Możemy pomyśleć lub usłyszeć, że się marnujemy, że przecież zasługujemy na więcej. Nie mamy takiej pensji na jaką zasługujemy. Nie mamy domu, samochodu, a jak mamy, to nie taki na jaki zasługujemy. Rodzimy się, idziemy do szkoły by móc iść do technikum lub liceum. Jest matura. Mamy papier. Teraz studia. Drugi papier. Hurra. Dwa papiery, możemy wreszcie zarabiać pieniądze. Wreszcie możemy mieć to na co zasługujemy. Okazaliśmy serce, odpłacono nam złem, nie uszanowano nas. Powinni nas szanować, powinni być milsi, powinniśmy mieć więcej. Powinniśmy żyć lepiej. Powinniśmy żyć jak królowie. Lecz czy to "lepiej", jest aby katolickim "lepiej"? Czy królowanie rozumiemy tak jak powinniśmy? "Ja jestem drogą", mówi Pan. Król królów i Panów Pan. Narodził się w stajence. Pracował fizycznie, jako cieśla. Nie miał studiów. Mimo to w wieku 12 lat zadziwiał uczonych w Prawie. 30 lat pracował w ukryciu i znoju. On, Bóg przygotowywał się. Przygotowywał się do trzyletniej działalności trzydzieści lat. Musiał się przygotowywać? Może miała to być nauka dla nas? W tamtych latach, trzydziestoletni mężczyzna, bez żony, bez dzieci, nie posiadający wielkiego majątku. Zaczął trzyletnią działalność. Teraz, wreszcie, dorobi się, nadrobi chude lata, teraz sobie poużywa, poszaleje, teraz będzie rządził, teraz będą Go szanować. Czy tak czyni? Czy pomnaża i gromadzi dobra? Nie. Nie 9ma gdzie głowy złożyć. Nie posiada dobytku. Nie zasiada na ziemskich stronach. Nie szuka poklasku, nie unosi się. Za wszelkie dobro, które uczynił, został ukrzyżowany. Codziennie daje nam czas. Czas jest czymś czego nie możemy ani sprzedać, ani odkupić. Codziennie dostajemy. Codziennie krzyżujemy, codziennie się zapieramy. On nie zasługiwał? Czy Mu nie należało się to co było Jego? Czy Ten, przed którym aniołowie kryją twarz, mniej zasługiwał na szacunek niż Ty?
Czemu z Baranka robimy Heroda? Czemu chcemy być jak Herod lub uczeni w Piśmie? Czemu gonimy za bogactwem i tytułami? Czy tego nas uczył?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz