"Pismo św. i Tradycja uczą jednogłośnie, że istnieje dogłębna
sprzeczność in radice (‘w korzeniu’) między trwaniem w herezji a
sprawowaniem jurysdykcji kościelnej, bowiem heretyk przestaje być
członkiem Kościoła.
Jednakże ta sprzeczność nie jest absolutna. Z tego powodu teologowie używają określenia in radice."
Śmiałe słowa. Po raz kolejny - brak źródła. Dla porównania:
Święty Tomasz z Akwinu: "Jeśli chodzi o władzę prawodawczą, człowiek otrzymuje ją zwykłym nałożeniem przez ludzi. Taka władza nie jest w człowieku czymś nieusuwalnym i nie pozostaje w odszczepieńcach i heretykach. Tacy więc nie mogą dać rozgrzeszenia, wyłączać z Kościoła, udzielać odpustów itp., a jeśli to czynią, nie przynosi to żadnego skutku." S. Th. II-II, Q. 39, Art 3. (tłum. Ks. Andrzej Głażewski)
Ks. Boullet: "Odcięta od swych korzeni jurysdykcja heretyka nie znika automatycznie, ale pozostaje w mocy w takim zakresie i tak długo, dopóki jest utrzymywana przez władzę zwierzchnią."
Święty Robert Bellarmine: "Św. Tomasz również naucza (S. Theol., II-II, q. 39, a. 3), że schizmatycy natychmiastowo tracą wszelką jurysdykcję, i wszystko, cokolwiek spróbują zrobić na podstawie jakiejkolwiek jurysdykcji, będzie nieważne". ("De Romano Pontifice")
“...musimy zrobić wyjątek dla sakramentu pokuty, który dla swojej ważności wymaga nie tylko władzy święceń, ale również władzy jurysdykcji. Jako, że jurysdykcja tkwi tylko w prawowitych pasterzach, w konsekwencji schizmatycy są jej notorycznie pozbawieni i nie mogą ważnie udzielać rozgrzeszenia, z wyjątkiem zagrożenia śmiercią, kiedy to Kościół udziela jurysdykcji wszystkim kapłanom."
"The Nature of the Mystical Body", Ernest Mura, R.S.V., Herder, 1963 ("Natura Mistycznego Ciała", opublikowane po francusku, w roku 1936)
"Udzielenie jurysdykcji oznacza przyznanie jej tylko dla tych czynów, które są mają miejsce bez jurysdykcji z jakiegokolwiek innego źródła. Stąd, gdy jurysdykcja jej udzielona przez Kościół, osoba działająca, jest całkowicie pozbawiona jurysdykcji zarówno przed, jak i po rzeczonym czynie; ma jurysdykcję, udzieloną przez Kościół, tylko podczas wykonywania samej czynności".
"Canon Law, A Text and Commentary", Bouscaren & Ellis, Milwaukee, 1953 ("Prawo Kanoniczne, Tekst i Komentarz")
Jak widać, opinie Świętych, Doktorów Kościoła oraz teologów wyrażają opinię PRZECIWNĄ do tej zaprezentowanej przez ks. Boulet.
Autor "Analizy" cytuje kanon 2264. Hmm... Kodeks z roku 1983 składa się z 1752 kanonów. Czemu członek FSSPX odwołuje się do Kodeksu z 1917 roku? Coś nie tak z Kodeksem z roku 1983? Czyżby Jan Paweł II nie był papieżem?
Wszak w "Sacrae disciplinae leges" czytamy:
"...wsparci autorytetem świętych Apostołów Piotra i Pawła, opierając się na pewnej wiedzy oraz na zdaniu biskupów całego świata, którzy z nami w duchu kolegialnym współpracowali, najwyższą - jaką mamy - władzą, tą naszą konstytucją, ważną na przyszłość, obecny Kodeks, tak jak jest sporządzony i przejrzany, promulgujemy i polecamy, aby miał odtąd moc prawa dla całego Kościoła łacińskiego, i wszystkich, których to dotyczy, trosce i pilności przekazujemy do zachowywania. Aby zaś wszyscy te przepisy mogli poznać i zrozumieć, zanim zostaną wprowadzone w życie postanawiamy i nakazujemy, aby one moc obowiązującą otrzymały od pierwszego dnia Adwentu 1983 r. Bez względu na jakiekolwiek przeciwne zarządzenia, postanowienia, przywileje, nawet wymagające specjalnej i osobnej wzmianki, jak również na przeciwne zwyczaje." {polski tekst za: opoka.org.pl)
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jest to bardzo uroczysta promulgacja, a przynajmniej próba takowej?
Jednakże ta sprzeczność nie jest absolutna. Z tego powodu teologowie używają określenia in radice."
Śmiałe słowa. Po raz kolejny - brak źródła. Dla porównania:
Święty Tomasz z Akwinu: "Jeśli chodzi o władzę prawodawczą, człowiek otrzymuje ją zwykłym nałożeniem przez ludzi. Taka władza nie jest w człowieku czymś nieusuwalnym i nie pozostaje w odszczepieńcach i heretykach. Tacy więc nie mogą dać rozgrzeszenia, wyłączać z Kościoła, udzielać odpustów itp., a jeśli to czynią, nie przynosi to żadnego skutku." S. Th. II-II, Q. 39, Art 3. (tłum. Ks. Andrzej Głażewski)
Ks. Boullet: "Odcięta od swych korzeni jurysdykcja heretyka nie znika automatycznie, ale pozostaje w mocy w takim zakresie i tak długo, dopóki jest utrzymywana przez władzę zwierzchnią."
Święty Robert Bellarmine: "Św. Tomasz również naucza (S. Theol., II-II, q. 39, a. 3), że schizmatycy natychmiastowo tracą wszelką jurysdykcję, i wszystko, cokolwiek spróbują zrobić na podstawie jakiejkolwiek jurysdykcji, będzie nieważne". ("De Romano Pontifice")
“...musimy zrobić wyjątek dla sakramentu pokuty, który dla swojej ważności wymaga nie tylko władzy święceń, ale również władzy jurysdykcji. Jako, że jurysdykcja tkwi tylko w prawowitych pasterzach, w konsekwencji schizmatycy są jej notorycznie pozbawieni i nie mogą ważnie udzielać rozgrzeszenia, z wyjątkiem zagrożenia śmiercią, kiedy to Kościół udziela jurysdykcji wszystkim kapłanom."
"The Nature of the Mystical Body", Ernest Mura, R.S.V., Herder, 1963 ("Natura Mistycznego Ciała", opublikowane po francusku, w roku 1936)
"Udzielenie jurysdykcji oznacza przyznanie jej tylko dla tych czynów, które są mają miejsce bez jurysdykcji z jakiegokolwiek innego źródła. Stąd, gdy jurysdykcja jej udzielona przez Kościół, osoba działająca, jest całkowicie pozbawiona jurysdykcji zarówno przed, jak i po rzeczonym czynie; ma jurysdykcję, udzieloną przez Kościół, tylko podczas wykonywania samej czynności".
"Canon Law, A Text and Commentary", Bouscaren & Ellis, Milwaukee, 1953 ("Prawo Kanoniczne, Tekst i Komentarz")
Jak widać, opinie Świętych, Doktorów Kościoła oraz teologów wyrażają opinię PRZECIWNĄ do tej zaprezentowanej przez ks. Boulet.
Autor "Analizy" cytuje kanon 2264. Hmm... Kodeks z roku 1983 składa się z 1752 kanonów. Czemu członek FSSPX odwołuje się do Kodeksu z 1917 roku? Coś nie tak z Kodeksem z roku 1983? Czyżby Jan Paweł II nie był papieżem?
Wszak w "Sacrae disciplinae leges" czytamy:
"...wsparci autorytetem świętych Apostołów Piotra i Pawła, opierając się na pewnej wiedzy oraz na zdaniu biskupów całego świata, którzy z nami w duchu kolegialnym współpracowali, najwyższą - jaką mamy - władzą, tą naszą konstytucją, ważną na przyszłość, obecny Kodeks, tak jak jest sporządzony i przejrzany, promulgujemy i polecamy, aby miał odtąd moc prawa dla całego Kościoła łacińskiego, i wszystkich, których to dotyczy, trosce i pilności przekazujemy do zachowywania. Aby zaś wszyscy te przepisy mogli poznać i zrozumieć, zanim zostaną wprowadzone w życie postanawiamy i nakazujemy, aby one moc obowiązującą otrzymały od pierwszego dnia Adwentu 1983 r. Bez względu na jakiekolwiek przeciwne zarządzenia, postanowienia, przywileje, nawet wymagające specjalnej i osobnej wzmianki, jak również na przeciwne zwyczaje." {polski tekst za: opoka.org.pl)
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że jest to bardzo uroczysta promulgacja, a przynajmniej próba takowej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz