz Katolickiego Tradycyjnego Ruchu [Catholic Traditionalist movement - dop. tłumacza] - jedynej zorganizowanej sile, która zrobiła coś przez te ostatnie trzy lata!

I wszyscy spóźnialscy [oryg. Johnny-come-lately - dop. tłumacza], o co oni teraz proszą? O Łacińską Mszę? Problemem nie jest już Łacińska Msza. Teraz problemem jest NASZA KATOLICKA WIARA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz