Michał opuszcza armię pod koniec 1919 roku, aby kontynuować naukę w liceum im. Chaptala. Dostawszy się na politechnikę w 1920 roku, opuszcza ją w 1921, aby rozpocząć studia w Ecole normale superieure – jednej z najbardziej elitarnych szkół we Francji. Do jej absolwentów należą m.in.:
- Louis Pasteur.
- Laureaci Nagrody Nobla. Zarówno w naukach ścisłych, jak i w humanistycznych:
- Claude Cohen-Tannoudji
- Pierre-Gilles de Gennes
- Gabriel LippmannLouis Néel
- Jean Baptiste Perrin
- Paul Sabatier
- Alfred Kastler
- Henri Bergson
- Romain Rolland
- Wszyscy francuscy laureaci Medalu Fieldsa:
- Laurent Schwartz
- Jean-Pierre Serre
- René Thom
- Alain Connes
- Pierre-Louis Lions
- Jean-Christophe Yoccoz
- Laurent Lafforgue
- Wendelin Werner
W 1924 uzyskuje L’agregation en mathematiques (uprawnienia do
nauczania matematyki, o które mogą się ubiegać osoby z tytułem co najmniej
magistra lub inżyniera).
Następnie otrzymuje stypendia w Paryżu i Rzymie. W Wiecznym
Mieście studiuje pod kierownictwem profesora Levi-Civita i uczęszcza do Accademia
dei Lincei. Musimy tutaj wspomnieć dobry wpływ, jaki na Michała ma ksiądz
Massenet – wikary parafii Niepokalanego Serca w Suresnes. Kapłan bardzo pobożny
i gorliwy, którego wszyscy uważają za nowego Proboszcza z Ars. Bardzo pobożny,
odmawia on zdecydowanie wszelkich proponowanych nominacji i zaszczytów. Kończy
swoje życie jako wikary honorowy Suresnes.
Ksiądz Massenet bardzo dobrze zna Michała i prowadzi z
nim korespondencję. Zarówno podczas służby wojskowej, jak i studiów oraz pobytu
we Italii. To on, tenże kapłan, mądrze doradza mu w sprawach dotyczących jego
przyszłości – zarówno jego powołania, jak i pojawiających się trudności. Nie
ukrywa swej radości, kiedy Michał podejmuje decyzję.
Udziela mu następujących rad: nieustannie trzeba czuwać nad emocjami związanymi z doświadczeniami życiowymi. Rozumiem Twój żal z powodu opuszczenia miejsc, które są Ci tak drogie, ze względu na wspomnienia, z którymi się wiążą. Czy nie można by powtórzyć w tej sytuacji słów św. Pawła: Quotidie morior (umieram każdego dnia). W jednym z czytań brewiarza, pewien święty ojciec mówi nam, że życie nie jest niczym innym, jak przedłużoną śmiercią. To prawda dla serca. Doprawdy, czymś cudownym jest to, co mi powiedziałeś: mimo wszystkich ofiar, które ponosisz, w głębi Twej duszy gości radość. Oto to, co czyni Jezus dla tych, którzy oddają mu się bezwarunkowo: jedną ręką bierze on od nich wszystko to, do czego są najbardziej przywiązani, a drugą ręką daje im tysiąc razy więcej niż to, co od nich otrzymuje. Będziesz to czuł coraz bardziej w czasie Twojego nowicjatu. (list z 29 lipca 1926).
Oto to, co czyni Jezus dla tych, którzy oddają mu się bezwarunkowo: jedną ręką bierze on od nich wszystko to, do czego są najbardziej przywiązani, a drugą ręką daje im tysiąc razy więcej niż to, co od nich otrzymuje. Będziesz to czuł coraz bardziej w czasie
OdpowiedzUsuń