Nigdy już nie powróci do swojej Ojczyzny. Pozostawiony samemu
sobie we Włoszech, Arcybiskup Thuc prosił biskupa Casamari o
przydział, gdzie mógłby zaoferować swoje usługi oraz otrzymać kąt do
mieszkania. Zamiast przyjąć Thuca w pałacu biskupim, został wyrzucony
do ubogiej parafii na wzgórzu, z kilkoma parafianami. Nawet lokalny
ksiądz nie mieszkał przy kościele. Podczas, gdy ksiądz ów żył w
zadowoleniu, Arcybiskup był zmuszony zadbać o własne potrzeby. Zasłużony
prałat, niżej niż prosty, wiejski ksiądz. Thuc przyjął ten krzyż i
zamienił go w triumf. Zyskał reputację nie tylko duchownego zawsze
gotowego by wyspowiadać penitenta, ale również pocieszyciela chorych.
Był prawdziwym pasterzem, nawet wtedy, gdy trzoda została mu odebrana.
Chrześcijańska stajenka została wprowadzona przez św. Franciszka z
Asyżu. W tym kościele w Arpino, w centralnych Włoszech, pojawiła się
dopiero w wigilię, 1975 roku. Gdy Arcybiskup Thuc opowiadał dzieciom
historię Bożego Narodzenia, rozległo się pukanie do drzwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz